Cena i odmiana skalara

Skalarów jest całe mnóstwo. Mamy marmurkowe, weloniaste, red devil… można tak wymieniać jeszcze bardzo długo i nie wyczerpać tematu. Mówimy tu jednak o innym gatunku, a nie odmianie. Przyjrzyjmy się, na czym polega różnica między nimi. Oczywiście pomijając aspekt ceny.

Jest to prosta sprawa, bo odmiany mają tę samą nazwę naukową. Niekiedy, żeby podkreślić inny wygląd, dodaje się na końcu tej nazwy „var.” Po której piszemy nazwę odmiany. Mamy więc:

  • Pterophyllum scalare var Red Devil
  • Pterophyllum scalare var Koi
  • Pterophyllum scalare var Leopard

Nazwę odmiany piszemy wielką literą. Natomiast gatunek to krewny, ale nie ta sama ryba. Wśród skalarów mamy 3 gatunki i są to:

  • Pterophyllum altum (Żaglowiec wysoki)
  • Pterophyllum leopoldi (Żaglowiec Leopolda)
  • Pterophylum scalare (Skalar lub Żaglowiec skalar)

Spośród wszystkich wymienionych ryb cena porządnego rasowego skalara może równać się cenie hodowlanego altuma. Jedynie wygląd ryby daje podstawę do stwierdzenia, czy jest warta swojej ceny.

Skalar altum to żaglowiec

Skalar a ryba teleskop i rekin akwariowy

Mówimy więc o innym gatunku, niż popularny skalar. Właściwie altum powinien być nazywany „żaglowiec altum”, a nie „skalar altum”, ale nazwa już tak się utarła, że jest to kolejna myląca interpretacja nazw naukowych (tak jak ryba teleskop, czy rekin akwariowy). Oczywiście poszczególne gatunki różnią się od siebie.

Altum jest największy i ma charakterystyczny pysk. Wygląda trochę jak „normalny skalar”, który mocno walnął w ścianę. Za paszczą ma pierwsze załamanie. Pysk jest prosty, kiedy patrzymy z boku, a później zaznacza się  wysokie czoło aż do nasady płetwy grzbietowej.

Oczywiście dorosłego altuma można poznać bez pudła po wielkości, ale młode najczęściej identyfikuje się właśnie po specyficznym wyglądzie pyska. Z wiekiem te wgłębienia zaznaczają się coraz bardziej – w szczególności u samców.

Różne wymagania altuma

Żaglowiec wysoki, to nie tylko inna ryba pod względem wyglądu. Także ich wymagania bardziej odnoszą się do naturalnego środowiska. Aktualnie altumy są z powodzeniem hodowane (to nie tak łatwe, jak ciąża molinezji, jednak udaje się), ale jeszcze nie tak dawno pochodziły tylko z odłowów. To mieszkańcy Rzeki Orinoko, gdzie woda diametralnie odbiega od naszej kranowej.

Jeżeli zapatrujemy się na zakup altuma, to obowiązkowo zróbmy wywiad, jakie parametry ma woda, w której ryby są trzymane. Jedni kupujący od hodowców nie przejmują się zanadto i dają kran pół na pół z demineralizowaną, ale inni, sprowadzający z okolic naturalnego siedliska altumów, trzymają się karnie wody demineralizowanej, mineralizując ją samodzielnie.

Najczęściej widać skąd rybki pochodzą i nie świadczy o tym tylko cena, ale też wygląd i zachowanie. Niestety płochliwość altumów nie stwarza akwarystom idealnych warunków do adaptowania ich w nowym środowisku, ale na tym właśnie polega urok ich utrzymania. Żeby były zdrowe, nie wystarczą sterylne warunki, natomiast niezbędne jest zrozumienie tych ryb.

Polecane akwaria i akcesoria - ceny internetowe!

