Szop pracz - opis, występowanie, szkodliwość, domowa hodowla
Jeszcze nie tak dawno szop pracz kojarzony był jedynie z księżniczką Pocahontas, której zwierzę to towarzyszyło w wędrówkach. Obecnie, być może także pod wpływem opowieści o indiańskiej piękności, zainteresowanie szopem praczem stało się tak duże, że powstały w Polsce hodowle tego gatunku. Pochodzące z Ameryki Północnej zwierzę zadomowiło się w Europie na dobre. Czym jest szop pracz i czy może być zwierzęciem domowym?
Jeśli szukasz więcej porad i informacji, sprawdź także zebrane w tym miejscu artykuły o zwierzętach domowych.
Z tego artykułu dowiesz się:
Szop pracz (Procyon lotor) – opis, tryb życia, występowanie, zachowanie
Opis gatunku, pochodzenie i cechy
Szop pracz (Procyon lotor) jest ssakiem z rzędu drapieżnych i rodziny szopowatych, średniej wielkości. Długość jego ciała wynosi od 40 do 70 cm, do tego ogon, który jest wyjątkowo imponujący i osiąga długość do 40 cm. Ciężar ciała szopa zależy w dużej mierze od obszaru, na jakim zwierzę bytuje. Im dalej na północ, tym szopy są większe i cięższe, a ich waga może dochodzić nawet do 15 kg. Na południu zasięgu występowania osobniki są znacznie mniejsze. Przeciętnie ważą około 9 kg, choć ciężar zależy również od płci i pory roku. Samce są większe i cięższe od samic o około 15 – 20 proc., a jesienią zwierzęta gromadzą pod skórą tkankę tłuszczową, chroniącą je przed niskimi temperaturami zimą, co zwiększa ich ciężar.
Głowa szopa pracza jest stosunkowo duża. Dookoła oczu rosną czarne włosy z zewnętrzną białawą obwódką, tworząc charakterystyczną maskę. Boki kufy białe, nos czarny. Uszy niewielkie, stojące, porośnięte krótką sierścią. Po bokach kufy białe wąsy. Umaszczenie reszty ciała szare z czarnymi końcówkami włosów. Ogon pręgowany, czarno – biały lub czarno – jasnoszary, podobny do ogona lemura. Szata bardzo obfita, włos sztywny, długi i gęsty, z wodoodpornym podszerstkiem, doskonale chroni zwierzę przed niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi.
Ojczyzną szopa pracza jest Ameryka Północna, gdzie żyje on cały czas, a jego populacja jest duża. W Europie jest gatunkiem inwazyjnym. Jak się tu znalazł? Przyczynił się do tego człowiek. Pierwsze szopy pracze sprowadzono z Ameryki w celach hodowlanych na początku XX wieku. Na terenach dzisiejszych Niemiec zostały one introdukowane w latach 20. XX wieku, a w 1945 roku wypuszczono na wolność dalszych 25 osobników. We Francji szopy pracze znalazły się za sprawą lotników amerykańskich. Natomiast w latach 1936 – 1958 wypuszczono na wolność ponad 1200 szopów na terenach ówczesnego Związku Radzieckiego. Celem introdukcji była możliwość pozyskiwania w przyszłości zwierząt na futra. W Polsce nie były prowadzone działania introdukcyjne, szopy pracze przedostały się do naszego kraju w latach 30. XX wieku na ówczesne Kresy Wschodnie, aczkolwiek pierwszy osobnik na ziemiach polskich został zaobserwowany w 1927 roku – prawdopodobnie był on migrantem z zachodniej strony. Do wzrostu populacji w Polsce przyczyniła się dalsza migracja zwierząt, tak żyjących dziko, jak i uciekinierów z hodowli. Od lat 90. XX wieku obserwuje się rosnącą ekspansję tego gatunku. Obecnie szop pracz w naszym kraju występuje jako zwierzę dzikie, całkowicie zaadaptowane do warunków klimatycznych i rozmnażające się samodzielnie w naturze. Prowadzi nocny tryb życia. Długość życia szopa pracza na wolności wynosi od 2 do 4 lat, w niewoli zwierzęta dożywają kilkunastu lat, zdarzają się osobniki starsze. Podobnego wieku dożywa leniwiec w domu – niekiedy nawet ponad 20 lat.
Szop pracz (Procyon lotor) – pożywienie, rozmnażanie, charakterystyczne zachowania
Ten amerykański ssak, mimo że zaliczany jest do drapieżników, jest zwierzęciem wszystkożernym. Podstawą jego diety jest jednak pokarm zwierzęcy, z czego około 40 proc. to bezkręgowce, z 27 proc. kręgowce. Pozostała część to pokarm roślinny.
Zwierzę to w poszukiwaniu pokarmu potrafi penetrować każdą strefę. Potrafi wejść do nory, doskonale pływa i wspina się na drzewa. Może więc czynić prawdziwe spustoszenie zarówno wśród przedstawicieli fauny wodnej, lądowej czy nadrzewnej. Oto co wchodzi w skład jadłospisu szopa pracza:
- Żaby i kijanki
- Ryby
- Raki
- Owady i ich larwy
- Ptasie jaja i pisklęta
- Drobne kręgowce
- Ślimaki, dżdżownice
- Padlina
- Owoce i nasiona.
