To dlatego kot pluje nową karmą. Właściciele rzadko o tym wiedzą

Zmiana karmy może wydawać się prostym zadaniem. Wystarczy przecież kupić dobry jakościowo produkt, z wysoką zawartością białka i bez niepotrzebnych dodatków i kot sam rzuci się na miskę. Tymczasem taki scenariusz często okazuje się mrzonką. Mruczek marudzi, a karma wysycha na talerzu. Czy chodzi tylko o smak?
Nowość = niebezpieczeństwo
Koty są z natury neofobiczne, co oznacza, że podchodzą nieufnie do nowych zapachów, faktur i smaków. W środowisku naturalnym chroniło je to przed spożyciem czegoś potencjalnie niebezpiecznego. Ten instynkt funkcjonuje także u naszych domowych pupili.
Dlatego nowa karma nie staje się od razu atrakcyjna. Jest raczej obiektem podejrzeń: pachnie inaczej, dziwnie wygląda, a więc lepiej jej nie ufać. Kot nie odmawia dlatego, że jedzenie mu nie smakuje, po prostu ma wątpliwości czy posiłek mu nie zaszkodzi.
Zapach przede wszystkim
Na ludzkim języku znajduje się około 9000 kubków smakowych. Koty mają ich zaledwie około 470. Z drugiej strony, ich zmysł węchu jest znacznie bardziej rozwinięty niż nasz. Więcej ciekawostek na ten temat znajdziesz tu. Z tego powodu to właśnie zapach jest głównym czynnikiem decydującym o atrakcyjności jedzenia.
Jeśli nowa karma pachnie inaczej niż dotychczasowa, automatycznie wzbudza nieufność. Koty w naturze jedzą tylko to, co jest znane, a więc bezpieczne. Z drugiej strony karma, która słabo pachnie (bo na przykład została wyjęta prosto z lodówki) może wydawać się kotu nieatrakcyjna. Karma mokra zawsze powinna mieć temperaturę ciała. Można przed podaniem wlać do niej odrobinę ciepłej wody.
Jak pomóc kotu zaakceptować nową karmę?
Zmiana karmy będzie łatwiejsza, jeśli dostosujesz tempo do możliwości kota. Codziennie dokładaj niewielką ilość nowej karmy do porcji starej. Metoda małych kroków jest w tym wypadku lepsza niż wielki skok, ponieważ mruczki źle znoszą rewolucje. Zachowaj dotychczasowe pory posiłków i miejsce, w którym stoi miska.
A jeśli mimo starań kot nadal odmawia lepszej karmy, skonsultuj się z zoodietetykiem. Specjalista zdiagnozuje przyczynę niechęci do nowego jedzenia i zaproponuje metody rozwiązania problemu. Więcej na temat jego pracy przeczytasz tu.