Kwarantanna a ciąża molinezji

Kiedy zrobiliśmy w sklepie ankietę, w jakiej wodzie ryby były trzymane, to od razu po przyniesieniu ich do domu sprawdzamy, jakie parametry ma woda w worku. Miejmy przygotowany zapas osmozy na podmianę, w razie gdyby zeznania odrobinę minęły się z prawdą.

W zależności od różnicy temperatur i parametrów wody możemy rybki wpuszczać dłużej lub krócej. Oczywiście najlepsza jest metoda kropelkowa, gdzie wkładamy ryby do wiadra z wodą z worka i z akwarium podajemy wodę do wiadra wężykiem do napowietrzania. Warto utrzymywać stałą temperaturę u ryb, żeby woda zanadto się nie schłodziła.

Kiedy już ryby się uspokoją, a parametry wyrównają, przekładamy same rybki do zbiornika, a wodę wylewamy. Jeżeli mamy doświadczenie z prowadzeniem zbiorników kwarantannowych, to oczywiście możemy jakiś czas ryby akwariowe poobserwować, ale jeżeli ma to być pierwszy eksperyment z kwarantanną, to może wyrządzić więcej szkody, niż pożytku. Ciąża molinezji w kotniku to nie to samo, co adaptacja altuma.

Słaba kondycja a choroby

Im więcej mamy ryb w akwarium, tym lepiej kupić altumy hodowlane. Nie skuśmy się na drogie piękne ryby akwariowe, bo trudno przewidzieć, na ile będą wymęczone i czy będziemy sobie potrafili z ich wycieńczeniem poradzić. Warunki, jakie im stworzymy, mają kluczowy wpływ na ich żywienie, choroby i poziom stresu.

Zawsze najlepiej zobaczyć kupowane sztuki. Zwracajmy uwagę na to, czy płetwy są proporcjonalne w stosunku do ciała i czy są równe. Zagięcia promieni na płetwach zostaną na całe życie ryby i nie ma od tego ratunku, więc należy ją dobrze przejrzeć.

Najważniejsze, żeby każda sztuka była najedzona i okrąglutka. Nigdy nie kupujmy ryby, która ma wyraźne zgrubienie u nasady płetwy grzbietowej, później wklęśnięcie, a następnie kolejną wypukłość tam, gdzie przebiegają kręgi wzdłuż linii bocznej. Także brzuch powinien być zaokrąglony. Jeżeli ryba już nie je, to skłonienie jej do jedzenia w nowej wodzie, środowisku i z innymi rybami graniczy z cudem. Osłabienie przyciąga też różne choroby i prawidłowe żywienie może nie wystarczyć. Sprawdź także ten artykuł na temat hodowli skalara.

Pierwsze będą skalary

Jeżeli nie orientujemy się za bardzo w wymaganiach i nie mamy doświadczenia w utrzymaniu skalarów (Pterophyllum scalare), to zdecydowanie lepiej zacząć od nich, a altumy zostawić sobie na później. Utrzymanie tych ryb nie jest trudne, ale najważniejszy jest okres adaptacji do nowych warunków (efektywne żywienie ryb w tym okresie).

Jeżeli poniesiemy porażkę na pierwszym etapie, późniejsze uszczerbki na zdrowiu mogą się ciągnąć miesiącami, a najsłabsze ryby akwariowe ich nie przetrwają. Zawsze w grupie są osobniki, które jedzą pierwsze i te, które podchodzą ostatnie. Jeżeli wszystkie nie będą najedzone, kłopoty z najsłabszych ryb stopniowo będą się przenosiły na te silniejsze.

Nie wszystkie altumy są takie same i możemy trafić na osobniki tak łatwe w utrzymaniu, jak skalary. Jest to pewne ryzyko, które należy wkalkulować w cenę ryby i wszystkich pozostałych, które mają z nią pływać w jednym akwarium. Skoro mamy do niego włożyć rybę o wysokości 20 cm, to zbiornik poniżej 500 litrów będzie zdecydowanie za mały.

ikona podziel się Przekaż dalej