Dlaczego kot nie chce się bawić?
Zabawa z kotem przysparza wielu opiekunom sporo problemów. Niektóre mruczki zdają się być wręcz hiperaktywne, bo bawią się non stop, inne z kolei sprawiają wrażenie przyspawanych do kanapy - nic ich nie rusza. Między tymi skrajnościami mieści się, rzecz jasna, całe spektrum różnych zachowań, jednak nie ulega wątpliwości, że wielu z nas brak odpowiedniej wiedzy o tym czym jest zabawa dla kota oraz jak w ogóle powinna wyglądać.
Jeśli szukasz więcej porad i informacji, sprawdź także zebrane w tym miejscu artykuły z pytaniami o koty.
Zabawa w naturze
Trochę naukowych faktów
Jeśli chodzi o teorię, to zabawą nazywamy każde spontaniczne, dobrowolne, nieskoordynowane zachowanie, które nie ma wyraźnego celu, nie przebiega według ustalonego schematu, a wszystkie biorące w nim udział osobniki mogą w każdej chwili zrezygnować bez żadnych konsekwencji.
Zabawę w przypadku kotów dzielimy na zabawę motoryczną, podczas której całe ciało jest w ruchu; zabawę obiektem oraz zabawę społeczną. Celem zabawy jest szlifowanie umiejętności, które w przyszłości przydadzą się zwierzęciu, czyli przede wszystkim umiejętności łowieckich.
Zabawa na przestrzeni lat
Koty zaczynają się bawić w polowanie mniej więcej po ukończeniu czwartego tygodnia życia. W miarę rozwoju zmysłów i nabierania sił ich zabawy stają się coraz bardziej skoordynowane i przemyślane. Kocięta chętnie bawią się obiektami, nawet tymi nieruchomymi, a także z rodzeństwem i matką (zabawa społeczna).
Im kot jest starszy, tym mniej potrzebuje zabaw społecznych i obiektami. Najbardziej interesuje go polowanie - to właśnie na tę czynność poświęca większość energii. Tylko niewielka część podejmowanych prób kończy się sukcesem, trzeba więc często je powtarzać. Na zabawę nie ma już czasu.
W przypadku kotów domowych sytuacja ma się nieco inaczej, ale tylko w niewielkim stopniu. Oczywiście felis catus nie musi polować, by zdobyć pożywienie, ale nadal potrzeba ścigania i zabicia ofiary jest w nim bardzo silna. Jako świadomi opiekunowie powinniśmy ją kanalizować w poprawnej zabawie z zachowaniem łańcucha łowieckiego.
Aktywność kota domowego
Potrzeby myśliwego
Kot jest stworzony do aktywności, a w szczególności do polowania. Jak u wszystkich drapieżników ściganie i łapanie zdobyczy przynosi mu mnóstwo satysfakcji. Pozbawiony jej mruczek nie wiedzie szczęśliwego życia, a może wręcz popaść w chorobę.
Dlaczego więc tak trudno czasami “zmusić” kota do wysiłku? W praktyce behawiorysty bardzo często spotykam się z twierdzeniami:“mój kot nie chce się bawić”, “mój kot jest zbyt leniwy”, “próbowałem już wszystkiego, a on i tak woli spać”. Odpowiedzi na te pytania jest co najmniej kilka.
Polecane karmy dla kotów - sprawdź je!
Problemy zdrowotne
Pierwszym i podstawowym problemem, który powinniśmy wykluczyć, jeśli nasz kot nie jest zainteresowany jakąkolwiek zabawą, są choroby somatyczne. Należy udać się z pupilem do weterynarza celem przeprowadzenia badania klinicznego oraz badań laboratoryjnych (ogólne badanie krwi, badanie moczu, usg jamy brzusznej, oględziny zębów).
Kot, który źle się czuje lub cierpi z powodu bólu, nie będzie się bawił choćby nie wiem jakie atrakcje opiekun mu proponował. Zanim więc damy za wygraną i stwierdzimy, że nasz mruczek po prostu się zestarzał i przez to jest mniej aktywny, sprawdźmy jego stan zdrowia. Starość jako taka nie jest chorobą i nawet geriatryczne koty (15 +) powinny mieć zapewnioną odpowiednią dozę aktywności. Sprawdź także ten artykuł o powodach, dlaczego kot gryzie.
Dlaczego kot nie chce się bawić?
