Ikona akwarystyki

Mity i fakty o kuli

Na filmach, plakatach i reklamach rybki często pływają w kuli. Ta kula jest piękna i czyściutka jak kryształ, woda przejrzysta, a rybka pełna kolorów. To nie może być nic złego. Przecież ryby są tam szczęśliwe. Nie umierają, żyją długo, jedzą i wyglądają normalnie.

Nie zaklinajmy rzeczywistości. Hejt na kule jest tylko na pokaz. W sklepach zoologicznych chętnych jest bardzo wiele, a zainteresowanie takimi akwariami nie maleje. W przeglądarkach fraza „ryba do kuli” jest bardzo często wyszukiwana.

Kule mają bardzo daleką i chlubną historię. To dzięki nim możemy cieszyć się akwarystyką. I to wcale nie żart. Welony były pupilami Chińczyków już w roku 200NE. To dwa tysiące lat temu! Jednak wtedy trzymano je w wazach. W domach i ogrodach były śliczne ogromne wazy w których pływały te cesarskie ryby. Welonki przenoszono z miejsca na miejsce w małych pojemnikach i tak zaczęła się historia kuli.

Bojownik na czarnym tle
Porady, jakie rybki do kuli bez filtra można wybrać i jak je hodować

Welonek idealny do kuli

Dlaczego akurat welonki? Bo to pancerne ryby. To one najczęściej są w kulach, bo mają ogromną tolerancję na brudne środowisko, mocz, zanieczyszczenia chemiczne i wszystko inne. Mogą żyć w temperaturze od 4 do 30⁰C. W wodzie nie musi być praktycznie w ogóle tlenu, a one i tak dadzą radę.

W kuli przy temperaturze wody 24-26⁰C po dwóch dobach pływają we własnych siuśkach. Widzimy rybie kupki, ale moczu już nie. To niemiły temat, ale taka jest prawda. Ze względu na dużą masę ciała siusiają bardzo dużo i niestety dla siebie, są na ten mocz odporne.

Złota rybka na białym tle
Jakie rybki do kuli zamiast akwarium, czyli które rybki można trzymać bez filtra

To ryby dorastające do 30cm. Welonki są też bardzo inteligentnymi stworzeniami. Mają wybitnie wrażliwy słuch i wzrok. Dlatego potrzebują ciągłej zmiany środowiska. Korzeni, roślin, piasku, mnóstwo naturalnych ozdób, żeby mogły zwiedzać i poznawać nowe elementy. Inaczej popadają w depresję (jak człowiek) i przestają reagować na to, co dzieje się w akwarium, a na końcu nawet na jedzenie i umierają z głodu.

Wiele artykułów zwraca uwagę na kształt kuli. Tak naprawę to bardzo mało znacząca sprawa w przypadku welonka. Podobnie jak temat ilości tlenu, temperatury i tym podobne. Wystarczy sobie wyobrazić, że ktoś nas wkłada do pudełka o wielkości trumny. Czy ma to dla nas znaczenie, czy jest okrągła, szklana, plastikowa, czy w kwiatki? Raczej sam fakt małej ilości miejsca jest tak stresujący, że nie martwimy się jej owalnością, przejrzystością, czy temperaturą.

Polecane akwaria i akcesoria - ceny internetowe!

Bojownik a kula

Jak nie welon, to może bojownik. W naturze żyje w kałuży, co prawda w ciepłej, ale w domu też jest ciepło. To mała ryba, więc kula o pojemności 20l będzie dla niego duża. Nie brudzi jak welon - woda będzie czystsza. Jako ryba agresywna powinien być sam, więc nie będzie samotny.

To wszystko racja. Z małymi wyjątkami. Kałuża w której żyje bojownik jest mętna, kwaśna i ciekawa.

