Wyczesanie tego psa wydawało się niemożliwe. Sierść dosłownie latała w powietrzu

Grooming może się wydawać pracą marzeń dla osób, które lubią mieć do czynienia z psami. Mało kto zdaje sobie jednak sprawę, jak ciężkie bywa to zadanie. Szczególnie kiedy w salonie pojawia się pies, który od dawna nie był w kąpieli.
Z tego artykułu dowiesz się:
Olbrzym pod prysznicem
Vanessa jest profesjonalną groomerką z kilkunastoletnim doświadczeniem w zawodzie. W swojej karierze miała jużdo czynienia z wieloma trudnymi “przypadkami”. D latego, kiedy zobaczyła 11-letniego Kodę, wiedziała, że czeka ją nie lada wyzwanie.
Koda to mieszaniec berneńskiego psa pasterskiego i nowofundlanda. Więcej o jednej z tych ras przeczytasz tu. Przy wstępnych oględzinach wyszło na jaw, że jego futro jest w kiepskim stanie i może wymagać golenia. Vanessa od razu zabrała się do roboty. Wielki psiak trafił pod równie wielki “prysznic”, gdzie został porządnie wyszorowany aż trzema rodzajami szamponu.

Suszenie i strzyżenie
Po 38 minutach ablucji przyszła pora na suszenie. Vanessa użyła do tego celu mocnej suszarki, która jednocześnie pomaga usunąć nadmiar sierści. W efekcie powietrze zrobiło się gęste od kłaczków. W krótkim czasie również podłoga pokryła się czarnym dywanem. Koda znosił to wszystko dzielnie, chociaż pod koniec zaczął się niecierpliwić. Musiał jednak wytrzymać. Suszenie zajęło 1 godzinę i 45 minut!
Na tym się jednak nie skończyło, trzeba było psiaka jeszcze dokładnie wyczesać. Ranking najlepszych szczotek znajdziesz w tym artykule. Vanessa pracowała w pocie czoła, usuwając kolejne kępki czarnej sierści. Później chwyciła za maszynkę do golenia, żeby usunąć kilka kołtunów. Aby czworonóg nie poślizgnął się w trakcie spacerów, kobieta wygoliła sierść spomiędzy jego palców. Przycięła również długie futro na nogach.
Jak nowonarodzony
Koda przez cały ten czas zachowywał się bardzo grzecznie, jednak nawet i jemu zaczęło się w pewnej chwili udzielać zmęczenie. I nic dziwnego, długotrwałe stanie na czterech łapach stanowi dla tak dużego psa nie lada wyzwanie. Vanessa zwijała się jak w ukropie, żeby uporać się z pracą najszybciej, jak to tylko możliwe.
Po 3,5 godziny czworonóg wyglądał jak nowonarodzony . Właścicielka nie mogła się nadziwić, kiedy zobaczyła swojego podopiecznego w tak doskonałej formie. Zauważyła również, że psiak w końcu przestał brzydko pachnieć. Aby ten stan rzeczy się utrzymał, powinna odwiedzać Vanessę co 2-3 miesiące.ce.