Uśmiechasz się do kota? On rozumie, co to znaczy – i reaguje po swojemu!

W porównaniu do psów koty wydają się zdystansowane i mało czułe. Ale to tylko szkodliwy mit. W rzeczywistości, kiedy czujemy się źle, nasi mruczący przyjaciele potrafią służyć nam wsparciem. Co stoi za tym mechanizmem? Czy koty potrafią rozpoznawać ludzkie emocje?
Koty i emocje: dowody z badań
Przez długi czas sądzono, że tylko psy – ze względu na tysiące lat udomowienia – potrafią czytać ludzkie emocje. Jednak badanie przeprowadzone przez naukowców z Oakland University w Michigan (USA) w 2015 roku wykazało, że koty również mają taką umiejętność. Mruczki przebywały w jednym pomieszczeniu z właścicielami i obserwowały ich zachowanie. Opiekunowie demonstrowali neutralne, zadowolone, a następnie zagniewane miny.
Wyniki były jednoznaczne: Koty wykazywały znacznie więcej zachowań afiliacyjnych (ocieranie się, mruczenie, spędzanie czasu w pobliżu) w obecności szczęśliwej mimiki właściciela. Co więcej, koty, które dłużej mieszkały z opiekunem, wykazywały tę umiejętność w wyższym stopniu, co sugeruje, że ta zdolność jest nabywana poprzez socjalizację i uczenie się.
Analiza wielu sygnałów
Ważne jest, by pamiętać, że koty nie polegają wyłącznie na samej mimice. Kiedy kot "odczytuje" nasz stan emocjonalny, analizuje jednocześnie kilka sygnałów: ton głosu (intonacja ma dla kotów ogromne znaczenie), postawę ciała (skulone, zamknięte ciało = stres) oraz właśnie wyraz twarzy.
Badania pokazują, że koty najlepiej reagują na sygnały łączące w sobie dwa spójne elementy. Czyli na przykład takie, w których szczęśliwej minie towarzyszy radosny, wysoki ton głosu. Wówczas kot wie, że może bezpiecznie podejść. O podobnych odkryciach, ale w przypadku psów, przeczytasz tu. Jeśli natomiast wesołej mimice towarzyszy zdenerwowany głos, kot staje się bardziej ostrożny.
Praktyczna umiejętność
Zdolność rozumienia naszej mimiki nie wynika z empatii w ludzkim tego słowa znaczeniu, ale z praktycznej korzyści ewolucyjnej. Dla udomowionego zwierzęcia człowiek jest głównym dostawcą zasobów i gwarantem bezpieczeństwa. Jego złość oznacza potencjalnie niebezpieczeństwo, dlatego lepiej z wyprzedzeniem wiedzieć, kiedy się wycofać.
Z kolei szczęście opiekuna to sygnał, że otoczenie jest bezpieczne, a interakcja prawdopodobnie zakończy się nagrodą (pieszczotą lub jedzeniem). Krótko mówiąc, koty "czytają" naszą mimikę, bo dzięki temu potrafią lepiej przewidzieć konsekwencje swojego zachowania i zwiększyć szansę na pozytywny wynik interakcji. Więcej o tym, jak widzi Cię mruczek, przeczytasz tu.
