Nie, kot nie lubi samotności! Ten błąd popełnia większość opiekunów

Często słyszymy, że koty to samotnicy. Niezależne, chodzące własnymi ścieżkami, zadowolone z siebie i... własnego towarzystwa. Ten stereotyp sprawił, że wielu opiekunów uważa, iż pozostawienie kota samego w domu na wiele godzin, a nawet dni, nie stanowi dla niego problemu. Nic bardziej mylnego!
Samodzielność, ale nie samotość
Prawdą jest, że koty są bardziej niezależne niż psy. Na ogół nie wymagają tak ścisłych interakcji z człowiekiem, jak szczekające czworonogi. Nie oznacza to jednak, że nie potrzebują ich wcale. Mruczki, choć potrafią doskonale o siebie zadbać, umieją również tworzyć silne więzi z opiekunami i innymi mieszkańcami domu.
Dla mocno proludzkiego kota długotrwała nieobecność opiekuna może być źródłem ogromnego stresu. Zwierzę nie rozumie, dlaczego spędza samotnie kilka lub kilkanaście godzin. Brak interakcji, zabawy, pieszczot, a nawet możliwości obserwowania właściciela, prowadzi w najlepszej sytuacji do frustracji, a w najgorszej do lęku.
Spadek po przodkach
Koty domowe pochodzą od dzikich kotów afrykańskich, które prowadziły samotniczy tryb życia. To uwarunkowanie ewolucyjne sprawiło, że przez długi czas były postrzegane jako zwierzęta „introwertyczne”. W praktyce jednak koty przez wieki przystosowały się do życia z ludźmi i coraz częściej pokazują, że samotność wcale im nie służy.
Wielu opiekunów zauważa, że ich pupile nie tylko szukają obecności człowieka, ale wręcz źle znoszą dłuższą rozłąkę. Mruczenie, ocieranie się, spanie w łóżku, towarzyszenie w każdym pomieszczeniu – to wszystko sygnały, że zwierzę nie traktuje nas jedynie jako „dostawcę karmy”. O tym, jak najlepiej karmić mruczka, przeczytasz tu.
Kiedy samotność staje się problemem
Krótki czas rozłąki z opiekunem w ciągu dnia zazwyczaj nie powoduje problemów. Większość kotów zwyczajnie przesypia ten czas. Kłopoty zaczynają się wtedy, gdy zwierzę siedzi samo w mieszkaniu przez 10–12 godzin dziennie lub przez całe weekendy. U niektórych osobników może się pojawić frustracja, skutkująca problemami behawioralnymi.
U szczególnie wrażliwych mruczków pojawiają się objawy zbliżone do lęku separacyjnego znanego u psów. Zwierzęta takie mogą niszczyć przedmioty, załatwiać się poza kuwetą lub miauczeć przez wiele godzin. Takie sygnały powinny wywołać niepokój opiekuna. Warto zgłosić się o pomoc do behawiorysty. Więcej o jego pracy przeczytasz tu.
