Jak się zachować przy spotkaniu z chorym lub rannym zwierzęciem
Każdego roku tysiące młodych, rannych albo chorych dzikich zwierząt trafiają do schronisk albo lecznic weterynaryjnych. Dostarczają je wrażliwe i kochające przyrodę osoby, które nie mogą przejść obojętnie obok osieroconego albo chorego zwierzęcia. Tyle tylko, że nie zawsze dzikie zwierzę wyglądające na cierpiące i nieszczęśliwe potrzebuje ludzkiej pomocy. Czasem domniemany ratunek może przynieść więcej szkody niż korzyści, dlatego każdą sytuację trzeba właściwie ocenić i podjąć działania w interesie zwierzęcia.
Jeśli szukasz więcej porad i informacji, sprawdź także zebrane w tym miejscu artykuły z ciekawostkami.
Z tego artykułu dowiesz się:
Dobre intencje nie zawsze są dobre
Wciąż niestety zdarzają się przypadki „ratowania” młodych „osieroconych” zwierzątek, chociaż ani pisklakom, ani młodym ssakom nie grozi żadne niebezpieczeństwo. Ich rodzice są zwykle w pobliżu i czuwając nad młodymi po prostu się odżywiają. Wiele zwierząt stosuje taką taktykę, aby móc z pewnej odległości odwrócić uwagę drapieżnika od miejsca pobytu swojego dziecka. Młode zające, sarny, jelenie i inne roślinożerne są z natury bezwonne, a ich futerko – często w cętki albo smugi – pomaga zlać się z tłem i stać się niewidzialnym dla drapieżników.
Widząc młode zwierzę koniecznie należy się powstrzymać, aby zaraz-natychmiast coś robić. Wyjątkiem jest przypadek, kiedy zwierzę jest niewątpliwie ranne, chore albo grozi mu bezpośrednie niebezpieczeństwo. Samo dotykanie zwierzęcia pozostawia na nim zapach, który może zdradzić jego kryjówkę, a rozdzielenie od rodziców nigdy nie kończy się dla niego dobrze. Jeśli nawet maluch przeżyje rozłąkę w ośrodku dla zwierząt, nigdy nie będzie w stanie wrócić do naturalnego środowiska. Nie należy zapominać, że bliskość człowieka zawsze oznacza dla dzikiego zwierzęcia stres. Korzyści dla niego powinny w każdym przypadku przewyższać ten stres i ryzyko oderwania od natury.
Kiedy i dlaczego dzikie zwierzę może potrzebować pomocy?
Różne bywają sytuacje, kiedy przystosowane do życia w naturalnym środowisku zwierzę potrzebuje pomocy, na przykład:
- kiedy jest wyraźnie zranione – ma złamane skrzydło albo nogę, krwawi lub leży nieprzytomne;
- kiedy zostało zaatakowane przez psa, kota, jastrzębia lub innego drapieżnika;
- kiedy jest słabe i wychudzone;
- kiedy chodzi jednoznacznie o młode zwierzę, które znajduje się obok martwych rodziców i żadne inne zwierzę jego gatunku nim się nie zajmuje (zdarza się, że opiekę nad sierotami przejmują inne dorosłe osobniki);
- kiedy zagraża mu bezpośrednie niebezpieczeństwo (na przykład siedzi na ruchliwej drodze);
- kiedy w ciągu dnia widoczne jest zwierzę, które normalnie jest aktywne nocą (na przykład sowa albo jeż).
Do najczęstszych przyczyn zwierzęcych nieszczęść należą:
- burze i wichury, które strącają z drzew gniazda ptaków albo wiewiórek;
- ścinka drzew, podczas której może zostać zniszczona kryjówka nietoperzy;
- przycinanie żywopłotu, podczas którego ofiarą padło gniazdo ptaków;
- wypadek samochodowy, w którym giną rodzice, a młode zwierzęta pozsyłają osierocone;
- porwanie młodego ptaka albo małego ssaka przez domowego kota.
