Polowanie na ptaki – od zdobywania żywności do fanaberii
Polowanie na dzikie ptactwo w celu zdobycia pożywienia było praktykowane od epoki kamiennej; łowienie ptaków śpiewających do hodowli stało się popularne w średniowieczu. Bardzo wcześnie pojawiły się prymitywne pułapki jak pętle ze ścięgien i sierści zwierząt, pręty posmarowane klejem (lepką masę wytwarzano z jagód jemioły) albo konstrukcje z kamieni. W epoce żelaza rozwinięto bardziej wyszukane metody, na przykład pułapki, które za pomocą sprytnej mechaniki chwytały ptaki za nogi, albo klatki na wzór więcierzy do połowu ryb, w które wpadały żywe ptaki. Sieci stosowano już w czasach starożytnego Egiptu i Rzymu.
Jeśli szukasz więcej porad i informacji, sprawdź także zebrane w tym miejscu artykuły o ptakach.
Z tego artykułu dowiesz się:
Polowanie na ptaki od niepamiętnych czasów
Łowienie ptaków, tak stare jak ludzkość, było obok rybołówstwa ważną częścią myślistwa. Intensywność polowań na ptaki oraz status i przynależność klasowa ich uczestników zmieniały się w czasie. Pierwotni myśliwi zapewniali sobie pożywienie polując z oszczepami, harpunami i łukami na dzikie zwierzęta, ryby i ptaki. Polowano głównie na większe gatunki - gęsi, kaczki, głuszce, cietrzewie, czy jarząbki. Osiadły tryb życia ludzi i hodowla zwierząt domowych spowodowały, że upolowana zdobycz traciła powoli swoje pierwszorzędne znaczenie. Tak było do czasów celtyckich.
Rzymianie, których często się przywołuje, cenili wyszukane przyjemności, lubowali się w łowieniu ptactwa i zaliczali je do normalnego polowania na równi z połowem ryb. Ważną rolę odgrywali rzymscy kapłani, augurowie, którzy odczytywali wolę bogów na podstawie lotu ptaków. Specjalne metody połowu ptaków przenieśli Rzymianie na północ od Alp. Za przysmak uważali kuropatwy, przepiórki, drozdy śpiewaki, kwiczoły i słowiki, które Grecy, ze względu na ich piękny śpiew, wykluczyli z menu. Polowali też na płaskonosy, jarząbki, kokoszki, siniaki i grzywacze. Zachowane z tamtych czasów książki kucharskie zawierają przepisy na potrawy z wymienionych ptaków, a także z flamingów, żurawi i strusi.
W Rzymie polowanie na ptaki było dostępne dla każdego wolnego obywatela, jako że dziką zwierzynę uważano za bezpańską. Sytuacja uległa zmianie w średniowieczu, kiedy rozwinęły się formy polowania na zwierzynę grubą i drobną. Do pierwszej kategorii, przeznaczonej dla szlachty, zaliczano żubry, łosie, jelenie, sarny, muflony, kozice, dziki, niedźwiedzie, wilki i rysie oraz głuszce, cietrzewie, jarząbki, dropie, bażanty, łabędzie, żurawie, pelikany, puchacze, orły i sokoły. Mieszczanom i chłopom wolno było – jeśli w ogóle – polować wyłącznie na zwierzynę drobną, czyli głównie króliki, zające, kuropatwy, przepiórki i inne drobne ptactwo. Prosty lud polował na wszystkie niezarezerwowane dla szlachty gatunki, zwłaszcza na słonki, przepiórki, kwiczoły, szpaki, zięby, gołębie i skowronki.
Metody polowania na ptaki
Ponieważ większość ptaków dostarcza bardzo mało mięsa, trzeba było łowić ich duże ilości. Stosowane do polowania na ptaki sposoby bywały często dosyć wymyślne i służyły do chwytania pojedynczych osobników albo całych stad. Wykorzystywano nie tylko sieci, ale też pokryte klejem pręty, chwytne ściany, drewniane potrzaski, klatki chwytne; budowano oparte o zbocza pagórków specjalne zagrody, używano do wabienia piszczałki, karmę i schwytane wcześniej ptaki.
