Co to jest powódź? Co to jest ekosystem? 

Do wzajemnego zrozumienia konieczne jest posługiwanie się tymi samymi pojęciami. Używanie ogólników i potocznie interpretowanych określeń, co wyraźnie widać choćby w dyskusjach o polskich lasach, prowadzi tylko do nieporozumień. Dlatego krótkie wyjaśnienie: 

Słownik ochrony środowiska określa powódź jako „zjawisko hydrologiczne związane z wezbraniem wód rzecznych lub morskich w ciekach lub zbiornikach wodnych, powodujące zatopienie znacznych obszarów lądu i w konsekwencji doprowadzające do wymiernych strat społecznych i materialnych.” Z kolei według słownika najważniejszych pojęć i zwrotów w hydrologii, powódź to „czasowe pokrycie przez wodę terenu, który w normalnych warunkach nie jest pokryty wodą, w szczególności wywołane przez wezbranie wody w ciekach naturalnych, zbiornikach wodnych, kanałach oraz od strony morza.” 

Ekosystem można zdefiniować jako dynamiczny układ ekologiczny składający się z zespołów organizmów (biocenoza) połączonych zależnościami pokarmowymi wraz ze środowiskiem przez niego zajmowanym, czyli biotopem. Ekosystem to biocenoza plus biotop. Ważne jest współdziałanie obu obszarów oraz wzajemne oddziaływanie organizmów na siebie.

Pojęcie ekosystemu jest często używane nie tylko przez ekologów i bywa stosowane w rozumieniu  bardzo luźnym i dowolnym jako powiązane ze sobą elementy żywe i nieożywione. W taki sposób ekosystemem można by nazwać dowolny układ z żywymi organizmami, co wydaje się mało precyzyjne. 

Powódź, to nie zemsta przyrody 

Powódź, jako wezbranie wód niosące starty materialne i społeczne, jest zjawiskiem niechcianym i wymagającym interwencji tylko na terenach gęsto zamieszkanych. Tam, gdzie przyroda rządzi się swoimi prawami, rzekom powinno się pozwolić realizować swoje plany. Jak wszystkie naturalne procesy przyrodnicze, również powodzie wpływają w ogromnym stopniu na różnorodność i bogactwo przyrody na terenach pozostających pod wpływem rzek. Różnorodność siedlisk w dolinach rzecznych jest wynikiem różnic geologicznych, warunków mikroklimatycznych oraz ukształtowania rzeźby terenu przez ustawiczne oddziaływanie rzeki. Duże zróżnicowanie świata roślinnego sprzyja bogactwu gatunków świata zwierząt na tym terenie.   

W przyrodzie powódź jest zjawiskiem naturalnym, należącym do jej odwiecznych praw i nie powinno się upatrywać w niej kataklizmu i zemsty natury. Jakie nie byłyby jednak przyczyny silnych wezbrań rzek i występowania ze swych łożysk, faktem pozostaje okresowe zalanie wodą wielkich obszarów, które na co dzień pozostają suche. Wodny żywioł dotyka nie tylko ludzi, którzy często świadomie pobudowali swoje domy na terenach zalewowych, ale również dzikie zwierzęta duże i małe w ich naturalnym środowisku.

Jak reagują dzikie zwierzęta na powódź?

W swojej historii dzikie zwierzęta wielokrotnie doświadczały powodzi i bez szwanku przetrwały zalewanie swojego środowiska nawet bez arki Noego. Są doskonale przygotowane i w ciągu długiego okresu ewolucji zdążyły opracować mechanizmy pozwalające uniknąć katastrof powodziowych. Wszystkie ssaki są doskonałymi pływakami. Kiedy zostaną zalane gniazda z wysiadywanymi już jajami, ptaki składają nowe na suchym gruncie. Nawet pająki chodzące po ziemi mogą uciec przed masami wody: wypuszczają jedwabiste nici pajęczyny i dają się unosić wiatrowi niczym maleńkie spadochrony.  

