Potrzeba aktywności

Kot jako wysoko wyspecjalizowany łowca

Koci organizm jest w całości przystosowany do tego, by być aktywnym i polować. Koty dzikie polują przez okrągłą dobę, z przerwami na odpoczynek i toaletę. Koty domowe nie muszą polować wcale, a karmienie ich w nocy w ogóle nie jest dobrym pomysłem, co jednak nie oznacza, że nie potrzebują aktywności.

Koty domowe mają w sobie bardzo dużo z dzikiego przodka. Zostały udomowione dopiero 10 tys. lat temu, a wpływ człowieka na ich biologię czy charakter jest dużo mniejszy, niż na biologię i charakter psów. O ile więc psy są dużo lepiej przystosowane do życia w “ludzkich” warunkach, o tyle koty wymagają nadal “dopieszczenia” swojej dzikiej natury.

Polowanie jako zabawa

Udowodniono w licznych badaniach, że nawet kot najedzony poluje. Podkradanie się i łapanie uciekającej ofiary daje kotu ogromne poczucie satysfakcji. Sukces łowiecki wiąże się z powstawaniem tzw. hormonów szczęścia, które wprawiają koty w dobry, czasem wręcz euforyczny, nastrój. Nic więc dziwnego, że kot chętnie powtarza czynność, która daje mu tyle przyjemności.

Polowanie u kotów jest zachowaniem sekwencyjnym, co oznacza, że składa się ze ściśle określonych czynności, które następują kolejno jedna po drugiej, zawsze tak samo, niezależnie od gatunku czy rozmiaru kota. Domowe mruczki również polują z zachowaniem łańcucha łowieckiego, choć czasami nie wykonują wszystkich jego elementów.

Zabawa w warunkach domowych

W naturze kot może polować nawet kilkadziesiąt razy dziennie, choć większość tych prób kończy się porażką: ofiara ucieka, a kot zostaje z pustym żołądkiem. W domowych warunkach kot w ogóle nie potrzebuje polowania, aby zdobyć jedzenie, jednak nadal ma potrzebę aktywności i satysfakcji łowieckiej, która się z polowaniem wiąże.

Oczywiście domowe pupile nie polują naprawdę, ale warto zabawę organizować tak, by jak najbardziej przypominała naturalne polowanie. Kot w jej trakcie nie powinien dużo biegać, ale jak najdłużej śledzić ofiarę wzrokiem i po cichu podkradać się do niej. W większości przypadków proporcje te są dokładnie odwrotne, a z kotami bawimy się tak, jak z psami - zmuszając je do dzikiej pogoni, często z efektownymi saltami i podskokami.

Zabawa pod nieobecność człowieka

Aktywność intelektualna

Ale nie samym polowaniem na wędkę kot żyje. Można, a nawet trzeba, zorganizować mu również inne zabawy, niekoniecznie wymagające naszego udziału. Takie zabawy nazywamy intelektualnymi. Mają one na celu uruchomić i zmęczyć koci mózg, a nie ciało.

Zabawy intelektualne są banalnie proste - wymagają jedynie odpowiedniej zabawki, z której kot będzie wyjmował ulubione przysmaki lub kulki suchej karmy. Zabawki takie są łatwo dostępne w sklepach zoologicznych, ale najlepiej (najtaniej, najbardziej ekologicznie) zrobić je z tego, co mamy pod ręką: wytłoczki po jajkach, pudełka po butach czy chusteczkach higienicznych, opakowań po jogurcie. W Internecie można znaleźć dziesiątki wzorów kocich zabawek typu do it yourself. Sprawdź także ten artykuł na temat roślin trujących dla kota.

Polecane karmy dla kotów - sprawdź je!

Zabawa węchowa

Zabawa węchowa jest inną nazwą na zabawę intelektualną i polega na tym samym - “wywąchaniu” przysmaku ze specjalnie skonstruowanej zabawki - maty węchowej czy kuli - węchuli. Prostą matę można zrobić samodzielnie ze skrawków starego polaru, podobnie zresztą jak kulę - węchulę. Oba te gadżety można również kupić w niewielkich manufakturach, które reklamują się w Internecie.

Maty węchowe są powszechne wśród opiekunów psów, ale również koty zyskują na takiej zabawie - praca węchowa jest bardzo męcząca dla mózgu, przynosi za to mnóstwo satysfakcji. No i nie musimy w niej uczestniczyć, wystarczy jedynie położyć stosownie przygotowaną zabawkę przed kotem i patrzyć, co zrobi.

Kot bawiący się piłeczką, a także informacje, jak zapewnić kotu zajęcia kiedy zostają same
Kocie zabawki to świetny pomysł, jak zapewnić kotu zajęcie, gdy nie ma nas w domu

Przed wyjściem z domu można zostawić kilka zabawek intelektualnych i węchowych w różnych miejscach. Poszukiwanie smakołyków to realizacja jednego z etapów łańcucha łowieckiego - poszukiwania ofiary. Konsumpcja z kolei daje zwierzęciu poczucie satysfakcji łowieckiej.

Kotyfikacja

Kotyfikacja to słowo rozpowszechnione przez amerykańskiego behawiorystę Jacksona Galaxy i oznacza zapewnienie kotu specjalnych miejsc aktywności i odpoczynku, stymulujących kocią potrzebę eksploracji otoczenia. W skrócie: chodzi tu o wysokie, stabilne drapaki, półki i mostki na ścianach, a także legowiska - jaskinie, stanowiące miejsca odpoczynku i wyciszenia.

Kocie meble łatwo można znaleźć w Internecie i na szczęście są one dostępne w różnych cenach. Majsterkowicze mogą przygotować koci plac zabaw samodzielnie na podstawie licznych instrukcji i inspiracji z kocich blogów czy stron internetowych. Urozmaicanie pupilom otoczenia nigdy nie było tak proste - półprodukty do tego celu są łatwo dostępne w sklepach budowalnych.

Kotyfikacja zapewni kotu rozrywkę pod naszą nieobecność, jest więc warta każdej wydanej na nią złotówki. Dzięki niej kot nie będzie traktował nas jako jedynego źródła stymulacji, tylko “zajmie się sobą”. Danie mu czegoś do roboty zapobiega przykremu zjawisku wymuszania uwagi uporczywym miauczeniem.

Elementy dodatkowe

Kotu można również zapewnić rozrywkę dzięki tzw. kociej telewizji. To również termin rozpowszechniony przez Jacksona Galaxy. Kocia telewizja to nic innego, jaki interesujący widok za oknem. Można go zorganizować, wieszając za oknem karmnik dla ptaków.

Warto również rozważyć stworzenie “wybiegu” dla kota na osiatkowanym balkonie. Siatkę można założyć samodzielnie lub zlecić to zadanie wyspecjalizowanej firmie. W dzisiejszych czasach da się osiatkować właściwie każdy balkon, również ten o niestandardowym kształcie.

Bezpieczny balkon z kilkoma kocimi gadżetami, takimi jak legowisko, niewielki drapak, trawka w doniczce zapewni potężną dawkę stymulacji domowemu pupilowi. A jeśli mamy dom z ogrodem - wtedy można pójść na całość i zbudować dla kota wolierę. Kot, który ma (bezpieczny!) kontakt z naturą: zapachami, dźwiękami, widokami ma na pewno więcej z życia, niż kot trzymany tylko i wyłącznie w domu.

ikona podziel się Przekaż dalej