  • Bojownik czuje się doskonale w wodzie w której nie widzi końca nosa. Dlatego jest taki agresywny. Kiedy już zobaczy przeciwnika, to w kałuży ten przeciwnik jest tuż przed nim. W kuli widzi wszystko… i nic.
  • Woda w kałuży ma mnóstwo materii organicznej. Są tam liście, korzonki, muł i osad. Każdy centymetr tej kałuży pulsuje życiem. Ilość robaków, muszek, glizd i wszystkiego innego jest niewiarygodna. A on cały czas czuwa, poluje, szuka, przeczesuje. A w kuli ma… nudę.
  • Woda jest kwaśna, bo ma mnóstwo naturalnych antybiotyków. Bogactwo pożytecznych bakterii, pierwotniaków, wrotków, to wszystko chroni bojownika przed chorobami. W kuli ma… pusto.

W kuli nie ma możliwości odtworzyć warunków kałuży, bo wodę trzeba wylewać co tydzień. Nikt nie chce mieć kuli, żeby zrobić z niej mętną breję. Bez dojrzałej wody (filtra) wszystko zacznie śmierdzieć i zielenieć. Jedynym powodem dla którego bojowniki są trzymane w kuli to fakt, że po prostu nie usną (umrą) od tego. Nie potrzebują tlenu w wodzie – podobnie jak welon – więc mogą tam żyć. Żadna inna ryba by tego nie przetrwała.

Małe rybki do małej kuli

Spróbujmy z glonojadem. Przynajmniej będzie czysto. Niestety te rybki słabo będą zakręcały na obłościach kuli więc się do niej nie nadają. Poza tym glonojady więcej brudzą, niż czyszczą i za chwilę  zostanie nam obowiązek sprzątania brudu po glonojadzie. A po 10-centymetrowej rybie jest co sprzątać.

Platki i gupiki są małe więc nie wymagają dużego akwarium. Tutaj problem będzie związany z tlenem w wodzie. Bez niego gupiki i platki się uduszą. Jeśli pożyją, to naprawdę niedługo. Poza tym są bardzo wrażliwe na wodę prosto z kranu i zaczną chorować przy wylewaniu i wlewaniu całej wody co tydzień.

Czarna rybka teleskop na białym tle
Informacje, jakie rybki do kuli lub akwarium bez filtra nadają się najbardziej

Często spotykamy się z argumentem, że ktoś ma ryby w kuli i są tam szczęśliwe. Trudno stwierdzić, czy ryba jest szczęśliwa. Jest małomówna z natury, więc raczej po rozmowie tego nie wywnioskujemy. Jednak były robione takie badania. Kiedy zwierzę jest szczęśliwe krew ma inny skład niż krew u tych nieszczęśliwych, zestresowanych, przestraszonych. Okazało się, że ryby z jałowym wnętrzem akwarium nie są szczęśliwe.¹ Niezależnie od tego, co właściciel chce zobaczyć w oczach swojej ryby.

Biologia kuli

Proste zjawiska

Przecież to tylko kwestia kształtu szkła. Musi być jakiś sposób na dostosowanie kuli do idealnych warunków dla rybek. I nawet wielu producentów próbowało to zrobić. Te wysiłki spełzły na niczym i sprawdzimy teraz dlaczego tak się stało.

Problem jest z natlenieniem. Woda musi mieć tlen, a w kuli jest go mało. Przyjrzyjmy się wymianie gazowej na tafli wody.  W naturalnych zbiornikach, takich jak jezioro, zbiornik zwęża się wraz z głębokością. Dużo wody na tafli może mieszać się z powietrzem i docierać w głąb.

Schemat ekosystemu wodnego jeziora
Schemat wody w jeziorze

W kuli sytuacja jest zgoła inna.

Kula do akwarium - natlenianie.
Schemat natleniania wody w kuli

Spróbujmy z filtrem

Do kuli niestety nie możemy go włożyć, bo przy mocy jaką musiałby mieć, zrobimy rybkom wirówkę. Nie można tego w żaden sposób obejść. Kształt kuli powoduje, że woda będzie się kręciła w kółko.  Jednak są takie kule, które mają w środku bąbelki. Tak, ale bąbelki to powietrze, a nie tlen. Stosowanie ich ma na celu wprawienie wody w ruch tak, aby się natleniła. Proces jest dokładnie ten sam, co w przypadku filtra, więc jeżeli damy bąbelki tak silne, żeby natleniły wodę, to i tak robimy rybkom wirówkę.