Polecane karmy dla psa - super ceny!
Jak pomagać dzikiemu zwierzęciu, aby samemu nie ucierpieć?
Nie zawsze napotkane zwierzę, wyglądające na bezradne i opuszczone, jest rzeczywiście osierocone albo ranne. Zanim podejmie się jakiekolwiek kroki ratunkowe, trzeba koniecznie sprawdzić, czy pomoc jest naprawdę potrzebna. Ktoś, kto był świadkiem potrącenia zwierzęcia przez samochód albo ataku na niego jakiegoś drapieżnika, nie musi się oczywiście upewniać, ale w innych przypadkach powinno się z bezpiecznej odległości przez dłuższy czas zwierzę poobserwować. Pozostawanie w bezpośredniej bliskości młodego zwierzęcia grozi spłoszeniem jego rodziców.
Pomagając zwierzęciu należy pamiętać o własnym bezpieczeństwie. Zranione dorosłe dzikie zwierzę może się gwałtownie bronić przed ludźmi, dlatego zalecana jest duża ostrożność. Dużych albo agresywnych zwierząt jak kuna, lis albo sarna nie należy samodzielnie chwytać. Należy jak najszybciej zawiadomić straż miejską, urząd gminy albo leśnictwo. Zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt obowiązek opieki nad zwierzętami bezpańskimi domowymi jak i dzikimi spoczywa na gminie. Chodzi tutaj o pomoc weterynaryjną i opiekę w schronisku. Administracja leśna zapewni pomoc, poradę i kontakt z lekarzem weterynarii oraz gminnymi służbami.
Bez kontaktu z lekarzem weterynarii nie należy podawać zwierzęciu wody ani żadnego pokarmu. Jeśli szukasz więcej ciekawostek, sprawdź także zebrane w tym miejscu artykuły o wiewiórkach.
Najczęściej spotykane przypadki, kiedy zwierzę może potrzebować pomocy
Dzikie zwierzę zderzyło się z samochodem
Wiele zwierząt ma nieszczęście zetknąć się z ruchem drogowym. Podczas gdy małe zwierzęta jak jeże albo ropuchy giną przeważnie na miejscu, większe zwierzęta jak sarny, lisy albo dziki nierzadko leżą ranne na poboczu. Najlepiej zadzwonić pod numer alarmowy 112 albo 997, a dyżurny odbierający telefon powiadomi służby weterynaryjne. Jeśli rannemu zwierzęciu nie da się pomóc, policjant i weterynarz zdecydują o uśmierceniu go, aby skrócić cierpienia. Gdy zwierzę było dzikie, w celu jego uprzątnięcia powiadamiane zostaje koło łowieckie, a w przypadku zwierząt domowych – służby oczyszczania miasta.
Jeśli nawet sprawca wypadku drogowego z udziałem sarny czy dzika uciekł nie zawiadamiając odpowiednich służb, za co nawiasem mówiąc grozi wysoka grzywna, zatrzymać powinien się inny kierowca. Najczęstszym motywem zaniechania pomocy jest własna bezradność i niewiedza, jak się zachować. Kierowca, który zauważył ranne w wypadku zwierzę albo ten wypadek spowodował, nie wie często, co ma robić, a powinien:
- Zachować spokój; panika nie pomoże zwierzęciu.
- Zabezpieczyć miejsce zdarzenia, aby żaden inny pojazd tam nie wjechał (trójkąt odblaskowy, latarka błyskowa, kamizelka odblaskowa).
- Powiadomić policję, straż miejską albo lecznicę weterynaryjną udzielającą pomocy zwierzętom. Do czasu przybycia ratowników lub osób uprawnionych należy pozostać na miejscu wypadku. Zadbać, aby zwierzę nie leżało godzinami na poboczu.
- W przypadku zranionych jeleni albo lisów należy zachować odpowiednią odległość do czasu przybycia pomocy, ponieważ zwierzęta mogą się gwałtownie bronić i zagrozić człowiekowi.