Zjadanie raków, płazów, jaj i piskląt gniazdowników sprawia, że szop pracz jest szkodnikiem ekosystemów. Zagraża rzadkim gatunkom ptaków, np. głuszcowi i cietrzewiowi, dzięciołom i innym dziuplakom. Wyniszcza i tak ginący u nas gatunek – raka szlachetnego, który został niemal wyparty przez inwazyjnego raka amerykańskiego. Sposób zdobywania pożywienia przez szopa i jego niewybredność powoduje, że zostaje naruszona równowaga ekologiczna. Podobnie destrukcyjny jest wpływ innych gatunków inwazyjnych, jak piżmak amerykański, jenot, norka amerykańska czy wiewiórka szara.
Aktywność seksualna szopa pracza rozpoczyna się na ogół wczesną wiosną. Samce przeszukują swoje rewiry w poszukiwaniu samic, z którymi łączą się w pary tylko na czas kopulacji. Okres płodny u samicy trwa kilka dni i w tym czasie może ona kopulować więcej niż z jednym samcem. Samce również są poligamiczne. Ciąża trwa od 60 do 70 dni, a w miocie może się urodzić od 2 do 9 młodych. Ich wychowaniem zajmuje się wyłącznie samica, samiec w ogóle nie bierze udziału w życiu rodzinnym.
Noworodki są ślepe i głuche, ważą około 60 – 70 gramów i mierzą niecałe 20 cm długości. Oczy i przewody słuchowe otwierają im się po około trzech tygodniach. Przez pierwsze 6 tygodni żywią się wyłącznie mlekiem matki, później zaczynają spożywać pokarm stały, a całkowite odsadzenie od samicy następuje w wieku około 16 tygodni. Jesienią miot rozchodzi się, przy czym samice pozostają w pobliżu matki, natomiast samce przemierzają dłuższe odległości. Jeżeli zapowiada się ostra zima, co zwierzęta wyczuwają, miot pozostaje przez pierwszą zimę razem z matką i oddziela się na wiosnę.
Głównym i najlepiej rozwiniętym zmysłem u szopa pracza jest dotyk. Szopy rozpoznają pokarm za pomocą przednich łap i znajdujących się na nich włosów czuciowych. Za pomocą łap badają znaleziony pokarm i płuczą go w wodzie – stąd polska nazwa gatunku. Jednak takie zachowanie obserwowane jest jedynie u szopów oswojonych, żyjących w domu lub w ogrodach zoologicznych. Zwierzęta żyjące na wolności nie płuczą pokarmu. Uczeni stawiają hipotezę, że to, co uważa się za płukanie pożywienia, w rzeczywistości jest aktywnością imitującą poszukiwanie pokarmu w pobliżu wody lub w wodzie, nie ma natomiast na celu rzeczywistego czyszczenia. Hipoteza ta znajduje potwierdzenie w zachowaniu szopów w niewoli, które płuczą pokarm jedynie, jeśli woda znajduje się w pobliżu. Zatem określenie „pracz” nadane jest zwierzęciu niejako na wyrost. A może zainteresuje cię także ten artykuł na temat jeża pigmejskiego?
Szop pracz w domu – zagadnienia prawne, pielęgnacja, żywienie, opieka
Prawo polskie a posiadanie i hodowla szopa pracza
Zgodnie z art. 120 ust. 1 Ustawy o ochronie przyrody z dnia 16 kwietnia 2004 r. (tekst jednolity Dz. U. z 2020 r. poz. 55, 471, 1378) zabronione jest wprowadzanie do środowiska przyrodniczego oraz przemieszczania w tym środowisku roślin, zwierząt lub grzybów gatunków obcych. Jako gatunek obcy ustawa w art. 5 ust. 1c określa gatunek występujący poza swoim naturalnym zasięgiem w postaci osobników lub zdolnych do przeżycia: gamet, zarodników, nasion, jaj lub części osobników, dzięki którym mogą one rozmnażać się.
Wobec gatunków obcych, które w przypadku uwolnienia do środowiska przyrodniczego mogą zagrażać gatunkom rodzimym (wg Rozporządzenia Ministra Środowiska z 9 września 2011 roku – listy inwazyjnych gatunków obcych, na której szop pracz figuruje pod nr. 34, Dz. U. Nr 210, poz. 1260), obowiązują następujące zakazy:
- Wwozu z zagranicy
- Przetrzymywania
- Hodowli i rozmnażania
- Oferowania do sprzedaży i zbywania.
Na wwożenie z zagranicy i pozostałe czynności wobec wwożonych zwierząt wymagane jest zezwolenie (p. art. 120 ustawy) wydane przez Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska. Natomiast przetrzymywanie, hodowla i rozmnażanie, sprzedaż i oferowanie do sprzedaży inwazyjnych gatunków obcych wymaga zgody właściwego regionalnego dyrektora ochrony środowiska.
