Czym jest kynofobia i jakie są jej przyczyny? Wyjaśniamy krok po kroku
Często słyszymy, że ktoś boi się pająków czy węży. Takie fobie są na ogół akceptowane w społeczeństwie a cierpiący na nie ludzie mogą liczyć na zrozumienie otoczenia. Nikt ich nie zmusza do kontaktów z obiektem fobii, a jeśli już ten kontakt nastąpi reakcja lękowa jest traktowana jako coś co może się zdarzyć. Przecież nie każdy lubi takie zwierzęta. A co, jeśli obiektem fobii są psy?
Jeśli szukasz więcej porad i informacji, sprawdź także zebrane w tym miejscu artykuły z ciekawostkami.
Z tego artykułu dowiesz się:
Kynofobia – co to jest?
To zaburzenie nerwicowe powodujące uporczywy lęk przed kontaktami z psami. Odczucia osób cierpiących na kynofobię są porównywalne do tego co czuje osoba cierpiąca na arachnofobię (strach przed pająkami) widząc pająka. Różnica polega na tym, że ludzie cierpiący na ksenofobię ze swoimi lękami muszą mierzyć się każdego dnia, ponieważ psy spotyka się na ulicach bardzo często.
Kynofobia często jest następstwem przebytej w przeszłości traumy. Oczywiście najgorszą możliwością jest przeżycie ataku zakończonego pogryzieniem przez psa, jednak traumą może być również mniej dramatyczne zdarzenie, które miało miejsce w dzieciństwie. Zdarza się również, że rodzice w przejawie troski sami zaszczepiają w dziecku lęk przed psami. “Uważaj na pieska, bo Cię ugryzie!” - powtarzane dziecku za każdym razem, gdy mija psa, może sprawić, że przekonanie o zagrożeniu, jakie stwarza pies będzie rosło wraz z dzieckiem.
Osoby cierpiące na kynofobię nie zawsze mogą poinformować o swoich uczuciach, ponieważ lęk odczuwany w obecności psa często ma charakter paraliżujący. Jeśli fobia jest bardzo nasilona, mogą wystąpić objawy paniki – w tym ucieczka. Jest to tyle problematyczne, że dla psa ucieczka jest zaproszeniem do pogoni. Taka reakcja bardzo często występuje u dzieci, które się boją. Pies może nie mieć żadnych złych zamiarów, jednak kynofobik w takiej sytuacji przeżywa koszmar na jawie, a każda taka sytuacja pogłębia problem. Takiej osobie nie można wytłumaczyć, że “on się chce tylko bawić”. Organizm osoby cierpiącej na kynofobię reaguje tak jak w przypadku realnego zagrożenia życia, mimo, że umysł jest świadomy, że pies nie stanowi realnego zagrożenia.
Leczenie kynofobii – jak przebiega?
Lęk przed psami można leczyć i to z bardzo dobrym skutkiem. Terapia zaczyna się od szczegółowego wywiadu, podczas którego pacjent (w przypadku dzieci – opiekun) opowiada o swoich lękach i sytuacjach, które wywołały strach. Terapeuta określa stopień nasilenia fobii i opracowuje plan terapii.
Następnym krokiem jest wyposażenie pacjenta w wiedzę o psach. Dzięki znajomości podstawowych sygnałów komunikacyjnych, podstaw funkcjonowania psiej psychiki zachowanie psów jest łatwiejsze do przewidzenia. To co rozumiemy i potrafimy przewidzieć - jest mniej przerażające. Gdy pacjent jest gotowy, rozpoczyna pracę z psem terapeutycznym. Na tym etapie, zdobyta wcześniej, wiedza teoretyczna jest wykorzystywana w praktyce. Chory tworzy schemat bezpiecznych kontaktów z psem, który będzie mógł stosować w życiu codziennym. Dzięki temu katastroficzne wizje, o tym co może się wydarzyć podczas spotkania z psem, są powoli dekonstruowane. Wypracowanie konkretnych schematów zachowania daje choremu poczucie kontroli.
Ostatni etap to generalizacja. Pacjent pracuje z kolejnymi psami terapeutycznymi, a ostatecznie ćwiczy kontakty z przypadkowo spotkanymi psami.W większości przypadków taka terapia przynosi bardzo dobre skutki i kończy się całkowitym ustąpieniem objawów. Przypadki osób, które po zakończeniu leczenia same zostały opiekunami psów nie należą wcale do rzadkości. Ciekawym przykładem jest uczestniczka zawodów w kategorii dog dancing (dyscyplina psiego sportu opierająca się na tańcu psa i przewodnika), która swoją przygodę z psami zaczęła właśnie od leczenia kynofobii. A może zainteresuje cię także ten artykuł na temat ailurofobii?
Polecane karmy dla psów - sprawdź ceny!
Ksynofobia - jak możemy pomóc pokonać lęk?
My, psiarze, kochamy psy i lubimy ich towarzystwo. Powinniśmy jednak mieć na uwadze, że dla innych ich obecność może być problemem. Zarówno prawo jak i kultura społeczna nakazują by nasze psy były zawsze pod kontrolą opiekunów. Jeżeli puszczamy psa ze smyczy powinniśmy mieć pewność, że jesteśmy go w stanie odwołać by nie dopuścić do niechcianych interakcji.
Bądźmy czujni na reakcje otoczenia, które towarzyszą pojawieniu się naszego psa. Jeśli zauważymy u kogoś objawy dyskomfortu, naszym zadaniem jest zapewnienie tej osobie bezpiecznej przestrzeni – czyli zabranie psa. Pies nie musi witać się z każdym napotkanym człowiekiem. Nauka ignorowania przyniesie wiele korzyści nie tylko z perspektywy otoczenia, ale również opiekuna i samego psa. Jeśli pies wie, że przywitanie z obcym człowiekiem następuje tylko na komendę, nie ekscytuje się sam widok zbliżającego się człowieka. Dzięki temu opiekun może nieco mniej uwagi poświęcać otoczeniu, nie martwiąc się, że pies podbiegnie do osoby, która sobie tego nie życzy.
Spojrzenie z perspektywy osoby cierpiącej na kynofobię nadaje sens restrykcjom, jakie narzucają na nas przepisy. Używajmy kagańca w komunikacji miejskiej i smyczy w miejscach publicznych. Nawet jeśli w naszej ocenie są one niepotrzebne. Nigdy nie wiemy, co czują osoby w naszym otoczeniu. Może człowiek, do którego nasz pies podbiegł, żeby “tylko się przywitać” jest właśnie w trakcie terapii? Nasza kontrola nad psem lub jej brak może zaważyć na efektach jakie przyniesie leczenie. My, psiarze, możemy mieć wpływ na to, czy danej osobie uda się pokonać strach.
Artykuł opowiada o tym czym jest kynofobia i jak się objawia. Mówimy tym jak przebiega leczenie i jakie mogą być jego efekty. Podpowiadamy też jak my, psiarze, możemy pomóc osobom walczącym z lękiem przed psami.
Autor: Zuzanna Kordzik
Behawiorystka i trener w The Weirdogs Training