Różnorodność gatunków i obfitość ptactwa musiała być wówczas ogromna. Dla każdego niemal gatunku dobierano sposób, aby sprytne ptaki przechytrzyć. Na przepiórki, kuropatwy i skowronki polowano więc z dużymi kwadratowymi sieciami, w które napędzano ptaki przy pomocy psów, a zamykano odpowiednio zamocowanymi sznurami. Do polowania z lepem stosowano pręty drewniane pokryte smołą albo klejem (na bazie jagód jemioły). Mocowano na nich liście i sztuczne ptaki, aby na tak spreparowaną gałąź zwabić dzikie ptaki. Myśliwemu pozostawało tylko przyjść i pozbierać przyklejoną zdobycz.
Na ptaki śpiewające i drapieżne polowano z użyciem ptaków nocnych – puszczyków i innych sów. Umieszczano sowę na wybranej i przygotowanej gałęzi i czekano, aż kosy, zięby, wrony i inne ptaki rzucą się na intruza. Dzienne ptaki zlatywały się całymi stadami, aby bronić przed sową swoje młode. Atakując sowę, ptaki stawały się pobudzone i nieostrożne, tak że myśliwy mógł je łatwo schwytać w sieć.
Popularną metodą polowania na ptaki była też pułapka zatrzaskowa: rozpołowiony koniec żerdzi rozwierano i napinano, a powstała szczelina była zamykana przez pociągnięcie sznura. Kiedy na pułapce usiadł ptak, siedzący w ukryciu myśliwy zwalniał zapadkę. A może zainteresuje cię także ten artykuł o gatunkach ptaków hodowlanych w Polsce?
Ptaki jako zwierzyna drobna
Podczas gdy polowanie na jelenie żubry, łosie i inną tak zwaną grubą zwierzynę było zarezerwowane dla władców i wyższej szlachty, polowanie na ptaki, jako zwierzynę drobną, mogło być udziałem niższych warstw społecznych. Myśliwi z prostego ludu łowili ptaki raczej na sprzedaż niż do własnego spożycia. Ze sprzedaży pięknego ptaka śpiewającego można było mieć więcej pożytku niż skromny posiłek. Szczególnie ładnie ubarwione i śpiewające ptaki łowiono do hodowli w klatkach na pańskich dworach. Ptaki drapieżne oswajano i przygotowywano do polowań.
W zależności od gatunku i przeznaczenia ptaki sprzedawano, zjadano, trzymano w klatkach albo oswajano i tresowano. Ponieważ rozmnażanie ptaków drapieżnych w niewoli udaje się dopiero od niedawna, używane w sokolnictwie ptaki – orły, jastrzębie, sokoły – pochodziły wyłącznie z dziko żyjących. Żywe złowione ptaki były wykorzystywane do wabienia innych w dużych pułapkach.
W pewnym okresie wykorzystywano również ptaki w kopalniach do ostrzegania górników przed ulatniającym się gazem. Klatki z czyżykami albo ziębami ustawiano na podłodze kopalnianego chodnika. Gdyby cięższy od powietrza gaz przedostał się do szybu, ptaki udusiłyby się i ostrzegły górników. Wraz z poprawą warunków życiowych w Europie, polowanie na ptaki jako uzupełniające zaopatrzenie w żywność, straciło na znaczeniu.
Polecane karmy dla psa - super ceny!
Polowanie na ptaki we współczesnej Europie
Przybliżone liczby strzelonych ptaków w corocznych polowaniach
Ptaki od zawsze były traktowane jako swego rodzaju zasoby naturalne, które na przestrzeni wieków znajdowały różne zastosowanie, różne też bywały metody ich pozyskania. Polując na określone gatunki ptaków, człowiek jednocześnie redukował populację gatunków dla siebie niepożądanych. W obu przypadkach ptaki były usuwane z populacji bezpośrednio albo poprzez skutki uboczne. Chociaż całkowicie zniknęła dawna przesłanka uzasadniające polowanie, czyli potrzeba zdobycia pożywienia, każdego roku w Europie ginie z rąk myśliwych ponad 200 milionów dzikich ptaków. Polowanie na ptaki zalicza się dzisiaj do zajęć sportowych i rekreacyjnych (!).
