Trzciniak - opis, wymagania, pielęgnacja, porady praktyczne
Trzciniak to ryba, która wygląda jak wąż. W podobny sposób się zachowuje, bo to aktywny drapieżnik w akwarium, który żadnej rybie nie przepuści, niezależnie od tego, jak obfite będzie jego karmienie. Miejmy się na baczności, gdy wpuścimy go do akwarium.
Jeśli szukasz więcej porad i informacji, sprawdź także zebrane w tym miejscu artykuły o rybach akwariowych.
Wąż akwariowy
Akwarystyka a sława trzciniaka
Trzciniak, czyli Erpetoichthys calabaricus, należy to bardzo starego ewolucyjnie rodzaju Erpetoichthys. To rodzina wielopłetwcowatych, więc są trochę do nich podobne, ale zdecydowanie bardziej wężowate.
Właściwie po całości wyglądają jak wąż, bo mają tylko płetwy piersiowe i ogonową. W sumie to dość ironiczne, że należy do wielopłetwców, bo płetwa grzbietowa jest mocno zredukowana do drobnych kolców, a płetw brzusznych w ogóle nie ma.
Ta ryba akwariowa dorasta przeważnie do 30 cm. Jest trochę jak sum europejski. Bywają doniesienia o wielkich osobnikach, ale to rzadkość. Jak na akwariowe warunki, takie 30 cm to całkiem sporo, tym bardziej, jak na rybę, która lubi inne, ale niestety nie w sensie towarzyskim.
Niegdyś akwarystyka zachłysnęła się tą piękną rybą i każdy chciał trzciniaka. Dzisiaj nie jest już tak popularny, ze względu na tendencję do zjadania małych rybek. Okazało się, że jednak bocja karłowata jest bardziej praktyczna…
Afryka to dom trzciniaka
Erpetoichthys calabaricus pochodzi z Afryki. Występuje między innymi w Nigerii, gdzie podejmowane są kroki do ochrony jego naturalnego siedliska w Rzece Oramiriukwa. Jeżeli w Europie mamy problem suszy, to w Afryce jest sto razy większy. Rzeki masowo wysychają, a dotychczasowe wielkie zbiorniki stają się strumykami. Miejmy nadzieję, że w tym przypadku akwarystyka nie stanie się jedynym rezerwuarem trzciniaków.
Przy zmniejszonej liczbie ryb, grupy ludzi przy brzegach łowią ich tyle samo, a nawet więcej, więc całe ekosystemy są na krawędzi załamania. Ilość nieczystości, jaką kiedyś mogła przyjąć rzeka, znacznie różni się od tej, którą może przyjąć przy połowie swojej powierzchni(1).
Rybom zaczyna brakować tlenu i tak jak trzciniak sobie poradzi, bo oddycha powietrzem atmosferycznym, tak jego pożywienia zostaje coraz mniej. Ten drapieżnik wytrzyma też w wysokiej temperaturze i mętnej wodzie.
Prąd rzeki jest tam dość silny, ale ryby zajmują miejsca bardziej spokojne i zalewy podczas pory deszczowej. Trzciniak żyje trochę jak nasz rodzimy sum, przyczajając się w ciągu dnia w wybranej kryjówce. Woda jest lekko kwaśna o pH 6-6,5 i miękka. Podłoże to piasek i osad ciągnięty z prądem rzeki (2).
Akwariowy wąż
Zbiornik i wymagania
Mimo że trzciniak rośnie dość duży, to wystarczy mu akwarium o długości 100 cm. Oczywiście pod warunkiem, że nie napakujemy tam miliona innych ryb. Pokusa jest duża, bo sam Erpetoichthys calabaricus nie należy do najbardziej towarzyskich stworzeń.
Potrzebuje tylko kryjówki i żwirku o gładkiej powierzchni, bo wiele wyczuwa wąsikami na przedzie pyska. Najlepiej zrobić cześć akwarium całkowicie zakryte, bo da mu to więcej swobody i nie będzie musiał siedzieć tylko w miejscu wybranym przez nas.
Akwarium powinno też być z pokrywą, bo te ryby uwielbiają wycieczki poza zbiornik. Trzeba jednak zostawić miejsce na swobodny przepływ powietrza, bo będą podpływały do powierzchni zaczerpnąć tlenu. Podobnie jak gurami, czy bojowniki. Jeśli szukasz więcej inspiracji, sprawdź także ten artykuł TOP 10 ryb akwariowych.
Nocny tryb życia
Erpetoichthys calabaricus jest rybą nocną. W ciągu dnia siedzi w jamce, a w nocy zaczyna szukać jedzenia. Można zainstalować delikatne oświetlenie nocne, żeby go obserwować. Jest też bardzo płochliwy. Gdy widzi, że ktoś się zbliża, woli obserwować sytuację z ukrycia.
Dlatego rzadko można zobaczyć jego polowanie, chyba że zgłodnieje i jest zdesperowany. Trudno stwierdzić, że jest spokojny, skoro w dzień śpi, ale przynajmniej nie przegania innych ryb. Mocno brudzi, więc obecność roślin jest mocno wskazana.
Idealny jest nurzaniec, bo zapewni mu kryjówkę i oczyści trochę dno. Żabienica osłoni taflę i da ciekawy klimat zbiornikowi. O delikatnych roślinach możemy zapomnieć z tym pokaźnym wężem w zbiorniku. Nie zje ich, ale często łamie.
Polecane akwaria i akcesoria - ceny internetowe!
