„Na miejsce!” – komenda, po której nawet uparty kot sam wskakuje do transportera

Większość opiekunów kotów zna ten scenariusz aż za dobrze: nadchodzi czas wizyty u weterynarza, wyciągasz transporter... i Twój kot nagle staje się niewidzialny, teleportuje się pod łóżko albo zmienia się w dzikiego tygrysa, który nie ma najmniejszego zamiaru współpracować. Na szczęście można to zmienić. Za pomocą odpowiedniego treningu Twój kot nauczy się wchodzić do transportera na komendę, bez stresu i walki. Nareszcie koniec dramatów!
- Oswojenie i budowanie pozytywnych skojarzeń
- Wprowadzenie sygnału
- Podróżowanie nie musi być traumatyczne
Oswojenie i budowanie pozytywnych skojarzeń
Naukę wchodzenia do transportera zacznij od wyciągnięcia tego znienawidzonego przedmiotu z szafy i ustawienia go w atrakcyjnej części mieszkania. Chodzi o to, by koty zaczęły go kojarzyć z miłym miejscem do wypoczynku, a nie z pojawiającym się nagle wehikułem przenoszącym do weterynarza.
Na dnie transportera połóż miękki koc, a do środka wrzuć ulubione zabawki mruczka. Możesz również spryskać wnętrze klatki feromonami w sprayu. Więcej informacji na ich temat znajdziesz tu. Co najmniej raz dziennie podawaj pupilowi smakołyki w pobliżu jego nowego legowiska, a po jakimś czasie zacznij je wrzucać do środka.
Wprowadzenie sygnału
Kiedy kot chętnie i regularnie wchodzi do transportera, możesz zacząć dodawać komendę głosową. Wybierz jedno konkretne słowo lub krótką frazę, na przykład „na miejsce”, “klatka” lub „wchodź”, i wypowiadaj ją za każdym razem, gdy kot zmierza do swojego nowego legowiska. Po kilku dniach regularnych ćwiczeń kot zacznie reagować na komendę.
Następnie przejdź do przyzwyczajania czworonoga do chwilowego zamknięcia drzwiczek. Rób to bardzo powoli – zamknij drzwiczki na sekundę lub dwie, po czym je otwórz i nagródź pupila za spokojne zachowanie. Stopniowo wydłużaj czas zamknięcia, zawsze obserwując, czy kot pozostaje zrelaksowany. Jeśli widzisz, że zdradza objawy niepokoju, wróć do poprzedniego etapu.
Podróżowanie nie musi być traumatyczne
Kiedy kot nie ma już problemu z dłuższym przebywaniem w zamkniętym transporterze, możesz przejść do ostatniego etapu treningu, czyli oswajania go z ruchem i samą podróżą. Na początek wystarczy, że podniesiesz transporter na kilka sekund i delikatnie go odstawisz. Potem możesz przejść do krótkich spacerów po mieszkaniu z kotem w środku, a następnie do kilkuminutowych przejażdżek samochodem. Celem jest pokazanie kotu, że podróżowanie nie musi być traumatyczne.
Warto pamiętać, że każdy kot uczy się w swoim tempie. Niektóre mruczki przyswajają nowe umiejętności bardzo szybko, inne potrzebują więcej czasu. Uzbrój się więc w cierpliwość i wyrozumiałość. Nigdy nie zmuszaj zwierzęcia do wejścia do transportera siłą – nawet jeśli masz mało czasu. Każde takie doświadczenie może zniszczyć to, co zbudowaliście podczas treningu. O tym, jak wybrać odpowiedni transporter dla pupila, przeczytasz tu.