Z pięciuset gatunków ptaków gniazdujących i przelotnych w Europie 82 gatunki są uznane za łowne. Według całkowicie oficjalnych danych europejscy myśliwi zabijają rocznie prawie 100 milionów ptaków. Na czele krajów Unii Europejskiej znajduje się Francja z 25 milionami, wyprzedzając Wielką Brytanię (22 mln) i Włochy (17 mln). Polska według statystyk PZŁ, ze 140 tysiącami zabitych ptaków, wygląda pozornie na ostoję wszelkiego ptactwa.
Optymizm wynikający z oficjalnych statystyk szybko jednak gaśnie, jeśli wziąć pod uwagę, że prawdziwa liczba jest wielokrotnie zaniżona i może wynosić ponad 700 tysięcy ptaków. Oficjalne dane mówią tylko o ptakach strzelonych i podniesionych przez myśliwych, natomiast milczą o ptakach zranionych, które nie zostały odnalezione. Ogromna liczba postrzałków wynika z techniki polowania: do ptaków strzela się śrutem, czyli wiązką małych kawałków ołowiu. Ponieważ wraz z odległością średnica wiązki rośnie, lecący ptak może być trafiony tylko kilkoma śrucinami i przeleci jeszcze znaczną odległość, zanim spadnie. Część trafionych ptaków zginie po wielu miesiącach na skutek zatrucia organizmu ołowiem, te ofiary polowań nie mieszczą się jednak w statystykach.
Słaba pociecha – w innych krajach jest znacznie gorzej
Egipt – kiedy jesienią nasze ptaki wędrowne lecą na południe na zimowiska, na egipskim wybrzeżu Morza Śródziemnego rozciągane są niekończące się sieci do połowu ptaków. Według szacunków, każdej jesieni wpada w nie około 140 milionów ptaków, czyli co 17 europejski ptak wędrowny ginie w Egipcie. Poza tym na jeziorach łowione są ptaki wodne, a duże gatunki, jak choćby bociany, są żywym celem dla strzelców.
Cypr – na tej śródziemnomorskiej wyspie łowienie ptaków jest wprawdzie zakazane, ale kwitnie za to nielegalny proceder, zwłaszcza w greckojęzycznej części wyspy. W gajach oliwnych i migdałowych ustawiane są niezliczone pułapki i lepy do łapania odpoczywających przelotnych ptaków. Szczególnie licznie wpadają w pułapki drozdy i pokrzewki, ale też inne chronione gatunki. Schwytane ptaki lądują potem nierzadko na talerzach w restauracjach, gdzie bez żenady są oferowane jako drogie delikatesy.
Malta – położona centralnie na Morzu Śródziemnym wyspa jest ważnym miejscem odpoczynku dla wędrownych ptaków w drodze do Afryki zwłaszcza podczas złej pogody. Przylot ogromnych stad ptaków stanowi jedyny w swoim rodzaju spektakl natury, który każdego roku zachwyca licznych obserwatorów. Niestety, odstrzał chronionych ptaków i nielegalny połów na Malcie trwał i trwa nadal. Mimo oficjalnych zakazów, kłusownicy robią w miejscu odpoczynku ptaków prawdziwe spustoszenie.
Hiszpania – na drodze do zachodnioafrykańskich zimowisk ptaki wędrowne przecinają Półwysep Iberyjski. Tam oczekuje ich blisko milion myśliwych. Ponieważ zwierzyna łowna w Hiszpanii, jak i w innych krajach Europy Południowej została w ciągu wieków mocno przetrzebiona, szeroko rozpowszechnione jest polowanie na ptaki przelotne. Roczny pokot ptaków w Hiszpanii liczy około 11 milionów sztuk.
Włochy – ledwie ptaki wędrowne lecące w kierunku Afryki przekroczą włoską granicę, natychmiast wpadają w chmurę ołowiu setek tysięcy myśliwych. Władze zezwalają ponad 700 tysiącom myśliwych na 60 dni polowania z możliwością odstrzału 30 ptaków dziennie. W ten sposób ginie rocznie ponad 17 milionów ptaków, w tym skowronki, drozdy, turkawki i ptactwo wodne.
