Co zrobić, gdy pies niszczy ogród?

Przede wszystkim, zachować spokój. Na pewno nie osiągniemy, pożądanego przez nas efektu, złoszcząc się na psa. W jego świecie, to, że sika na trawnik, kopie dołki (z różnych powodów) jest zupełnie normalnym zachowaniem. Z resztą, załatwiania się na trawę, sami go uczymy w latach jego szczenięctwa. Dlatego, tym bardziej, nie zrozumie naszego niezadowolenia z tego powodu. On nie widzi różnicy pomiędzy trawnikiem w ogródku, a tym poza nim.

Szczeniaki, w pierwszych tygodniach życia, uczą się załatwiania poza gniazdem. Zdrowe, dorosłe psy, odpowiednio socjalizowane i uczone czystości, nie załatwiają się w domu. Pokazano im, że to zachowanie nie jest akceptowane z ludzkim świecie. Komunikat był jasny i działano konsekwentnie, dążąc do osiągnięcia wyznaczonego celu. Tylko dla tego perfekcyjnie wyuczonego psa, trawa to trawa. Dlatego musimy pokazać mu, że wolimy, aby załatwiał się poza ogrodem.

Na początku radzę zaakceptować fakt, że część kwiatków może nie przeżyć tego procesu. Pies od pstryknięcia palcem nie przestanie załatwiać się na terenie wokół domu. Może też nigdy tego nie zrozumieć. Istnieje takie ryzyko i musimy również być na to gotowi.

Jak oduczyć psa sikania w ogrodzie?

Cóż, to naprawdę nie jest takie proste. Zważywszy na to, że jest to zwyczajnie potrzeba fizjologiczna, którą pies załatwia poza strefą mieszkania. Do tego większość psów (zarówno samców, jak i samic) oznacza moczem teren, na którym często przebywa i pokazuje granice innym osobnikom. Takich naturalnych zachowań bardzo trudno jest uniknąć.

Natomiast możemy zastąpić je tymi przez nas pożądanymi. Jest to proste, ale wymaga czasu. Tak, jak przy standardowej, szczenięcej nauce czystości, musimy pokazać psu, że załatwianie potrzeb poza ogrodem, zwyczajnie bardziej mu się opłaca, czyli nagradzamy za każde siku poza ogrodzeniem.

Siku zrobione w ogrodzie zostawiamy “bez komentarza”. Nasze krzyki, niezadowolone miny czy pogrożenie palcem nie przyspieszą nauki, a mogą jedynie zepsuć naszą relację z psem i wywołać u niego niepotrzebny stres.

Co zrobić, kiedy pies kopie?

Niestety, to kolejne naturalne zachowanie psa. Ich przodkowie kopali w poszukiwaniu jedzenia czy tworząc legowiska dla siebie i swoich młodych.

Obecnie, szczególnie psy w typie terrierów, często wykonują tę czynność w celu rozładowania napięcia lub zwyczajnie robią to z nudów. W obu przypadkach możemy zaproponować obranie innej strategii radzenia sobie ze stresem lub nie niszczącą naszych kwiatków, zabawę.

Co możemy zaproponować? Wspólną zabawę szarpakiem, trening albo zabawę w poszukiwanie smaczków w trawie.

Stres czy nuda?

Warto od początku pojawienia się problemu, jakim jest rozkopywanie nam grządek, zastanowić się nad tym, jaka jest przyczyna owego zachowania. Tutaj na pewno nie zaszkodzi, a może tylko pomóc, konsultacja z DOBRYM behawiorystą. Polecam zrobić porządny research i popytać znajomych o polecenie kogoś, kto naprawdę zna się na rzeczy. Niestety, behawiorystą można się po prostu ogłosić i na rynku jest wiele osób, które nie posiadają należytej wiedzy.

Polecane karmy dla psów - sprawdź ceny!

Jeżeli u podstaw leży stres czy też nierozładowane emocje, warto podjąć pracę nad zlikwidowaniem lub chociaż obniżeniem poziomu niepożądanych bodźców.

Natomiast jeśli przyczyną jest nuda, musimy pomyśleć nad tym, jakie rozrywki zapewniamy naszemu psu i czy na pewno poświęcamy mu tyle czasu i uwagi, ile, akurat on, potrzebuje. Sprawdź także ten artykuł: Jak oduczyć psa gryzienia? Oto 3 najlepsze sposoby.

Polowanie na kreta

Kolejnym powód niszczenia naszego trawnika, może mieć podłoże w zachowaniach łowieckich. Może mamy w ogrodzie nieproszonego lokatora, którego nasz pies próbuje upolować?

Wtedy może warto jest pomyśleć nad zapewnieniem psu podobnych rozrywek. Podobnych, w sensie opartych na zaspokojeniu potrzeb łowieckich - polowanie na szarpak czy nawet zabawy węchowe, polegające na poszukiwaniu jedzenia.

To bardzo proste i nie potrzebujemy do tego drogich zabawek. Czasem wystarczy wytłoczka po jajkach, pudełko, stary ręcznik, rolka po papierze toaletowym czy po prostu strzępy papieru. A najprostszą, naturalną matę węchową mamy we własnych ogrodzie, a jest nią trawa. Jesienią, do tego celu, mogą też posłużyć, leżące na ziemi, liście.

Hasło uniemożliwiające

Zarówno przy załatwianiu się, jak i kopaniu, pomocą w rozwiązaniu problemu może być wprowadzenie tzw. hasła uniemożliwiającego, czyli np. “nie wolno”. Zaczynamy naukę w domu, od prostej rezygnacji ze smakołyka, schowanego w dłoni na rzecz innego smakołyka, wydawanego z drugiej dłoni. Dopiero, kiedy nasz pies jest w stanie zrezygnować ze smaczka, który leży na ziemi, możemy hasło próbować przenosić na kopanie czy sikanie w ogrodzie. Pamiętajcie, że jest to spore utrudnienie, także za każde wykonane zadanie, obficie nagradzamy!

Przy załatwianiu potrzeb fizjologicznych, ważne jest też, abyście zaraz po wydaniu hasła, wyprowadzili psa poza ogród. Nie możemy uniemożliwiać mu spełniania podstawowej potrzeby!

Fizyczne odgrodzenie

Oprócz nauki, poznania podłoża problemu i zapewnienia rozrywek to, co warto zrobić, gdy pies niszczy ogród, dotyczy również fizycznego uniemożliwienia wykonania szkód. Oczywiście nie mówię tu o metodach awersyjnych, odciąganiu czy odpychaniu psa. Mam na myśli zabezpieczenie, np. płotkiem, konkretnych, najbardziej narażonych na kopanie miejsc w ogrodzie.

Wyeliminowanie niepożądanego przez nas zachowania, nie nastąpi w sekundę, ani nawet w tydzień. Wymaga czasu, cierpliwości i czasem, naprawdę ciężkiej pracy, na którą musimy się przygotować. W związku z tym warto pomyśleć nad zabezpieczeniem naszych ukochanych roślinek.

Zwróćcie też uwagę na to czy zachowanie pojawiło się ostatnio, czy jednak Wasz pies od początku sikał w ogrodzie. Jeśli zaczął to robić jakiś czas temu, to może warto zrobić mu podstawowe badania u lekarki/lekarza weterynarii, aby wykluczyć, ewentualne, chorobowe podłoże problemu.

Autor:

Aleksandra Karpińska

psia trenerka/behawiorystka

właścicielka i założycielka Haulau Szkoły dla Psów

ikona podziel się Przekaż dalej