Kiedy dojdzie do powodzi, zwierzęta różnie się zachowują. Lisy na przykład mają w okolicy zapasową norę, do której mogą się w razie potrzeby przenieść. Inne dzikie zwierzęta, jak sarny, jelenie, zające, króliki i myszy, uciekają z dotkniętych wielką wodą terenów i próbują oddalić się tak daleko, jak to możliwe. Gatunki żyjące w norach, kopią sobie szybko nowe schronienie. Poważnym problemem byłaby wzbierająca woda dla zwierząt zapadających w stan hibernacji. Na szczęście zwierzęta zapadające w sen zimowy żyją zazwyczaj w rejonach, w których ryzyko powodzi jest raczej niewielkie. 

Mówiąc o ewolucyjnym przystosowaniu się rodzimych zwierząt do różnych, nawet ekstremalnych warunków, mamy na myśli występujące tutaj gatunki i zdolność przetrwania na danym obszarze gatunków, a nie pojedynczych osobników. Jest rzeczą oczywistą, że fala powodziowa zaskakuje wiele zwierząt w sytuacji bez wyjścia, podobnie jak zbiera ofiary wśród ludzi. Fakt, że jelenie albo dziki są z natury doskonałymi pływakami nie pomoże wielu z nich, jeśli zostaną porwane przez rwący nurt, rzucone na rozmaite przeszkody, które niesie woda, albo nie zdołają się wydostać się na suchy lad. To dotyczy wszystkich gatunków dużych i małych. Przystosowanie do przetrwania w katastrofalnych warunkach ptaków gnieżdżących się na ziemi nie polega na budowie przez nie pływających gniazd, ale na zdolności do wyprowadzenia kolejnego lęgu (jeśli czas na to pozwoli). Krótko mówiąc: po powodzi nie znikną z naszego krajobrazu znajome gatunki zwierząt, ale niektóre osobniki na pewno już się nie pojawią. 

Skutki powodzi odczuwa flora i fauna

Kiedy wody powodziowe wreszcie ustępują, wszędzie pozostaje po nich błoto, odpady i nieprzyjemny zapach. Zawarte w nich toksyny zagrażają polom i ogrodom. Powódź pozostawia po sobie nie tylko zniszczone domy i powalone drzewa, ale także zanieczyszczoną różnymi substancjami glebę  i niebezpieczne dla zdrowia zarazki. Potencjanie zagrożone są grunty orne, pastwiska i ogrody. 

Osady rzeczne są w zasadzie czymś pozytywnym, są bardzo żyzne. Jeśli jednak z zakładów przemysłowych ulokowanych na terenach zalewowych przedostaną się do rzeki na przykład metale ciężkie, powstanie problem dla przyrody. Ponadto w zalanych piwnicach i garażach na pewno były przechowywane różne chemikalia, farby i oleje, które zostały wyniesione przez powódź i wyciekły do wody. Cienka warstwa takich zanieczyszczeń sama się rozłoży po kilku miesiącach, grubsza wymaga uprzątnięcia przez służby. 

Środowisko zanieczyszczają również zwierzęta, które utonęły podczas powodzi. Wiele jeleni, zajęcy, lisów oraz małych zwierząt, jak myszy i krety, utonęło na zalanych terenach. Pod wodą znalazły się też gniazda lęgowe ptaków na ziemi. Nawet bobry toną podczas powodzi, jeśli prąd wody jest zbyt porywisty, albo kiedy zostały uwięzione w swoich norach. Rozkładające się szczątki zwierząt przedostają się do wody. Uprawy ogrodowe po przejściu powodzi należy spisać na straty.   

Zdecydowanie największy wpływ ma powódź na życie pająków i owadów, dotyka milionów małych, pełzających stworzeń. Nawet ryby cierpią w warunkach powodziowych; kiedy woda utrzymuje się dłuższy czas na zalanych obszarach, przy wysokich temperaturach zapasy tlenu w wodzie szybko się wyczerpują i ryby się duszą. Po opadnięciu wody wiele ryb pozostanie na dnie. 

Są wśród zwierząt również beneficjenci powodzi – zadowolone z wielkiej wody mogą być żurawie, czaple i inne gatunki rybożerne. Bez problemu zbierają wychodzące z ziemi dżdżownice, a ich ofiarą padają również ratujące się ucieczką krety i myszy.    

