Członek rodziny

Kot jak dziecko

Kot, szczególnie taki o wyjątkowo proludzkim charakterze, może się zachowywać jak dziecko: chodzić za opiekunem krok w krok, towarzyszyć przy każdej czynności, wymuszać miauczeniem karmienie i pieszczoty, “strzelać focha” gdy coś mu się nie podoba.

Wielu z nas chętnie przyjmuje na siebie rolę rodzica, nazywając się “kocim tatą” albo “kocią mamą”. Oczywiście nie mamy na myśli dosłownego znaczenia tych słów. O ile traktujemy je z przymrużeniem oka, mając świadomość, że to tylko taka gra słów, wszystko jest w porządku.

Zdrowa miłość

Koty samym swoim wyglądem bardzo przypominają ludzkie dzieci. Analizując wygląd kociego pyszczka nie możemy nie zauważyć cech wspólnych z twarzą ludzkiego noworodka: duże oczy, mały nosek, niewielkie usta, wysokie czoło. Jest to tak zwany schemat dziecięcości. Istoty o takim wyglądzie automatycznie wzbudzają w człowieku uczucia opiekuńcze. Ma to miejsce szczególnie u kobiet.

Nic zatem dziwnego, że koty zmiękczają nasze serca i sprawiają, że mamy ochotę je tulić, całować i nosić na rękach. Traktujemy je jak bliskich przyjaciół, co daje gwarancję odpowiednio troskliwej opieki. Zwierzęta odwdzięczają się za to miłością i przywiązaniem. Obie strony układu są zadowolone.

Więź z kotem

Nie ulega wątpliwości, że koty są w stanie nawiązywać z człowiekiem bliskie relacje, wbrew obiegowej opinii, że gatunek ten jest z natury zdystansowany i mało emocjonalny. Również wśród kotów zdarzają się przypadki lęku separacyjnego, zjawiska znanego głównie psiarzom, kiedy to kot nie może realizować naturalnych potrzeb gdy opiekuna nie ma w pobliżu.

Oczywiście większość kotów zachowała sporą dozę niezależności i nadal potrafi sobie poradzić bez naszej pomocy. Kot jako drapieżnik nauczył się polegać wyłącznie na sobie i swoich umiejętnościach. W warunkach domowych chętnie rezygnuje z tej niezależności pozwalając się obsługiwać przez ludzkiego “niewolnika”.

Polecane karmy dla kotów - sprawdź je!

Czy kot może zastąpić dziecko?

Lek na samotność

Współcześnie coraz więcej opiekunów kotów jest skłonnych traktować podopiecznych jak własne dzieci. Tendencja ta została uwidoczniona w badaniach naukowych. U podstaw tego stanu rzeczy leżą z pewnością różne przyczyny o charakterze społecznym, politycznym i gospodarczym.

Samotność i nieumiejętność nawiązywania bliskich relacji z ludźmi są z pewnością jednymi z ważniejszych. Okres pandemii sprawił, że wysforowały się na pierwszy plan. W dobie COVID 19 zainteresowanie adopcją domowych pupili (nie tylko kotów) znacząco wzrosła. Gdy nie mogliśmy spotykać się z rodziną i przyjaciółmi to psy i koty dotrzymywały nam towarzystwa.

Dziecko, które nigdy nie dorośnie

O ile odnoszenie się do zwierzęcia jako do najbliższego przyjaciela nie budzi kontrowersji, to  traktowanie go jak prawdziwego dziecka - już tak. Utożsamianie kota z ludzkim potomkiem ciągnie za sobą wiele negatywnych konsekwencji zarówno dla opiekuna, jak i samego kota.

Przytulanie kota przez właścicielkę, a także czy kot może zastąpić dziecko i jak traktować kota
Kot traktowany jak członek rodziny, a także czy kot może zastąpić dziecko krok po kroku

Kot jest wdzięcznym materiałem na dziecko. Jest malutki, całkowicie zależny od nas i ten stan rzeczy nigdy się nie zmieni. Dwudziestoletni mruczek będzie tak samo potrzebował opieki jak kilkumiesięczne kocię. W przeciwieństwie do ludzkich dzieci - te w końcu wyfruwają z gniazda, pozostawiając po sobie uczucie pustki.

Ten rodzaj postrzegania zwierzęcia - jako emocjonalnej protezy - jest w mojej ocenie szczególnie niebezpieczny. Kot w takim układzie nie jest kochany za to, kim jest, ale za to, jak postrzega go człowiek. Musi spełniać przypisaną mu rolę, inaczej naraża się na niechęć, a nawet odrzucenie. Sprawdź także ten artykuł z poradami, czy kot powinien wychodzić z domu.

Nierealistyczne oczekiwania

Kot nie jest w stanie zastąpić człowiekowi dziecka. Już choćby dlatego, że należy do zupełnie innego gatunku. Jest mięsożernym drapieżnikiem, którego emocjonalność, zachowanie i sposób postrzegania świata diametralnie różni się od naszego.

Wymaganie od kota, żeby zachowywał się jak człowiek, zawsze skończy się dla nas rozczarowaniem. To jednak nic w porównaniu z konsekwencjami, jakie mogą czekać samego kota. Wyrzucenie z mieszkania, skazanie na bezdomność, eutanazja - to tylko niektóre z nich.

Kocie mamy

Zwariowane “kocie madki” są wdzęcznym tematem internetowych żartów i memów. Wielu z nas zna przynajmniej jedną. Traktuje ona kota jest synka lub córeczkę, ubiera go w urocze ciuszki, wplata w sierść kokardki i robi słitfocie. Na pierwszy rzut oka może się to wydawać niegroźnym hobby. Ale tylko na pierwszy rzut oka.

Kot traktowany w ten sposób nie może być szczęśliwy. Jest bowiem zmuszany do zachowań niezgodnych z potrzebami jego gatunku. Nikt go nie pyta, czy ma ochotę zakładać kapelusik i spodenki, czy jest mu wygodnie z muchą na szyi, czy ma ochotę godzinami “pozować” do zdjęć. Nikt nie zastanowi się, co naprawdę czuje.

Jako behawiorysta mogę jedynie apelować do zdrowego rozsądku moich czytelników i zapewnić, że koty nie potrzebują tego rodzaju “uczłowieczania”. Zazwyczaj nie czerpią przyjemności z przebieranek i sesji fotograficznych. W skrajnych przypadkach odczuwają ogromny stres, który w przyszłości mogą odreagowywać na wiele różnych sposobów.

Jeśli naprawdę kochamy swoich podopiecznych - pozwólmy im być tym, czym w istocie są - zwierzętami, z całą gamą ich naturalnych zachowań, tak odmiennych od naszych. W końcu na takiej właśnie różnorodności opiera się piękno tego świata.

ikona podziel się Przekaż dalej