Cykl azotowy

Akwaryści piszą często o czymś, co nazywają cyklem nitryfikacyjnym (azotowym). Zasłaniają się tym, żeby udowodnić, że kula jest złem i pozbawić innych argumentów. Sprawdźmy co to za wynalazek i czy uda nam się go zrozumieć.

Proces oczyszczania wody akwariowej
Cykl azotowy

Rybka robi siku do wody. Filtr ma w środku bakterie, które ten mocz zamieniają na nawóz dla roślinek. To, czego rośliny nie zużyją musimy wylać jak wymieniamy wodę rybce. To cały cykl azotowy.

Ze schematu nic nie wskazuje na to, żeby w kuli miało się tam coś zepsuć. Jednak są pewne drobne problemy:

  • Dobre bakterie „rodzą się” dopiero po 7 dniach
  • Im większy filtr, tym lepiej robi nawóz, a filtr do kuli jest na to za mały
  • Jest za mało miejsca na roślinki
  • Bakterie nie nadążają z przetwarzaniem i zabija je za duża ilość moczu rybki.

Dlatego kula jest tak problematyczna. To nie kwestia natychmiastowej śmierci rybki, ale tego, że przedstawiony cykl tam w ogóle nie działa. Naprawdę, w ogóle nie zachodzi, bo bakterie na tych malutkich gąbeczkach nie dają rady z moczem i resztkami kupek.

Najlepsi mieszkańcy kuli

Kula może służyć jako miejsce do utrzymania paru malutkich kreweteczek red cherry. One wydalają tak mało, że spokojnie dadzą radę nawet w kuli. Jednak nadmiar trzeba będzie wydawać, żeby nie było ich tam za dużo.

Możemy kulę użyć jako miejsce do uprawy roślinek. Doskonale sprawdza się też, jako miejsce do przechowania pod wodą kamieni, kolorowych szkiełek. Możemy nawet kupić napowietrzające dekoracje, podłączyć do nich pompkę i mamy piękną (a nawet świecącą) ozdobę do pokoju. Są takie cudne wulkany, które puszczają bąbelki, jakby leciała lawa.

Dla bardziej zaawansowanych badaczy polecam hodowlę przekopnicy. To takie śmieszne skorupkowate stworki, które można samemu wykluć! Osiągają 4cm. Są po prostu cudowne. Można się nimi opiekować i karmić. To zwierzątka, który żyły w czasach dinozaurów i przypominają raki!

Ciemne strony kuli

Kule zostaną w akwarystyce jeszcze długo. Trzeba się z tym pogodzić. To nie jedyna bolączka tego hobby. Giganty w małych akwariach, sprzedaż ryb o wielkości docelowej półtorej metra, transport kurierem i wiele innych spraw. Niestety akwarystyka bywa zakłamana i z jednej strony gani, a z drugiej puszcza oczko do klienta, który chce i kupi.

Jedno jest pewne. Nigdy nie zwalczymy kuli nagonką na ich właścicieli. Wyśmiewaniem, krytyką, hejtowaniem i wrednymi komentarzami. Jeżeli ktoś ma doświadczenie i wiedzę, niech się nią podzieli. Jesteś głupi, to nie argument. Każda rybka zasługuje na troskę i super domek. Ci, którzy mają rybki w kulach chcą dla swoich pupili też dobrze. Na tyle, na ile potrafią.

Każdy kto ma rybkę w kuli lub planuje jej posiadanie, niech kieruje się rzeczowymi opisami, a nie pustą krytyką. Tu chodzi tylko o rybki, a nie o to, czy ktoś jest od nas lepszy ,czy gorszy. W końcu wszyscy jesteśmy akwarystami.

Kula może być początkiem przygody z akwarystyką, jeżeli będzie to zapoznanie się z fascynującymi zjawiskami, które w niej zachodzą.

Żródło:

¹Fish Depression Is Not a Joke Heather Murphy The New York Times

https://www.nytimes.com/2017/10/16/science/depressed-fish.html

ikona podziel się Przekaż dalej