Francja – ponad milion trzysta tysięcy myśliwych i łowców ptaków sprzeciwia się zaciekle wszelkim ograniczeniom praw łowieckich dla każdego, jakie Francuzi wywalczyli podczas swojej rewolucji. Strzelanie wiosną do wracających z zimowisk ptaków, polowanie w okresie lęgowym i jesienią – to w wielu departamentach zwykła rzeczywistość. We Francji jako jedynym kraju Unii Europejskiej w drodze wyjątku dozwolone są wszystkie metody połowu ptaków z minionych wieków.
Skutki uboczne polowań na ptaki
Śrut ołowiany niesie dla ptaków poważne niebezpieczeństwo i nie chodzi tutaj o ptaki, które śmiertelnie trafione zginęły na miejscu. Zatrucie ołowiem, prowadzące do osłabienia i śmierci, dotyczy również ptaków wodnych i drapieżnych. Ptaki padlinożerne jak orły i sępy połykają ołów zjadając znalezione martwe ptactwo. Ptaki wodne z kolei traktują ołowiany śrut na dnie zbiorników wodnych jak żwir i połykają go – drobne kamyki pomagają im w trawieniu (tak zwane gastrolity). Co gorsze, giną na skutek takich zatruć zarówno ptaki uznane za łowne, jak i ptaki objęte ścisłą ochroną. Strata nawet pojedynczych osobników jest szczególnie dotkliwa dla gatunków długowiecznych, o niskim wskaźniku rozmnażania.
W Polsce na liście ptaków łownych znajduje się 13 gatunków: bażant, cyraneczka, czernica, gęgawa, gęś białoczelna, gęś zbożowa, głowienka, gołąb grzywacz, jarząbek, krzyżówka, kuropatwa, łyska, słonka. Populacja poszczególnych gatunków jest mocno zróżnicowana, stale maleje liczba kuropatw, głowienek i słonek. Jako skutek uboczny polowań na ptaki można uznać przypadkowe zabijanie gatunków rzadkich i chronionych. Rozróżnienie na przykład cyranki od cyraneczki, albo gęsi tundrowej od zbożowej wymaga doświadczenia i wiedzy ornitologa; nie da się tego zrobić na podstawie sylwetki ptaka w locie. Strzelać powinno się tylko do rozpoznanych celów – dlaczego więc giną ptaki chronione?
W wielu wypadkach polowanie stanowi dla dużej liczby ptaków ogromne zakłócenie normalnego trybu życia, odbywa się zwykle w mało uczęszczanych rejonach i na dodatek z psami. Szczególnie szkodliwe skutki ma polowanie na ptaki wodne, ponieważ zgromadzone na krótko- lub długoterminowy odpoczynek zostają one nagle z ich ostoi przepędzone. Czasowy i przestrzenny rytm życia tych ptaków zostaje zakłócony albo zmieniony.
Przyszłość polowania na ptaki
Polowanie na ssaki, ptaki i ryby w jednym szeregu stawiali już starożytni Rzymianie, i w rzeczy samej różna jest tylko technika zabijania tych zwierząt. Naturalny cel polowania, jakim było zdobycie pożywienia, zszedł obecnie z oczywistych względów na margines, a samo polowanie budzi od dawna gorące emocje. Argumenty zwolenników, jak i przeciwników polowania są powszechnie znane i nic nie wskazuje na to, aby miało dojść między nimi do jakiegokolwiek zbliżenia stanowisk. Tkwiąc w okopach własnych jedynie słusznych przekonań i uprzedzeń trudno zrobić krok pojednania w kierunku przeciwnika. Może warto więc spojrzeć na problem z innej perspektywy?
Z jednej strony należałoby odrzucić pełną hipokryzji i zakłamania bardzo eksponowaną otoczkę polowań z chwaleniem się zabitymi zwierzętami, unikaniem nazywania rzeczy po imieniu (cała gwara łowiecka służy odwróceniu uwagi od krwi, zabijania i cierpienia zwierząt), podpieraniem się polityką i religią. Z drugiej zaś strony obrońcy życia i wszelkich zwierząt powinni uświadomić sobie, że chcąc czy nie chcąc także mają krew na rękach. Może się okazać, jak to już raz się w biblijnym przekazie zdarzyło, że nikt nie ma prawa pierwszy rzucić kamieniem.