Zgodnie z prawem łowieckim, szop pracz jest zwierzęciem łownym bez okresu ochronnego, można na niego polować cały rok (rozporządzenie Ministra Środowiska z dnia 16 marca 2005 r. w sprawie określenia okresów polowań na zwierzęta łowne, Dz. U. Nr 48, poz. 459, z późn. zm.). Ponadto może on być odławiany za pomocą pułapek żywołownych (rozporządzenie Ministra Środowiska z dnia 29 września 2009 r. w sprawie stosowania pułapek żywołownych, Dz. U. Nr 167, poz. 1321)
Osoby, które nie zastosują się do powyższych przepisów (np. prowadzą hodowlę i sprzedają szopy pracze bez wskazanego w ustawie zezwolenia), w świetle przytoczonej ustawy o ochronie przyrody, podlegają karze grzywny lub aresztu (art. 131 pkt 4a, 9 i 10 ustawy). Oznacza to, że zezwolenie powinna posiadać zarówno osoba, oferująca do sprzedaży szopa pracza, jak i osoba kupująca. Cena szopa pracza to około 1000 zł, choć w serwisach sprzedażowych zdarza się również cena 500, jak i 1500 zł.
Polecane karmy dla psa - super ceny!
Szop pracz w domu – żywienie, pielęgnacja, zdrowie
Wciąż rośnie zainteresowanie szopem praczem jako zwierzęciem do trzymania w domu. Używane jest nawet określenie „szop domowy”, choć nie jest to zwierzę domowe, mimo że w Ameryce bytuje także w miastach w pobliżu skupisk ludzkich, penetrując śmietniki i domowe spiżarnie. W Polsce również coraz częściej można go spotkać na peryferyjnych osiedlach domów jednorodzinnych. Trzymanie szopa pracza w domu nie jest najlepszym pomysłem, nawet jeżeli da się złapać, zwłaszcza że ludzie na ogół nie znają trybu życia tego zwierzęcia, jego umiejętności poruszania się w różnych warunkach, chorób, na które może zapadać, i zasad jego pielęgnacji. Ponadto nawet „domowy” szop jest bardzo trudny do ułożenia i wychowania, choć jest zwierzęciem bardzo inteligentnym, dość łatwo się oswaja i przystosowuje do życia w mieszkaniu – ale niekoniecznie do zasad w nim obowiązujących.
Chcąc sprawić sobie szopa jako zwierzę domowe, trzeba się liczyć z pomysłowością zwierzaka i wieloma niespodziankami, które możemy zastać po powrocie z pracy, jeżeli zostawimy pupila bez nadzoru. Szop niszczy, kopie dziury, gryzie, potrafi dokonać prawdziwej „demolki”. Należy pamiętać, że wejdzie wszędzie, może pozrywać firanki i zasłony, zniszczyć meble, pogryźć kable – co może skończyć się nieszczęściem. Dlatego, jeżeli już koniecznie chcemy mieć w domu szopa, trzeba zakupić większą klatkę, w której będzie on drzemał podczas nieobecności domowników. Szop jest zwierzęciem nocnym i szybko się do niej przyzwyczai, jeżeli będzie mieć w niej swoje „skarby”, legowisko i miskę z wodą.
Szop pracz może chorować na to samo, co pies: nosówkę, parwowirozę, leptospirozę, wściekliznę, może mieć też robaki. Dlatego posiadanie szopa pracza wiąże się z koniecznością corocznych szczepień i częstego odrobaczania. Można szopa nauczyć czystości podobnie jak psa i wyprowadzać go na spacery – bezwzględnie tylko na smyczy. Karmić można go surową wołowiną i warzywami, a jeszcze lepiej wysokiej jakości karmą dla psów.
Szop pracz po wejściu w dojrzałość może stać się agresywny w związku ze zmianami hormonalnymi. Dlatego po zakończeniu rozwoju, w wieku około 12 miesięcy, należy go wykastrować. Samce niekastrowane znaczą teren moczem, wydzielającym niewiarygodny fetor, który może być uciążliwy nie tylko dla domowników, ale także dla ich sąsiadów. Natomiast hodowla szopa pracza w warunkach domowych jest absolutnie niezalecana. Jest to zwierzę dzikie i z założenia powinno żyć w naturze, a rozmnażanie powinno być kontrolowane w ogrodach zoologicznych.
Wiele osób nie radzi sobie z wychowaniem szopa i próbuje pozbyć się go, wypuszczając na wolność. Jest to zabronione w świetle wspomnianej ustawy, ponadto szop, który zdążył „złapać” domową wygodę, po prostu na wolności sobie nie poradzi i zginie. Jeżeli ktoś koniecznie musi pozbyć się szopa, znacznie lepiej postąpi, oddając go do pobliskiego ogrodu zoologicznego, gdzie zwierzę znajdzie fachową opiekę. Zarówno szop pracz, jak i leniwiec w domu (czy każde inne dzikie zwierzę) to nie tylko konieczność uciążliwych formalności, ale i duże wyzwanie dla opiekuna.