Dlaczego kot atakuje śpiącego właściciela? Oto najczęstsze przyczyny
Kot atakujący właściciela zawsze budzi lęk. Zazwyczaj trudno nam zrozumieć przyczyny takiego zachowania. Interpretujemy je jako zaburzenie, zagrożenie dla zdrowia, coś dziwnego, nad czym nie mamy kontroli. A jeśli kot rzuca się na nas w nocy - wtedy dodatkowo czujemy się zdezorientowani, zaskoczeni i naprawdę wystraszeni. Czy jest się czego bać? Czy można coś zrobić, żeby oduczyć mruczka takiego zachowania? Czy atak kota świadczy o tym, że właściciel robi mu krzywdę, a zwierzę się go boi?
Jeśli szukasz więcej porad i informacji, sprawdź także zebrane w tym miejscu artykuły z pytaniami o koty.
Dlaczego kot atakuje śpiącego właściciela?
Brutalna zabawa między kotami
Kocie zabawy bywają brutalne. W zabawie nasz spokojny zazwyczaj mruczek często rzuca się na zabawkę, gryzie ją bez opamiętania, rozszarpuje pazurami. Nie ma w tym niczego dziwnego, albowiem koty bawiąc się, odwzorowują polowanie na prawdziwą ofiarę. A polowanie przeważnie jest krwawe i brutalne. Nasz kot domowy wczuwa się w rolę łowcy i dlatego zachowuje się tak, jakby coś go opętało.
Mądry właściciel powinien się z tego cieszyć, gdyż takie zaangażowanie w zabawę świadczy o tym, że jest ona poprawna, a kot - kiedy tylko zaspokoi swój instynkt łowiecki - uspokoi się i wyciszy. Najprawdopodobniej pójdzie spać na kilka godzin - polowanie jest wyczerpujące, zarówno psychicznie, jak i fizycznie.
Brutalne zabawy między kotami (w szczególności kociakami), gdzie jeden przypuszcza na drugiego atak, kopiąc drapie pazurami tylnych łap, chwyta za gardło przeciwnika, też nie jest niczym nadzwyczajnym. Koty w ten sposób nie tylko praktykują swoje zdolności łowieckie, ale również uczą się od siebie nawzajem jak nie gryźć się za mocno. Takiego zachowania nie da się oduczyć, a także nie należy go traktować jako czegoś patologicznego.
Zabawa z właścicielem
Każdy wie, jak bawić się z kotem, ale nie każdy wie, jak robić to mądrze i dobrze. Wielu opiekunów kotów bawi się ze swoimi pupilami przy pomocy rąk czy nóg, pozwalając się gryźć i drapać do upadłego. Koty przeważnie uwielbiają takie zabawy, nie ma bowiem nic przyjemniejszego niż ciepła, ruszająca się ofiara.
Niestety, jest to duży błąd. Uczymy wtedy zwierzaka, że nasze ciało jest zabawką, którą można się bawić zawsze i w każdych okolicznościach. Uczymy również, że ręce i stopy w ogóle nadają się do drapania i gryzienia. Kot będzie z tego skwapliwie korzystał, rzucając się z zębami nie tylko na dłonie właściciela, ale również innych domowników, w tym dzieci.
Tarmoszenie kota, prowokowanie go rozcapierzoną dłonią czy zabawa w chowanego również jest częstą praktyką w kocich domach, chociaż żaden behawiorysta jej nie poprze. Tego rodzaju zabawy nakręcają emocje kota, a w szczególności jego instynkt łowiecki. Kot, nie mogąc rozładować nagromadzonych emocji, będzie szukał ich ujścia na własną rękę. I może to robić w nocy, podczas snu swojego opiekuna.
Jeśli miałabym krótko podsumować wymienione wyżej odpowiedzi na pytanie, dlaczego kot atakuje śpiącego właściciela, napisałabym: bo się nudzi, bo jest nakręcony, bo został nauczony, że atak połączony z rzucaniem się, drapaniem i gryzieniem to taka fajna zabawa.
Mój kot mnie drapie i gryzie, kiedy śpię! Jak go tego oduczyć!