Zabawa jest niewłaściwa
W Internecie można znaleźć mnóstwo filmików z kotami biegającymi jak oszalałe za wędkami, skaczącymi po ścianach, fikającymi salta. Wielu opiekunom wydaje się, że taka zabawa jest pożądana, gdyż ewidentnie męczy zwierzę, a i człowiek się przy okazji ubawi.
Tymczasem podstawową zabawą dla dorosłego kota jest polowanie z zachowaniem łańcucha łowieckiego, czyli takiej sekwencji ruchów, które kot manifestuje w naturze w trakcie chwytania zdobyczy.
Polowanie to rozgrywka intelektualna, nie fizyczna. Kot zachowuje się przez większość czasu spokojnie, prawie w ogóle się nie rusza, długo śledzi ofiarę i kalkuluje jak do niej podejść niezauważonym. Ostateczny etap skoku i złapania następuje na samym końcu i trwa raptem kilkanaście sekund.
Gdy kot zachowuje się podobnie w domu uznajemy, że nie jest zainteresowany zabawą. Przecież prawie się nie rusza, nie biega za wędką, nie skacze do sufitu. Tylko siedzi i patrzy. Człowiek się nudzi i rezygnuje, tymczasem kot traci najlepszą formę aktywności, do której stworzyła go natura.
Kot jest rozleniwiony
Kot, który przez wiele miesięcy czy lat się nie bawił, może potrzebować trochę “rozgrzewki”, żeby wejść na obroty. Na szczęście instynkt łowiecki nie umiera nigdy, zwierzę dziedziczy go w genach, zatem wystarczy jedynie odrobina treningu, żeby na powrót się uaktywnił.
Kotu odzwyczajonemu od zabawy warto urządzać krótkie, mało intensywne sesje zabawy w polowanie, choćby miały się one ograniczyć jedynie do śledzenia ofiary wzrokiem. To już stanowi realizację fragmentu łańcucha łowieckiego! Z czasem kot będzie coraz bardziej zaangażowany,, trzeba tylko przetrwać newralgiczny “okres przejściowy”.
Kot cierpi z powodów psychicznych
Przypadłości psychicznych, które powodują niechęć do zabawy, jest bardzo dużo, na przykład: depresja, zespół stresu pourazowego, osobowość dystymiczna, zaburzenie z obniżonym nastrojem, fobia, silne zaburzenia lękowe.
Zabawa nie jest zwierzęciu niezbędna do przetrwania i dlatego zostaje szybko “wyłączona”, jeśli podstawowe potrzeby organizmu nie są spełnione. Jeśli podejrzewamy u naszego pupila zaburzenia psychiczne skutkujące niechęcią do jakiejkolwiek przyjemnej aktywności, powinniśmy jak najszybciej skontaktować się z behawiorystą.
Nieodpowiednie zabawki
Badania pokazują, że dla statystycznego kota najatrakcyjniejsza zabawka to taka, która możliwie dokładnie odwzorowuje naturalną kocią ofiarę, czyli mysz, ptaka lub niewielkiego owada. Powinna więc by niewielka, zrobiona z futerka lub piórek i na tyle delikatna, by dało się ją rozszarpać. Możliwość zniszczenia zabawki daje kotu wiele satysfakcji.
Zabawki plastikowe, wydające dziwne dźwięki, zbyt duże, skomplikowane - to gadżety atrakcyjne dla człowieka. Nie warto wydawać na nie pieniędzy. W praktyce dobrą zabawkę dla kota można zrobić samodzielnie z patyka, mocnego sznurka i kilku piórek. Sposób poruszania taką zabawką jest najważniejszy.
Nieodpowiednie prowadzenie zabawki
Jeśli zabawka (np. myszka na sznurku) nie jest prowadzona przez człowieka w odpowiedni sposób, to kot się nią nie zainteresuje. Jeśli udajemy polowanie, to ofiara powinna się poruszać tak, jak robią to ofiary - uciekać od kota, chować się przed nim, sprytnie meandrować, by nie dać się złapać.
Machanie kotu wędką przed nosem nie wzbudzi w zwierzęciu entuzjazmu, za to szuranie nią w pewnej odległości lub za przeszkodą - owszem. Jeśli naprawdę zaangażujemy się w zabawę i postaramy się nie ułatwiać kotu zadania, zwierzę będzie bardziej zainteresowane i aktywne.
Pamiętajmy - koty nie są przystosowane do długiego biegania. W przeciwieństwie do psów nie muszą paść z wywalonym językiem, żeby poczuć satysfakcję. Przyjemność sprawia im głównie wysiłek intelektualny, z którym polowanie na sprytnego gryzonia jest mocno związany.