On jest zadowolony!

Pokazywanie brzucha

Twój kot lubi przewracać się na plecy i pokazywać brzuszek? Słodki widok, prawda? Przyznaj, ile razy próbowałeś skorzystać z okazji i pomiziać ten ciepły, puchaty fragment kociego ciała? A ile razy udało ci się wyjść z tego bez szwanku? No właśnie…

Kot nie pokazuje brzucha po to, by zachęcić człowieka do głaskania. Nie jest to również “sygnał uległości”, jak to ma miejsce u psów. Koty odwracają się na plecy w dwóch sytuacjach: kiedy chcą się przewietrzyć i zrelaksować, albo gdy potrzebują wszystkich czterech łap i zębów do obrony przed atakiem.

Gdy w bójce z innym zwierzęciem kot kładzie się na bok, przekazuje w ten sposób przeciwnikowi, że jest zdeterminowany do walki za wszelką cenę. Gdy ten zdecyduje się zaatakować, leżący na plecach kot wykona następujący manewr: złapie przeciwnika przednimi łapami i przyciągnie do siebie jednocześnie, kopiąc nogami. W ten sposób kot może zadać bardzo poważne obrażenia.

Mruczenie

Chyba wszyscy na świecie wiedzą, że mruczenie oznacza, że kot jest zadowolony. Jest to po części prawda, ale nie do końca. Otóż kot, który jest zdenerwowany, cierpi z bólu, a nawet umiera - również może mruczeć.

Naukowcy sugerują, że mruczenie dodaje otuchy w momencie, gdy zwierzę się boi. Pomaga regenerować się uszkodzonym tkankom. Kot, który mruczy u weterynarza “prosi”, żeby nie robić mu krzywdy.

A więc znaczenie mruczenia zależy w dużej mierze od kontekstu. Gdy kontekst ustaje - mruczenie również zanika. Kot, który mruczy nieustannie (a widziałam już takie przypadki) jest najprawdopodobniej chory i trzeba jak najszybciej zgłosić się z nim do weterynarza.

On jest wściekły…

Warczenie

Czy koty potrafią warczeć? I to jeszcze jak! Nawet kocięta umieją wydobywać z siebie ten groźny dźwięk. Opiekun zazwyczaj jest zdziwiony, a nawet przestraszony, gdy usłyszy go po raz pierwszy. Wydający go kot musi być wściekły! Lepiej się do niego nie zbliżać, bo zrobi nam krzywdę. Brzmi logicznie, czyż nie?

Bynajmniej. Kocie warczenie nie musi od razu świadczyć o tym, że kot jest wściekły. W warunkach domowych koty warczą przeważnie podczas zabawy w polowanie oraz przy jedzeniu. Jest to sygnał, który mówi: trzymaj się ode mnie z daleka, a nic ci się nie stanie.

Jeśli nie będziemy się narzucać warczącemu kotu, to cała sytuacja rozejdzie się po kościach. Zwierzę się w końcu uspokoi i na powrót zmieni w słodkiego mruczka. Jeśli jednak sytuacja eskaluje - wtedy należy zacząć się martwić. Szczególnie jeśli warczenie pojawia się w relacjach między dwoma kotami, a oprócz niego dochodzi również spięć i łapoczynów. Sprawdź także ten artykuł z informacjami, czy kot jest zwierzęciem w pełni udomowionym.

Gryzienie opiekuna

Łapanie znienacka za ręce, podgryzanie pięt czy łydek, rzucanie się na dłonie - z tego rodzaju problemami mam często do czynienia. Opiekunowie tak zachowujących się kotów bywają mocno zaniepokojenii. Myślą, że pupil ich nienawidzi, albo - co gorsza - cierpi na zaburzenia psychiczne.

Tymczasem tzw. agresja łowiecka w stosunku do ludzi bywa najczęściej spowodowana:

  • chorobą somatyczną;
  • niezaspokojonym instynktem łowieckim;
  • złym postępowaniem z kotem, ignorowaniem sygnałów ostrzegawczych, które zwierzę wysyła.
Kot gryzący ludzką rękę
Kot podgryzający ręce, a także zachowania kotów, które właściciele źle interpretują

Polecane karmy dla kotów - sprawdź je!

Aby wyeliminować przyczynę nr, 1 musimy udać się do weterynarza. W przypadku przyczyny nr 2 rozwiązaniem będzie odpowiednia zabawa w polowanie z zachowaniem łańcucha łowieckiego oraz wdrożenie zabaw intelektualnych.

W przypadku nr 3 ważna jest edukacja i świadomość tego, w jaki sposób kot lubi być dotykany, a kiedy należy powstrzymać się od kontaktu. Warto w tym celu umówić się na konsultację z behawiorystą, który wyjaśni tajniki kociej mowy ciała.

On jest złośliwy!

Nadmierna wokalizacja

Koty mogą być mniej lub bardziej gadatliwe. Często nawiązują z nami kontakt głosowy w najmniej odpowiednim momencie, na przykład w nocy. Wyrwany ze snu, wściekły człowiek gotów jest uznać, że pupil specjalnie gra mu na nerwach. Czy jest to możliwe?

Nie bardzo. Koty nie potrafią być złośliwe: ich mózgi nie są tak rozbudowane, by móc tworzyć skomplikowane konstrukcje emocjonalno - psychologiczne. Kot budzi nas nad ranem dlatego, że jest to jego naturalna pora aktywności. Poza tym niemal na pewno jest głodny. Nie ma tu złej woli, tylko chęć zaspokojenia pilnej potrzeby.

Rozwiązaniem w przypadku wyżej opisanego problemu jest automatyczne karmidło, które można zaprogramować tak, by otwierało się o konkretnej godzinie, choćby i 2 nad ranem. Istnieje duża szansa, że najedzony kot da nam jeszcze pospać.

Bonus - załatwianie się poza kuwetą

W ramach bonusu opiszę jeszcze szóste zachowanie, które bardzo często jest źle interpretowane przez ludzi - załatwianie się poza kuwetą. Prawie każdy, kto kiedykolwiek zajmował się kotem, miał z nim do czynienia.

W pierwszej kolejności to zachowanie jest interpretowane - znów - jako złośliwość lub zemsta za prawdziwe lub domniemane krzywdy. Wielu opiekunów sądzi również, że kot ma zaburzenia lękowe i sika ze stresu.

Tymczasem najczęstszą przyczyną załatwiania się nie tam, gdzie trzeba (w przypadku zdrowych kotów) są… problemy w obrębie kuwety. Zazwyczaj jest ona za mała, stoi w złym miejscu, jest wypełniona złym żwirkiem lub po prostu brudna. Dlatego kot szuka sobie innego WC.

ikona podziel się Przekaż dalej