Trzciniak z innymi rybami
Relacje trzciniaka z innymi rybami są podobne, jak u reszty drapieżników: może być wszystko, co nie zmieści się do pyska. Cała reszta jest po prostu pokarmem. Często właściciele trzciniaków zarzekają się, że to nie one są przyczyną niknięcia ryb, bo są takie spokojne…
Problem w tym, że są spokojne w ciągu dnia, a w nocy, gdy reszta śpi, robią sobie z naszej obsady szwedzki stół. Niech nikogo nie zwiedzie jego niewinny uśmiech (serio, trzciniak wygląda, jakby się uśmiechał). Jego dolna i górna szczęka są wyposażone w serię zębów, których nie powstydziłaby się pirania. Bocja karłowata jest bezpieczna, dopóki dysproporcja długości nie stanie się niebezpiecznie duża.
Dlatego też nie należy karmić tej ryby z ręki. Ona nie wie, gdzie zaczyna się jedzenie, a gdzie kończy nasza ręka, więc lepiej nie ryzykować skaleczeń, które mogą się skończyć bardzo nieprzyjemną i niebezpieczną infekcją bakteryjną. Trzciniaka karmimy żywymi dżdżownicami, larwami owadów, krylem, mrożonymi krewetkami i innymi owocami morza.
Trzciniak - karmienie a hodowla
Cena a zysk hodowli
Samice mają spiczaste płetwy odbytowe, które łączą się z płetwą ogonową, mającą mniej niż 10 kolców. Samce mają szerszą płetwę odbytową wyraźnie odłączoną od płetwy ogonowej z wyraźnymi 9-12 kolcami na płetwie. Ponadto samice są bardziej żółte, a samce ciemnozielone.(3)
Do rozmnażania powinny być w akwarium jednogatunkowym, żeby nie były niepokojone przez inne gatunki ryb. pH około 6,5, woda miękka, po podmianach demineralizowaną. Tarło jest stymulowane przez intensywne karmienie. Hodowla będzie dość trudna, bo te ryby potrzebują sporo miejsca.
Niestety nie ma rzetelnych doniesień na temat temperatury, w jakiej ryby się rozmnażają, więc najlepiej będzie zobaczyć, czy stopniowe podniesienie do 30 stopni nie spowoduje rozpoczęcia „tańca godowego”.
Jajeczka są zrzucane na rośliny i rodzice nie opiekują się potomstwem. Larwy tych ryb mają skrzela zewnętrzne, podobnie jak salamandry. Najczęściej hodowla prowadzona jest w dużych zarośniętych zbiornikach zewnętrznych (niestety w cieplejszym klimacie).
Pomimo że cena trzciniaka wynosi około 30 zł, to korzyść ekonomiczna z hodowli tak dużej (i dużo jedzącej) ryby może być trudna do osiągnięcia. Tym bardziej, jeśli weźmiemy pod uwagę szczególną troskę o larwy i małe ryby.
Zdrowa ryba akwariowa
Pod względem chorób, trzciniaki są fantastyczne. Podobnie jak inne drapieżniki tego typu, chorują bardzo rzadko i naprawdę trzeba się postarać, albo mieć wyjątkowego pecha, żeby trzciniak wyzionął ducha. W porównaniu z innymi rybami (np. gupikami) jest praktycznie bezproblemowy.
Najczęściej, kiedy akwaryści dowiadują się, co kupili, wówczas mają nadzieję, że rybka odejdzie szybko i nie urośnie duża, ale nie mają na to, co liczyć. Takie drapieżniki, podobnie jak channa, wielopłetw, czy mystus, będą żyły długo i zdążą zjeść wiele ryb.
Zawsze sprawdzajmy wielkość ryby, zanim ją kupimy. Na dużych drapieżnikach nawet rany rzadko zostają zainfekowane i goją się bardzo szybko. Także parametry wody mu nie straszne, gdy oddycha powietrzem znad wody. Kiedy inne ryby dawno leżą, trzciniak pływa, jakby nigdy nic.
Zagrożony drapieżnik
Trzciniak to wspaniała ryba akwariowa, która jest gratką dla każdego akwarysty. Jeżeli oczywiście wie, co kupuje. Towarzystwo należy mu dobierać z rozmysłem i wzięciem pod uwagę jego tendencji do robienia bałaganu. Łączenie go z innymi przydennymi rybami (np. bocja karłowata) może być niefortunne dla niego lub dla nich.
Jak każda ryba akwariowa lubiąca przebywać przy podłożu, unosi nieczystości, a przy większych ilościach mogą one powodować wzrost glonów nitkowych i krasnorostów. Dlatego duża masa roślin jest bardzo ważna.
Z racji, że trzciniak już ma swoje miejsce w Czerwonej Księdze Zagrożonych Gatunków, warto pomyśleć o tym, czy rzeczywiście chcemy mieć właśnie tę rybę. Jeżeli tak, to dajmy mu warunki na tyle dobre, żeby udało się go rozmnożyć. Każdy jeden osobnik hodowlany, to inny uratowany w naturalnym środowisku. A niezła cena rynkowa, to już inna sprawa…
(1) Adaka, G. S., J. P. Udoh, and D. C. Onyeukwu. "Freshwater fish diversity of a tropical rainforest River in Southeast Nigeria." Advances in Life Science and Technology 23 (2014): 16-23.
(2) Ibe Sr, K., and A. Sowa. "Hydrology of part of the Oramiriukwa River basin, southeast of Owerri, Imo State, Nigeria." Hydrogeology Journal 10.4 (2002): 509-521.
(3) Asuquo, I. E., and M. A. Essien-Ibok. "Sexual Dimorphism in Erpetoichthys calabaricus from a Mangrove Creek, Nigeria." Asian Journal of Fisheries and Aquatic Research (2018): 1-9.