Kociarze i psiarze - czym się różnią, skąd się biorą ich preferencje?
Mimo wielu zmian, jakie zachodzą we współczesnym świecie, psy i koty są wciąż najchętniej wybieranymi zwierzętami towarzyszącymi. Rybki, papugi, egzotyczne gady - zajmują dużo dalsze miejsca na liście ludzkich preferencji. Trudno się temu dziwić - ludzie, psy i koty są ssakami i jako takie dzielą wiele podobieństw, nie tylko pod względem biologicznym, ale również emocjonalnym. Mimo to homo sapiens dzielą się na psiarzy i kociarzy. Skąd biorą się te preferencje?
Jeśli szukasz więcej porad i informacji, sprawdź także zebrane w tym miejscu artykuły z pytaniami o koty.
Z tego artykułu dowiesz się:
Mruczenie czy szczekanie?
Trochę statystyk
Europejska Federacja Żywienia Zwierząt Domowych (FEDIAF) podaje, że w 2020 roku w 88 milionach europejskich gospodarstw domowych żyło przynajmniej jedno zwierzę towarzyszące. Obywatele Europy opiekowali się 110 milionami kotów, 90 milionami psów, 52 milionami ptaków, 30 milionami małych ssaków. 15 milionów posiadało akwaria, a 9 milionów - terraria z rozmaitymi gadami.
Rynek produktów dla zwierząt rozwija się w tempie około 3% rocznie. Pandemia koronawirusa pokazała, że tendencja ta będzie się utrzymywać. Gdy nie mogliśmy swobodnie kontaktować się z rodziną i przyjaciółmi, to właśnie psy, koty, chomiki i inne stworzenia ratowały nas przed depresją i samotnością.
Szczekający i miauczący milusińscy pełnią wobec swoich opiekunów różne role: towarzyszy życia, powierników, dostarczycieli emocjonalnego wsparcia, a czasem zastępują im dzieci. Na jakiej zasadzie wybieramy na pupila przedstawiciela akurat tego, a nie innego gatunku?
Psy górą?
Według danych z 2010 r. na świecie było więcej “psiarzy” niż “kociarzy”. Dane te nie są aktualne, szczególnie w świetle innych statystyk. Pokazują one, że aktualnie koty są w wielu krajach bardziej popularnymi zwierzętami domowymi, niż ich szczekająca konkurencja.
Oczywiście suche statystyki niczego nam nie mówią. Być może koty są częściej wybierane dlatego, że uchodzą za “łatwiejsze w obsłudze” niż psy, które trzeba regularnie wyprowadzać na spacery. Być może również łatwiej adaptują się do małych, miejskich mieszkań. Zatem to ich “funkcjonalność”, a nie miłość do danego gatunku, bierze górę. Są to jednak tylko moje spekulacje.
Różnice między miłośnikami psów i kotów
Cechy osobowości
Okazuje się, że preferencja odnośnie gatunku domowego zwierzęcia dużo mówi o jego właścicielu. Badania zgłębiające tę tematykę zostały przeprowadzone przez naukowców z Uniwersytety Austin (Teksas, USA) na reprezentacyjnej grupie mieszkańców Stanów Zjednoczonych.
Wyniki owych badań ujawniły, że “psiarze” są ogólnie:
- obowiązkowi;
- mają silne poczucie odpowiedzialności;
- są “planistami” - tworzą harmonogramy, których później się trzymają;
- mają dużo energii;
- są ekstrawertykami;
- lubią być aktywni.
Z kolei kociarze są:
- ciekawi świata;
- kreatywni;
- mają zdolności artystyczne;
- wymykają się schematom;
- nie ufają zbyt łatwo;
- mniej altruistyczni;
- introwertyczni;
- wyżej na skali neurotyczności (mają skłonność do lęków i zamartwiania się).
Jakie płyną z tego wnioski? W mojej ocenie takie, że każdy z nas wybiera na przyjaciele zwierzę, które lepiej wpasowuje się w nasz charakter i potrzeby. Nie ma w tym w sumie nic odkrywczego. Koty i psy są różnymi gatunkami. Psy - społecznymi, aktywnymi i bardzo przywiązanymi do człowieka. Koty - niezależnymi, samodzielnymi, okazującymi uczucia na własnych zasadach. Ekstrawertyk może się zatem nie dogadać z kotem, a introwertyk - z psem.
Inteligencja
Można odnieść wrażenie, że opiekunowie psów posiadają więcej pozytywnych cech niż opiekunowie kotów. Istnieją jednak badania, które pomogą nieco przechylić tę szalę. Ich wyniki zostały opublikowane w 2014 roku na spotkaniu zorganizowanym przez Association for Psychological Science.
Z przytoczonych badań wynika, że kociarze są przeciętnie bardziej inteligentni i wrażliwi, niż psiarze. Nie lubią podporządkowywać się regułom, szukają nowatorskich rozwiązań problemów, chadzają własnymi ścieżkami, dokładnie tak, jak ich podopieczni. Sprawdź także ten artykuł z poradami, czy kot powinien wychodzić z domu.
Wpływ osobowości opiekuna na zwierzę
W innych badaniach naukowcy zajmowali się wpływem charakteru opiekuna na zachowanie kota. Wyniki owych badań dostarczyły ciekawych wniosków. Przede wszystkim udowodniły, że “diady” ludzko - kocie rzeczywiście na siebie oddziałują, co oznacza, że koty potrafią przywiązywać się do ludzi, choć tak często się im tego odmawia.
Generalny wniosek z przywołanych badań brzmiał: opiekunowie o neurotycznych cechach charakteru “wychowywali” koty bardziej nerwowe i strachliwe, ale równocześnie również mocniej związane z człowiekiem. Opiekunowie otwarci, ogólnie zadowoleni z życia, weseli, nie przejawiający cech neurotycznych “wychowywali” koty spokojniejsze, mniej lękliwe, ale również bardziej niezależne od człowieka.
Można zatem zgodzić się z powszechnym przekonaniem, że pupil jest do pewnego stopnia odzwierciedleniem nas samych. Sam tylko ludzki temperament i poziom emocjonalności wpływa na jego zachowanie. W tym - być może - i na skłonność do wykazywania określonych zaburzeń behawioralnych.
Czy można zatem powiedzieć, że miłośnicy psów są lepsi, od miłośników kotów, albo odwrotnie? Moim zdaniem nie. Tworzenie takich podziałów jest pozbawione sensu i szkodliwe. Grunt, że wszyscy mamy wielkie serca i jesteśmy wrażliwi na los istot od nas zależnych.