Chory albo ranny jeż
Jeże spotyka się głównie późną jesienią i wiosną, kiedy albo mają za mało zapasów tłuszczu, aby zapaść w zimowy sen, albo osłabione i niedożywione budzą się przedwcześnie. Stosunkowo często zdarza się też chory jeż (pasożyty, choroby płuc) albo zraniony podczas przechodzenia przez druty i ogrodzenia. Pomocy wymagają na pewno młode osierocone jeże.
Zdrowy jeż ma na wolności najlepsze szanse na przeżycie, dlatego zabierać można go tylko w skrajnych przypadkach – a więc w razie zranienia, uszkodzenia kończyn lub widocznych objawów chorobowych. Niepokojącymi oznakami złego stanu zdrowia są: aktywność w ciągu dnia, wychudzenie, brak odruchu zwijania się w kłębek. Jeż znaleziony przy temperaturze dziennej poniżej +5°C (mniej więcej od końca października do marca) wymaga fachowej pomocy. W tym czasie powinien znajdować się w zimowej kryjówce i spać.
Jeśli jeż znajdzie się o zmierzchu albo nocą na drodze, trzeba go ostrożnie przenieść w bezpieczne miejsce. Spotykając młodego jeżyka należy się dobrze upewnić, czy w najbliższej okolicy nie ma jego matki i rodzeństwa. Jeśli się nie znajdą, pomocy udzieli Stowarzyszenie Ochrony Jeży. Matki karmią swoje młode w ciągu dnia, a nocą szukają pożywienia same. Młode jeże spotkane w ciągu dnia bez matki są najpewniej sierotami i potrzebują profesjonalnej pomocy.
Ranne i osłabione ptaki
Szklane ściany, przewody elektryczne albo ataki drapieżników powodują u ptaków ciężkie obrażenia głowy, skrzydeł, tkanek miękkich i nóg. Także choroby, niedożywienie i zatrucia na przykład ołowianym śrutem prowadzą do osłabienia ptaków i zagrożenia życia. Ptaki, które nie odlatują, wyglądają na apatyczne, przy zbliżaniu się nie próbują uciekać, są zranione, po zderzeniu z szybą leżą nieruchomo, albo mają złamane skrzydło lub nogę, zawsze wymagają pomocy.
W żadnym wypadku nie należy brać ptaka w ręce i podrzucać do góry! Jeśli ptak samodzielnie nie odleci z ręki, bez pomocy nie będzie w stanie przeżyć. Chwytając ptaka należy w miarę możliwości skierować go w jakąś niszę albo pod ścianę i unikać gwałtownych ruchów. Nigdy nie należy uciskać na brzuch albo pierś ptaka. W przypadku dużych, zdolnych do obrony ptaków, jak ptaki drapieżne, czaple, łabędzie, należy zachować ostrożność. Po narzuceniu na ptaka chusty albo bluzy, trzeba u ptaka drapieżnego najpierw unieruchomić nogi z pazurami, a łabędzie albo czaple przenosić we dwie osoby, przytrzymując szyję i dziób. Transport powinien odbywać się w wyścielonym kartonie z otworami do oddychania. Klatki i słoma są nieodpowiednie, ponieważ mogą spowodować dodatkowe zranienia.
Ptaki, które uderzyły w szybę, powinny być ostrożnie umieszczone w wyścielonym kartonie, który ustawia się w osłoniętym miejscu. Jeśli widoczne są zranienia, złamania, uraz głowy, ptak wymaga natychmiastowej pomocy. Gdyby rozbity ptak po godzinie-dwóch nie doszedł do siebie i nie próbował odlecieć, trzeba zapewnić mu fachową pomoc. Na stronie Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska można znaleźć adresy ośrodków rehabilitacji i lecznic weterynaryjnych udzielających pomocy ptakom.