Powódź
Jak powódź wpływa na dzikie zwierzęta? Tę kwestię wyjaśnia doświadczony leśnik

Które dzikie zwierzęta cierpią najbardziej podczas powodzi?

Wszystkie ssaki są doskonałymi pływakami i potrafią wytrwale poruszać się w wodzie. Oczywiście, czym innym jest przeprawa na drugą stronę rzeki albo jeziora z własnej inicjatywy, w poszukiwaniu pożywienia albo partnerki, a czym innym konieczność ratowania życia w szerokim rozlewisku rwącej wody. W takim wypadku zwierzęta większe z natury mają łatwiejsze zadanie. Duże jelenie, sarny, dziki, nie mówiąc o łosiach, korzystają ze swoich gabarytów, w przeciwieństwie do małych ssaków, jak myszy, ryjówki i inna drobnica. 

Oddziaływanie powodzi na różne gatunki zwierząt zależy od czasu jej trwania. Takie zwierzęta jak bobry i wydry zwykle korzystają z wysokiego poziomu wody w rzece, ale nie w ekstremalnych przypadkach gwałtownych powodzi. Szczególnie ich młode są zagrożone, ponieważ bardzo wiele z nich ginie w niekontrolowanych rozlewiskach. Na dodatek stanowią łatwą zdobycz dla bocianów, czapli i ptaków drapieżnych. Młode dzikich zwierząt powódź dotyka najbardziej. Nie są jeszcze dostatecznie silne i szybkie, aby w porę uciec przed falami wody.  

Owady różnych gatunków żyjących w strefie przybrzeżnej zostają przez fale powodziowe zwyczajnie spłukane. A to się z kolei odbija na ptakach, które potrzebują tych owadów jako źródła pożywienia. Bardzo poszkodowane przez powódź bywają zimorodki, ponieważ w mętnej wodzie trudno im znaleźć pokarm. 

Letnie powodzie są skutkiem intensywnych i długotrwałych opadów deszczu (bywają też powodzie roztopowe i zatorowe, ale te zdarzają się wiosną), a to może powodować choroby młodych zwierząt. Na przykład małe warchlaki, które nie mają jeszcze wodoodpornej warstwy futra, szybko przemarzają i mogą dostać zapalenia płuc. Również dla małych ptaków wielodniowe ulewy stanowią problem. Wprawdzie mogą pozostawać długo w osłoniętych kryjówkach, jednak muszą je nawet w czasie deszczu opuszczać, aby poszukać pożywienia. Im mniejszy ptak, tym prędzej nasiąkają wodą jego pióra i łatwiej się wychładza. 

Działania ekologiczne na rzecz ochrony przeciwpowodziowej 

Każdy zalany przez powódź dom jest tragedią dla mieszkającej w nim rodziny. Oznacza utratę większości dobytku i konieczność kosztownego remontu, a właściwie odbudowy budynku praktycznie od stanu surowego. Mieszkańcy nękanych gwałtownymi powodziami terenów potrzebują pomocy i ochrony, ale skuteczna ochrona przeciwpowodziowa nie może się opierać na budowie coraz wyższych wałów, regulacji rzek i tworzeniu ogromnych zbiorników retencyjnych. Wydaje się, że przyszłość należy raczej do metod przyjaznych środowisku, jak na przykład: 

  • Odzyskanie naturalnych terenów zalewowych – renaturyzacja terenów zalewowych rzek, przeniesienie wałów przeciwpowodziowych.
  • Poprawa retencji wodnej i ponowne nawodnienie osuszonych terenów podmokłych.
  • Renaturyzacja zbiorników wodnych.
  • Wspieranie rolnictwa oszczędzającego wodę i poprawa przepuszczalności gleby.
  • Odtwarzanie lasów liściastych i podmokłych. 
  • Poważne traktowanie zmian klimatu i przywrócenie naturalnego bilansu wodnego obszarów.
  • Wstrzymanie zabudowy na terenach zalewowych.
ikona podziel się Przekaż dalej