W gruncie rzeczy, bez względu na poglądy i styl życia; niezależnie od tego, czy ktoś zdecydował się na weganizm, czy też odżywia się mięsem; czy jest myśliwym, czy zagorzałym obrońcą wszystkich zwierząt, każdy ma swój świadomy albo nieświadomy udział w zabijaniu. Cały nasz świat jest tak urządzony, że zabijanie jest nierozerwalnym elementem życia. Każde przejście przez trawnik czy łąkę powoduje zadeptanie pewnej liczby owadów, ślimaków, a może i jaszczurek. Koszenie łąki to nieuchronne zabicie gnieżdżących się w trawie ptaków i żyjących tam drobnych zwierząt. Zwykła orka pola wiąże się ze zniszczeniem miliardów istnień. Przejazd samochodem przez las to nie tylko roje zabitych owadów, ale też rozjechane ptaki, jeże, kuny, wiewiórki, a nawet dziki i sarny. Można powiedzieć, że jest to zabijanie nieświadome.
Istnieje też świadome zabijanie zwierząt na przykład na fermach. Nikt, kto kupuje w sklepie zapakowane mięso nie ma przecież wątpliwości, jak tam się znalazło. Fakt, że dzieje się „to” gdzieś daleko i robi to ktoś inny nie upoważnia nikogo do poczucia wyższości. Wędkarz, skazujący na śmierć wyciągniętą z wody rybę, nie może czuć się lepszy od „mordercy” - myśliwego. Moje zabijanie nie jest lepsze od twojego.
Zabijanie w naszym świecie jest faktem i nie chodzi o potępianie polujących na zwierzęta, ani jedzących mięso; nawet weganie muszą być świadomi ofiar, jakie z ich winy ponoszą zwierzęta w procesie uprawy i zbioru roślin. Chodzi o to, aby każdy, kto odbiera zwierzęciu życie miał tego świadomość. W maksymalnym skrócie można powiedzieć, że mamy do czynienia z zabijaniem zwierząt nieświadomym i bezcelowym (koszenie, orka, jazda samochodem itp.), świadomym i celowym (fermy, polowanie dla mięsa, połów ryb) oraz zabijaniem świadomym, ale bez sensu, bo wykonywanym dla własnej przyjemności i zabawy. Takim zabijaniem dla fanaberii jest właśnie współczesne polowanie na ptaki. Bez przyszłości…
Uwaga
Liczba zwierząt upolowanych w ciągu roku jest praktycznie niemożliwa do weryfikacji. Trudno policzyć nawet tak duże zastrzelone zwierzęta jak jelenie, ponieważ po pierwsze zawsze istnieje jakiś margines kłusownictwa, a po drugie - kto policzy wszystkie postrzałki, zwłaszcza podczas polowań zbiorowych. W przypadku polowania na ptaki wszystkie liczby są z założenia mniej lub bardziej szacunkowe, biorące pod uwagę oficjalne statystyki i wieloletnie obserwacje.
Przytaczane w artykule liczby pochodzące z podanych niżej źródeł mogą być obarczone dużym błędem i dlatego każdy ma prawo do własnej ich oceny. Chodzi o zasadę: gdyby nawet za pewnik przyjąć 140-180 tysięcy ptaków zabijanych rocznie w Polsce i 52 miliony w Unii Europejskiej (bez Wielkiej Brytanii, Grecji, Irlandii i Holandii), to i tak liczby są przerażające. A przecież na „nasze” wędrowne ptaki poluje się też i poza Unią Europejską, i poza Europą.
Źródła:
- https://www.researchgate.net/publicatio/332014881_Bird_hunting_in_Europe_an_analysis_of_bag_figures_and_the_potential_impact_on_the_conservation_of_threatened_species
- https://www.tierrechte-bw.de/index.php/jagd-auf-voegel.html
- https://www.mybirds.ru/forums/topic/104845-malta-strashnoe-mesto-dlya-ptits/
- http://www.perepelka.org.ua/egy.htm
- https://www.ekologia.pl/wywiady/arkadiusz-glaas-poluje-sie-dla-rozrywki,17816.html
- https://www.money.pl/gospodarka/raport-o-dzialaniach-mysliwych-na-pokot-nie-starczyloby-miejsca-6581567214885856a.html
- http://magazyn.salamandra.org.pl/m46a04.html