Młode ptaki
Zdecydowana większość młodych ptaków, które pozornie bezradne siedzą na ziemi albo na gałęziach, nie potrzebuje pomocy. Dla wielu z nich gniazdo stało się za ciasne i wyszły na zewnątrz, a rodzice nadal je karmią. Szczególnie młode sowy i ptaki drapieżne są rzadko osamotnione i potrzebują pomocy, chyba że rzeczywiście widoczne są jakieś niepokojące objawy. Wystarczy przenieść je z zagrożonego miejsca (koty, samochody) na gałąź albo płot. Niektóre drapieżne ptaki mogą bronić swoich młodych.
Napotkane młode ptaki, które z natury nie trzymają się gniazda, jak na przykład młode kaczki, które już pierwszego dnia po wykluciu wędrują do wody, też nie muszą być wcale osierocone. Jeśli wyglądają zdrowo, najprawdopodobniej są obserwowane przez rodziców, którzy do nich zaraz dołączą. Z niebezpiecznego miejsca można je przenieść bez obawy, że pozostanie na pisklakach obcy zapach – kaczki mają słabo rozwinięty zmysł węchu.
Nietoperze
Czasem zdarza się spotkanie z nietoperzem w ogrodzie, bywa też, że przyniesie go do domu kot. Nietoperze, które są aktywne w dzień, są przeważnie chore. Zwierzę odebrane kotu jest najczęściej ranne, nawet jeśli z zewnątrz tego nie widać. Powinno być jak najprędzej przewiezione do lekarza weterynarii. Zabłąkany wieczorem w mieszkaniu nietoperz odnajdzie wyjście, jeśli otworzy się okno i zgasi światło. Nietoperze, które wpadły do basenu albo innego zbiornika z wodą, trzeba zawinąć w ścierkę i przenieść w ciepłe miejsce. Jeśli wieczorem mimo ułatwień – ustawienia kartonu ma podwyższeniu, ułożeniu drabinki do wspinania – nietoperz nie odleci, potrzebna będzie pomoc.
Ratując nietoperza należy w każdym przypadku używać gumowych rękawic ochronnych, ponieważ te zwierzęta, podobnie jak lisy i jenoty, mogą przenosić wściekliznę. Podejrzane o chorobę zwierzę powinno być zbadane, a ludzie, którzy mieli z nim kontakt – jak najszybciej zgłosić się do lekarza. Okres inkubacji choroby trwa dosyć długo (20-90 dni), ale kiedy u człowieka wystąpią pierwsze objawy wścieklizny, na ratunek jest już za późno.
Młode lisy albo dorosłe chore lub ranne
W przypadku znalezienia młodego lisa albo rannego dorosłego osobnika, należy skontaktować się z odpowiednią stacją zajmującą się dzikimi zwierzętami. Pracownik powinien odebrać lisa i przewieźć do ośrodka ratunkowego. Należy zastosować się do kilku wskazówek:
- Dorosłe ranne lisy mogą się gwałtownie bronić przed człowiekiem, dlatego konieczna jest szczególna ostrożność. Bez względu na intencje człowieka, dzikie zwierzę zawsze odczuwa strach i panikę. Jeśli ranny lis jest w stanie uciekać, są szanse, że jego stan jest stabilny. Najlepiej jest obserwować go z bezpiecznej odległości przez kilka godzin, aby się upewnić, że stan zdrowia się nie pogorszył.
- Kiedy lis pozostaje nieprzytomny albo w bezruchu, pomoc jest absolutnie konieczna. Należy wtedy przykryć głowę i tułów zwierzęcia kocem albo chustą i w rękawicach przenieść ostrożnie do wyścielonej skrzynki. Tę należy ustawić w spokojnym miejscu z dala od innych zwierząt i dzieci. Konieczny jest szybki transport do lecznicy albo środka dla zwierząt.
- Młody lis, który z zamkniętymi oczami leży bez towarzystwa matki i rodzeństwa, jest prawdopodobnie chory – normalnie powinien przebywać w norze. Trzeba się nim zająć jak dorosłym.
