„Ciche” objawy kociego stresu po przeprowadzce. Te oznaki musisz wyłapać

Dla większości kotów przeprowadzka to ogromne wyzwanie. Zmiana otoczenia i codziennej rutyny, nowe zapachy, inne dźwięki – wszystko to może wywołać u nich silny stres. Problem w tym, że koty rzadko okazują niepokój w oczywisty sposób. Zamiast głośnego miauczenia czy agresji, pojawiają się subtelne, często niezauważalne sygnały. Właśnie te „ciche” objawy stresu są najbardziej zdradliwe, bo łatwo je przeoczyć, uznając za chwilową zmianę nastroju.
Zwiększona potrzeba ukrywania się
Jednym z pierwszych sygnałów, że kot nie czuje się bezpiecznie w nowym miejscu, jest jego skłonność do chowania się. Zwierzę może spędzać całe dnie pod łóżkiem, za szafą lub w innych trudno dostępnych zakamarkach. To nie jest jedynie kwestia „oswajania się z nowym domem” – długotrwałe unikanie kontaktu świadczy o tym, że kot nie potrafi poradzić sobie z nową sytuacją i czuje się przytłoczony.
Oczywiście chwilowe ukrywanie się jest normalną kocią reakcją na zmianę miejsca zamieszkania. Jednak jeśli sytuacja się przedłuża, należy działać. Pomocne mogą się okazać łagodne środki uspokajające oraz feromony. Więcej na ich temat przeczytasz w tym artykule.
Niechęć do zabawy
Koty pod wpływem stresu często tracą chęć do zabawy. Opiekunowi w ferworze przeprowadzki czasem trudno to zauważyć. Nową sytuację może sobie tłumaczyć zmianą przyzwyczajeń związaną np. z rozbudowaniem środowiska. “Nic dziwnego, że nie chce się bawić” - myśli człowiek. ”Do tej pory mieszkaliśmy w mieszkaniu, a teraz, kiedy mieszkamy w domu, ma po prostu więcej rozrywek, choćby ciekawy widok za oknem”.
Takie wytłumaczenie może być prawdziwe, niemniej powinniśmy zachować czujność. Zupełna rezygnacja z ulubionych aktywności przeważnie nie świadczy o niczym dobrym. Kot potrzebuje codziennej porcji zabaw niezależnie od miejsca zamieszkania.
Nadmierna pielęgancja
Koty codziennie pielęgnują swoje futro, ale jeśli „toaleta” trwa godzinami, może to świadczyć o stresie. Często kot skupia się na wylizywaniu brzucha, boków lub łap. W skrajnych przypadkach pojawiają się wyłysiałe miejsca lub rany na skórze.
Pamiętaj, koty nie zawsze pokazują stres w sposób oczywisty. Ich reakcje bywają dyskretne i łatwo je przeoczyć. Po przeprowadzce warto uważnie obserwować pupila i nie bagatelizować nawet drobnych zmian w jego zachowaniu. A jeśli cokolwiek przykuje Twoją uwagę, zabierz mruczka do weterynarza lub skonsultuj się z behawiorystą. Więcej na temat jego pracy znajdziesz w tym artykule.
