Kot czy pies - które zwierzę będzie lepsze dla dziecka?

Według danych dostępnych na stronie www.statista.com w 2020 r. w 33% gospodarstw domowych mieszkał przynajmniej 1 kot. Daje nam to piąte miejsce w rankingu za Rumunią, Litwą, Węgrami i Słowenią. Dla porównania takie same dane dotyczące psów pokazują, że w 42% gospodarstw domowych mieszkał przynajmniej jeden pies, co daje nam zaszczytne pierwsze miejsce ex aequo z Rumunią. Można zatem stwierdzić, że kot “dogania” psa w kategorii “najlepszy przyjaciel człowieka”. Nie ulega wątpliwości, że zwierzęta często adoptujemy ze względu na dzieci. Chcemy uczyć je w ten sposób empatii do braci mniejszych, przekazać naszą własną miłość do danego gatunku, albo - co tu kryć - ulegamy presji. Wybór między kotem a psem nie zawsze jest oczywisty. Który zwierzak będzie lepszy dla dziecka?
Jeśli szukasz więcej porad i informacji, sprawdź także zebrane w tym miejscu artykuły z pytaniami o koty.
Z tego artykułu dowiesz się:
Pies czy kot dla malucha?
Określ swoje potrzeby
Jak to zwykle bywa na tak jednoznaczne pytanie: które zwierzę jest lepsze dla dziecka, nie ma jednoznacznej odpowiedzi. To zależy: od wieku dziecka, jego temperamentu, ewentualnych specjalnych potrzeb, warunków mieszkaniowych rodziców, możliwości czasowych i finansowych i innych.
Aby dokonać odpowiedniego wyboru musimy się dobrze zastanowić, a przede wszystkim określić własne potrzeby i, że tak to ujmę, “stan wyjściowy”. Przykładowo: stwierdzamy, że jesteśmy trzyosobową rodziną typu 2 + 1, mąż dużo pracuje poza domem, mama pracuje na pół etatu, dziecko ma 3 lata i chodzi do żłobka/przedszkola. Nie narzekamy na budżet, możemy sobie pozwolić na zakup zwierzęcia z hodowli. Mamy nowoczesne, minimalistycznie urządzone mieszkanie na ogrodzonym osiedlu w dużym mieście. Nigdy wcześniej nie posiadali zwierząt.
Analiza krytyczna
Na podstawie takiego opisu możemy wysnuć następujące wnioski:
- dziecko jest na tyle małe, że nie zrozumie od razu, że wobec zwierzęcia trzeba być delikatnym, na pewno zdarzy się kilka “wpadek” z łapaniem za ogon czy ucho;
- duża część obowiązków opieki nad pupilem spadnie na mamę, gdyż to ona spędza więcej czasu w domu. Może być to problematyczne z uwagi na to, że trzylatek jest dość absorbujący;
- mieszkanie jest urządzone minimalistycznie - tego rodzaju wystrój zazwyczaj nie spełnia kocich potrzeb i wymaga modyfikacji;
- rodzina nigdy nie posiadała zwierzęcia, zatem nie posiada też wiedzy ani na temat postępowania z psem, ani postępowania z kotem. Może za to znać wiele szkodliwych mitów;
- wielkość mieszkania pozwala na trzymanie niewielkiego psa lub kota (ewentualnie kilku kotów w przyszłości).
Dzięki analizie powyższych czynników możemy podjąć próbę dopasowania idealnego pupila do możliwości i oczekiwań danej rodziny. Z pewnością powinno być to zwierzę o łagodnym i cierpliwym charakterze, wyrozumiałe dla trzyletniego młodego człowieka. Nie może należeć do rasy wymagającej dużej ilości ruchu, odpadają więc wszelkie wyjątkowo aktywne psy i koty (husky, owczarki, kot bengalski, kot abisyński). Moim zdaniem w takim układzie najlepiej sprawdzi się osobnik dorosły, którego charakter jest dobrze znany.
Rasowy czy ze schroniska?
Rasa w przypadku psów ma dużo większe znaczenie niż wśród kotów. Wynika to z faktu, że pies został wcześniej udomowiony przez człowieka i to właśnie człowiek w dużej mierze kształtował jego genotyp.
Koty uniknęły takich manipulacji, od wieków żyły niejako “obok człowieka”, ich jedynym zadaniem było łapanie myszy, z którego doskonale wywiązywały się na własną rękę. Dopiero pod koniec XIX wieku pojawiły się pierwsze rasy, mające na celu głównie zaspokojenie ludzkiej potrzeby obcowania z pięknem.
Niezależnie jednak od rasy, należy zawsze obserwować charakter danej jednostki, czy to kota, czy psa. W obrębie każdej rasy mogą się zdarzyć wyjątki. Ma to miejsce często w przypadku ragdollów - z definicji jest kot lubiący noszenie na rękach i ogólnie kontakt z człowiekiem, tymczasem z mojego doświadczenia wynika, że często jest wręcz na odwrót.