- Jeśli lisek nie boi się, biegnie za człowiekiem, jest wychudzony i w złym stanie, prawdopodobnie został osierocony i potrzebuje pomocy.
- Apatycznie wyglądające młode lisy w pobliżu nory, które nie bawią się, lecz żałośnie skomlą, najpewniej zostały same bez rodziców – bez pomocy na pewno nie przeżyją.
- Pomocy potrzebuje na pewno młody lis, który został pogryziony przez psa albo miał zderzenie z pojazdem.
Wiewiórki, które wypadły z gniazda
Zdarza się, że podczas wichury wypadnie z gniazda młoda wiewiórka i zostaje znaleziona pod drzewem. Przeważnie matka odnajduje młode i przenosi je z powrotem do gniazda, często jednak szybsze są drapieżniki. Jeśli znaleziona mała wiewiórka jest osłabiona albo ranna, wymaga pomocy w przychodni weterynaryjnej albo w schronisku dla zwierząt. Czasowe zabranie zwierzęcia do domu należy skonsultować ze specjalistą z fundacji.
Młoda sarna
W wysokiej trawie na łące albo w lesie można czasem spotkać leżącą bez ruchu młodą sarnę. O ile zwierzę nie wykazuje żadnych objawów zranienia, należy je bezwzględnie zostawić w spokoju nie dotykając! Matka jest na pewno w pobliżu i pilnuje dziecka. Młode jest bezwonne i dlatego zapach na futerku po dotknięciu ręką mógłby sprowadzić na nie zagrożenie ze strony drapieżników.
Inaczej wygląda sytuacja na łące, która wkrótce ma być koszona. W takim wypadku należy młodą sarnę otulić trawą, liśćmi i ziemią i ostrożnie przenieść za granicę łąki. Innym rozwiązaniem jest pozostawienie wyspy trawy z sarenką pośrodku.
Jeśli pomagać dzikiemu zwierzęciu – to każdemu
Inaczej niż w przypadku ludzi, gdzie obowiązek udzielenia pomocy ma charakter nie tylko etyczny, ale i prawny, pomoc zwierzętom wynika głównie z pobudek humanitarnych. Niemniej jednak każdy, kto brał udział w zdarzeniu drogowym z udziałem zwierzęcia i uciekł z miejsca wypadku może być oskarżony o okrucieństwo wobec zwierząt. Większość ludzi ma jednak bardzo subiektywne podejście do zwierząt, jeśli chodzi o udzielanie pomocy: woli zwierzęta domowe, niż dzikie; ssaki i ptaki stawia przed płazami i gadami; pomoże raczej przedstawicielom gatunków chronionych niż pospolitych.
Ze względu na dobro zwierzęcia interwencja jest uzasadniona i rozsądna, jeśli zachodzi któraś z poniższych przesłanek:
- Człowiek i jego działanie są powodem niezamierzonego i dającego się uniknąć cierpienia zwierząt (na przykład wypadek drogowy, zaplątanie się w ogrodzenie pola, zderzenie się ptaka ze szklaną ścianą).
- Zwierzę ma realne szanse na przeżycie, to znaczy wyzdrowienie i powrót do swojego środowiska.
- Trzeba możliwie najszybciej skrócić w sposób humanitarny cierpienia zwierzęcia.
Niesienie pomocy dzikiemu zwierzęciu jest wyrazem empatii i często ratuje mu życie. Zanim jednak podejmie się jakiekolwiek działania ratunkowe, trzeba dobrze ocenić sytuację, aby znalezionemu zwierzęciu nie wyrządzić krzywdy. Dotyczy to zwłaszcza zwierząt młodych, które w większości przypadków nie są ani porzucone, ani osierocone. Pomocy potrzebują bezwzględnie zwierzęta ranne albo z objawami choroby. O wsparcie i radę należy zwracać się do służb interwencyjnych i lekarzy weterynarii.