W Łodzi urodziły się niespotykane zwierzęta. To niewiarygodny sukces

Łódzki ogród zoologiczny zamieścił w swoich mediach społecznościowych radosną wiadomość. Pracownicy placówki powitali na świecie wyjątkowe maluchy. “To niezwykłe wydarzenie to nie tylko sukces hodowlany, ale również istotny krok w ochronie tego zagrożonego gatunku”- czytamy na instagramowym profilu zoo.
Z tego artykułu dowiesz się:
Gość z Ameryki Południowej
Chelus fimbriata jest nie tylko gatunkiem rzadkim, ale dodatkowo narażonym na wyginięcie. Żyje w Ameryce Południowej, jego naturalnym środowiskiem jest woda. Wychodzi z niej rzadko, wyłącznie w celach rozrodczych. Preferuje aktywność w nocy. Dzień spędza ukryty w mule lub roślinności porastającej brzegi rzek i ich rozlewisk. Żywi się małymi rybami, kijankami, żabami oraz wodnymi owadami.
Żółw matamata ,bo o nim mowa, odznacza się charakterystyczną budową ciała. Ma długą szyję, którą pokrywa miękka skóra. Po obu jej stronach oraz na głowie zwierzęcia znajdują się silnie unerwione wyrostki. Dzięki nim gad zbiera informacje z otoczenia, które są szczególnie przydatne w trakcie polowania. Historię innego ciekawego żółwia przeczytasz tu.
Sukces na skalę europejską
Matamata nie nadają się do trzymania w domu, wymagają bowiem ogromnego terrarium. Można je za to spotkać w ogrodach zoologicznych. Zoo w Łodzi pochwaliło się niedawno ogromnym sukcesem. Kilka dni temu placówka przywitała na świecie małych przedstawicieli gatunku Chelus fimbriata.
“To niezwykłe wydarzenie, to nie tylko sukces hodowlany, ale również istotny krok w ochronie tego zagrożonego gatunku. Żółwie matamata, które występują w rzekach Ameryki Południowej, zyskują szansę na przetrwanie dzięki staraniom zespołu opiekunów. Łódzkie Zoo jest pierwszym ogrodem w Polsce i jednym z nielicznych w Europie, który rozmnożył ten gatunek” - czytamy we wpisie zamieszczonym w mediach społecznościowych.
Sławne maluchy
Zoo na bieżąco publikuje informacje na temat maluchów. Przede wszystkim podkreśla, że w niewoli matamata rozmnażają się wyjątkowo niechętnie. Pracownicy placówki metodą prób i błędów dobierali osobniki tak, by w końcu doczekały się potomstwa. Nieustannie udoskonalali również środowisko życia zwierząt, aby zachęcić samicę do wychodzenia na ląd i złożenia jaj.
Najtrudniejszym elementem całej operacji była ich inkubacja, która w przypadku tego gatunku może trwać nawet 10 miesięcy. Pierwsze młode opuściły skorupki pod koniec stycznia 2025 r. Potem na świecie pojawiały się kolejne. W sumie w Orientarium żyje teraz siedem maluchów matamata. Niewykluczone, że w najbliższym czasie wyklują się kolejne osobniki. O innych niezwykłych mieszkańcach zoo przeczytasz tu.