W przypadku zwierząt wziętych z dobrej hodowli (zarejestrowanej w jednym z uznanych towarzystw felinologicznych czy kynologicznych) ryzyko wystąpienia poważnych zaburzeń behawioralnych, wynikających ze złych warunków bytowania, niedostatecznej socjalizacji czy traumatycznych przeżyć powinno być z definicji mniejsze, niż w przypadku zwierząt “z ulicy”, ale nawet ta zasada nie zawsze obowiązuje. Możemy trafić na przypadek strachliwego i zahamowanego pupila z hodowli i bezproblemowego zwierzęcia ze schroniska. Sprawdź także ten artykuł na temat różnic między psem a kotem.
Dziecko i zwierzęta
Zdolność do samokontroli
Małe dzieci są z zasady niezdolne do świadomej samokontroli i to czyni je poniekąd zagrożeniem dla zwierząt. Raczkujący szkrab nie rozumie, że kotka czy pieska nie wolno ciągnąć za ogon. Oczywiście z czasem się tego nauczy, ale proces tejże nauki może być dla zwierzęcia frustrujący.
Koty, szczególnie małe kociaki, kiepsko tolerują tego rodzaju zaczepki. Najczęściej wywołują one instynktowne reakcje obronne w postaci drapania czy gryzienia. Małemu dziecku kot może zrobić nieumyślnie krzywdę i warto mieć to na uwadze w trakcie wyboru pupila.
Uważam, że mały kot i małe dziecko to najgorsze połączenie, gdyż obie te istoty wymagają sporej uwagi. Człowiek zawsze wybierze swojego własnego potomka, co stwarza ryzyko, że potrzeby kota nie zostaną zaspokojone. Jeśli już, to w przypadku maluchów sugeruję adoptowanie kota dorosłego, o wyjątkowo spokojnym i bezproblemowym charakterze, który w przeszłości miał pozytywne kontakty z dzieckiem.
Kot i niemowlę
Istnieje dużo szkodliwych mitów na temat interakcji kotów z niemowlakami. Mówi się czasem, że koty duszą dzieci w kołyskach, albo specjalnie je krzywdzą, bo są zazdrosne. Nie ma w tych mitach zbyt wiele prawdy - przeciętny zdrowy kot raczej nie ma psychopatyczno - morderczych zapędów.
Faktem jest jednak, że zwierzę to nie lubi zmian, a pojawienie się w domu małego człowieka jest ogromną zmianą - w rutynie dnia, w otoczeniu, w dotychczasowym zachowaniu opiekunów, w zapachu mieszkania. Jeśli kot nie jest na to wszystko odpowiednio wcześniej przygotowany, może reagować stresem i działaniami, które ludzie często interpretują jako złośliwe czy perfidne.

Jeśli dobrze znamy kocie potrzeby, na przykład potrzebę posiadania kryjówek czy punktów obserwacyjnych na dużej wysokości, wielu problemom na linii kot - dziecko jesteśmy w stanie zapobiec. Musimy tylko zdawać sobie sprawę, w jaki sposób kot odbiera otoczenie i z czego czerpie poczucie bezpieczeństwa.
Czyli może jednak pies?
Zwierzę społeczne
Jestem kocim behawiorystą, więc znam się głównie na kotach. Wiem jednak jedno - psy są zwierzętami stadnymi, nastawionymi na współpracę z człowiekiem i czerpiącym otuchę z hierarchicznej konstrukcji grupy, w której żyją.
Koty są zwierzętami fakultatywnie społecznymi, co oznacza, że potrafią żyć w grupie, ale nie jest to ich naturalny styl życia. Generalnie są samotnikami, nieczerpiącymi satysfakcji ze współpracy ani z człowiekiem, ani z przedstawicielami swojego gatunku.
Ten stan rzeczy ma kolosalny wpływ na relacje zwierzę - człowiek. Stąd bierze się przekonanie o “poddaństwie” psa i “niezależności” kota. W praktyce ani pies nie jest aż tak uzależniony od opiekuna, ani kot aż tak niezależny, ale ogólnie taki podział się sprawdza.
Funkcjonowanie społeczne w praktyce
Powyższe ma znaczenie w kształtowaniu relacji zwierzęco - ludzkich. Statystyczny pies będzie dużo bardziej wyrozumiały i cierpliwy w stosunku do swoich opiekunów i więcej im “wybaczy”, niż statystyczny kot, który nie przywykł do robienia czegokolwiek, co mu nie odpowiada.
Bywa to frustrujące, jeśli oczekujemy od kota, że będzie mruczącym towarzyszem dziecięcych zabaw, a wieczorami będzie układał się na kolanach i dawał głaskać w każdych okolicznościach. Przeciętny kot preferuje bliskość na dystans i najbardziej ceni sobie posiadanie kontroli nad tym, co się z nim w danej chwili dzieje.
Zanim zdecydujesz się na wzięcie jakiegokolwiek zwierzęcia pod swój dach - przygotuj się na to, zdobądź niezbędną wiedzę. Przeczytaj choć jedną książkę na temat danego gatunku, albo umów się na spotkanie z behawiorystą, który pomoże rozwiać ewentualne wątpliwości. Tylko wtedy będziesz w stanie zagwarantować przyszłemu pupilowi optymalną opiekę.