Cena inwazji raka

Rak błotny, czyli Astacus leptodactylus, jest rakiem o wyjątkowo ciekawej historii. Jego inne nazwy to:

  • rak krawiec
  • rak stawowy
  • rak długoszczypcowy.

Nie był w Polsce od zawsze, ale przywędrował aż z okolic Morza Kaspijskiego. Kiedy nasz rodzimy rak szlachetny (rzeczny) walczył z raczą dżumą, jego błotny kuzyn wydawał się całkiem niezłym sposobem na podreperowanie ogólnie pojętej raczej populacji.

Okazało się, że zamiast być odpornym na ową raczą dżumę, masowo ją rozprzestrzeniał, bo co prawda na nią choruje, ale rzadziej doprowadza ona do śmierci osobniki tego gatunku. Tak właśnie zaczyna się historia tego stworzenia, które żyje w stojącej wodzie, a jego cena dorównuje tej, którą osiągają raki szlachetne.

Chwała nie trwała długo, bo spora ilość raków nie uszła uwadze smakoszom i zaczęto je masowo wyławiać. Co prawda raki błotne roszą szybciej, niż szlachetne, ale wolniej, niż były odławiane. Tym sposobem stały się gatunkiem zagrożonym, a ich przyszłość w naszych wodach wygląda nie najlepiej.

Tak żyją raki błotne

Opis raka

Rak błotny (Astacus leptodactylus) ma kolor marmurkowy i dużo wyrostków na skorupie. Opis szlachetnego ujawnia różnice, bo jest bardziej gładki i ma szerokie szczypce. Jak wiadomo, przednie kończyny przekształcone są w szczypce, jednak mniejsze, niż u raka szlachetnego, a właściwie węższe. Inną nazwą tego raka jest „krawiec” ze względu na specyficzny wygląd szczypiec bardzo mocno przypominających nożyczki krawieckie.

Przeważnie dorastają do 15 cm, ale zdarzają się giganty o długości 30 cm. Odcień pancerza może być różny i jest to cecha osobnicza każdego raka. Samice są mniejsze i przeważnie mają mniejsze szczypce. Nie należy się jednak sugerować wyłącznie wielkością szczypiec.

Raki bowiem są dość waleczne i bywa, że tracą odnóża, które po wylinkach odrastają. Często jednak pozostają mniejsze i nieproporcjonalne do reszty ciała. Agresywne bywają zarówno samce, jak i samice. Nawet racze gody należą do bardzo burzliwych.

Co jedzą raki

Podobno woda, w której żyją raki, musi być czysta. I kiedyś rzeczywiście tak było. Rak szlachetny (rzeczny) występował tylko tam, gdzie znalazł dogodne warunki odnośnie czystości, klarowności i temperatury wody. Rak błotny (stawowy) z kolei nie jest tak wymagający i może przebywać w zbiornikach stojących o słabszym natlenieniu.

Dlatego też w wielu miejscach wyparł szlachetnego i radził sobie całkiem nieźle. Jednak nawet rak ma swoje granice wytrzymałości i poziom zanieczyszczenia zbiorników ogromnie przyczynił się do kiepskiej kondycji wszystkich gatunków. Ryby są w odrobinę lepszej sytuacji, bo… pływają w wodzie.

Raki chodzące po dnie są jak odkurzacze zbiorników. Taki rak je każdą resztkę, jaką napotka. Glony, okrzemki, martwe stwory, ślimaki, ryby, wszystko, co tylko się nawinie. Szczególne miejsce w diecie zajmują świeże i podgniłe rośliny. Jedzą je z ogromnym entuzjazmem. Ważnym czynnikiem powodującym zanikanie populacji raka jest jego denny tryb życia. Kiedy pojawiają się zanieczyszczenia, osiadają na dnie. Bywają w mule i wierzchniej warstwie piasku.

Dlatego rak błotny (stawowy) nie przeżyje tego, co ryba, bo siedzi właśnie w największym stężeniu wszystkich nieczystości, jakie znajdują się w zbiorniku. Poza tym są mniej tolerancyjne na skażenia wywołane metalami ciężkimi. To, co rak je z podłoża, także gromadzi zanieczyszczenia. A może zainteresuje cię także ten artykuł na temat raka szlachetnego?

Polecane akwaria i akcesoria - ceny internetowe!

Jak rak w wodzie

Już wiemy, że rak błotny (Astacus leptodactylus) nie ma wyszukanej diety (jedzą rośliny, padlinę i polują). Podobnie jest ze środowiskiem, jakie zajmuje. Aktywnie zwiedza okolicę, nie ograniczając się do norki, jak rak szlachetny. Rak błotny nie ma stałego zameldowania, tylko chodzi tam, gdzie znajdzie coś pysznego.

Samice opiekują się małymi raczkami i jajeczkami, trzymając je pod odwłokiem, gdzie chroni je mocny pancerz i matczyne szczypce. Ryba zastanowi się dwa razy, zanim podpłynie do tak uzbrojonego przeciwnika. Młode są tam o wiele bardziej bezpieczne niż w jakiejkolwiek kryjówce.

Rak błotny może też mieć o wiele bardziej zróżnicowane środowisko życia niż rak szlachetny (rzeczny). Nawet zdarza się go spotkać w wodzie słonawej! Niestety to, że raki błotne są zagrożone wyginięciem w naturalnym środowisku, świadczy o dość słabej kondycji naszych wód.

Środowisko życia raka

To, że są zagrożone, nie oznacza, że w ogóle ich nie mamy! Coraz więcej gospodarstw rybackich decyduje się na towarzyszącą hodowlę właśnie raków błotnych lub szlachetnych. Co ciekawe, cena skupu jednych i drugich jest na podobnym poziomie! Biorąc pod uwagę wszystkożerność tego stworzenia, hodowla nie jest wymagająca. Ponadto czysty dobrze zarośnięty staw będzie stanowił dla takiego raka idealne środowisko życia.

Inną sprawą jest występowanie naturalne, gdzie wiele wód stojących jest zanieczyszczonych przez tak zwaną nadmierną eutrofizację jezior i rzek. Kiedy ziemia jest nawożona, żeby dała lepsze plony, wiele tych nawozów spływa do rzek i jezior. Tam się zbierają i powodują między innymi wzrost glonów zielonych i sinic.

Dlatego aktualnie zaraczanie prowadzi się w wodach kontrolowanych, żeby nie zostawić tych stworzeń pastwę losu. Raki błotne wpuszczane są do rzek, stawów i sadzawek. Często na terenach parków krajobrazowych i innych wód państwowych. Podchowanie go w sztucznych warunkach, a następnie wypuszczanie na „wolność” daje im większe szanse na przeżycie i rozmnażanie. Pozostaje trzymać kciuki, że od tego momentu ludzie już nie będą im przeszkadzać.

ikona podziel się Przekaż dalej