Baw się z kotem!
Jeśli przyczyną nocnych ataków jest nuda, rozwiązanie problemu jest proste - baw się ze swoim kotem więcej i rób to w odpowiedni sposób. Poprawna zabawa w polowanie powinna zachować tzw. łańcuch łowiecki, czyli przebiegać dokładnie tak, jak prawdziwe polowanie w naturze.
W naturze kot nie biega jak oszalały za ofiarą, ale długo się do niej podkrada. Musi podejść na tyle blisko, by jednym skokiem dopaść mysz czy ptaka. Zazwyczaj robi to powoli i w ogromnym skupieniu. Ten element polowania jest najbardziej męczący i właśnie na niego powinniśmy kłaść największy nacisk w trakcie domowych zabaw z wędką.
Jeśli kot w zabawie podrapie cię pazurami - natychmiast przerwij waszą interakcję. Zignoruj zwierzę i spokojnie odejdź, nie nawiązując z nim kontaktu wzrokowego. W ten sposób przekażesz mruczkowi, że nie aprobujesz takie zachowania. Możesz również głośno pisnąć tak, jak piszczą kociaki, gdy bawią się między sobą. Konsekwencja w takim działaniu sprawi, że kot nauczy się delikatności.
Polecane karmy dla kotów - sprawdź je!
Powyższa rada jest również odpowiedzią na pytanie, jak oduczyć kota niszczenia wszystkiego w domu. Przede wszystkim należy się z nim więcej (i poprawnie!) bawić tak, aby zwierzak się nie nudził, a w drugiej kolejności ignorować niewłaściwe zachowanie. Nasza reakcja, nawet ta negatywna, jest często tym, o co kotu chodzi, dlatego właśnie krzyczyczenie na kota czy przeganianie go niekoniecznie zniechęci go do irytującego działania. Sprawdź także ten artykuł z informacjami, dlaczego kot gryzie.
Kup automatyczne karmidło
Nocne ataki na śpiących właścicieli zdarzają się nierzadko wtedy, kiedy kot jest głodny i próbuje zmusić człowieka do napełnienia mu miski. Jeśli kiedykolwiek takie zachowanie przyniosło sukces, kot tym chętniej będzie je przejawiał. Nie należy więc reagować na nocne próby zwrócenia na siebie uwagi, choć bywa to bardzo trudne.
Rozwiązaniem tej sytuacji może być zakup miski, która automatycznie otwiera się o danej godzinie. Niektóre karmidła mają opcję zostawienia w nich kilku porcji karmy i wydzielania jej co jakiś czas. Dzięki takiemu wynalazkowi i wilk będzie syty i owca cała: kot się naje, a my się wyśpimy.
Idź do weterynarza
Jeśli nocne ataki są nowym zachowaniem kota, są wyjątkowo gwałtowne i nie ustępują mimo naszych wysiłków, czyli lepszej i dłuższej zabawy czy nocnemu karmieniu, warto przejść się do weterynarza i zrobić kotu ogólny przegląd, czyli badanie fizykalne, badanie krwi, moczu, usg jamy brzusznej i oględziny zębów.
Może się bowiem zdarzyć, że nasz kot jest doskonale wybawiony i wcale się nie nudzi, za to cierpi z powodu bólu lub jakiejś innej dolegliwości fizycznej, która zwiększa poziom reaktywności i ogólną drażliwość. Świąd również często wyzwala agresję, dlatego warto kompleksowo przyjrzeć się atakującemu w nocy kotu pod kątem chorób skórnych lub pasożytów.
Nocnego atakowania śpiącego właściciela nigdy nie należy ignorować, ale również nie należy przypisywać kotu złych intencji. W większość przypadków zwierzę ma jakiś problem, albo jest sfrustrowane, ale nie żywi do nas nienawiści. Próbuje się z nami skomunikować, a naszą rolą jest odczytanie tego komunikatu. Zadanie to bywa trudne, dlatego warto w takim wypadku zgłosić się do kociego behawiorysty, który posiada głębszą i bardziej specjalistyczną wiedzę, dzięki której pomoże szybko rozwiązać problem.