Niezwykłe narodziny we wrocławskim ZOO. Ten gatunek wymiera na wolności

We wrocławskim zoo obchodzono niedawno wyjątkową rocznicę. 11 lat skończyła przedstawicielka niespotykanie pięknego gatunku. Jego liczebność w naturze ciągle maleje, a odpowiedzialność za ten stan rzeczy ponoszą amatorzy skór.
Z tego artykułu dowiesz się:
Łaty jak chmury
Zwierzę o tajemniczo brzmiącej nazwie Neofelis nebulosa jest wyjątkowe. Rozmiarem przypomina niewielkiego lamparta, ale posiada kły tak długie, jak dziesięciokrotnie większy tygrys. Jego ogon potrafi osiągnąć blisko metr długości, czyli mniej więcej tyle, co reszta ciała.
Neofelis nebulosa zamieszkuje zalesione tereny Południowo-Wschodniej Azji. Dużo czasu spędza na gałęziach drzew. Swoją nazwę zawdzięcza charakterystycznym łatom zdobiącym jej futro, które kształtem przypominają chmury. Z uwagi na ten oryginalny deseń często pada ofiarą łasych na pieniądze myśliwych. Aktualnie w wielu krajach jest pod ochroną.
Zęby jak u tygrysa
Panterę mglistą, bo o niej jest mowa, możemy podziwiać w zoo we Wrocławiu. Piękna samica o imieniu Pia obchodziła niedawno swoje jedenaste urodziny. Z tej okazji placówka zamieściła w swoich mediach społecznościowych okolicznościowy film z solenizantką w roli głównej. Widać na nim Pię przechadzającą się po wybiegu w poszukiwaniu przysmaków. Jeśli lubisz dzikie koty, koniecznie zobacz ten artykuł.
Zwierzę odznacza się kilkoma charakterystycznymi cechami. Potrafi rozewrzeć szczęki tak szeroko, jak żaden inny kot. Jego kły dorastają do 5 cm długości. Nozdrza mają barwę różową i bywają pokryte ciemnymi plamkami. Zwierzęta dużo czasu spędzają na drzewach, ale polować wolą na ziemi. Są wyjątkowo zwinne. Dzięki odpowiedniej budowie ciała potrafią schodzić z pni głową w dół.
Ocalić od wyginięcia
Jak podaje portal www.wroclaw.pl, pantery mgliste narażone są na wyginięcie. Ich liczebność w naturze szacuje się na kilka tysięcy sztuk. Każdy nowo narodzony osobnik jest na wagę złota. Zoo we Wrocławiu należy do grupy 81 ogrodów zoologicznych, w których prowadzona jest tzw. hodowla zachowawcza. O równie cennym zwierzęciu przeczytasz w tym artykule.
Ale to jeszcze nie wszystko. “Poprzez Fundację Dodo wspieramy ochronę panter na Borneo poprzez wsparcie finansowe programu monitorowania dzikich zwierząt na plantacjach palmy olejowej, prowadzonego przez Hutan (francuską organizację zajmującą się ochroną przyrody). Informacje uzyskane z systemu zainstalowanych kamer pokazują, że tworzenie korytarzy ekologicznych pomiędzy plantacjami, a zwłaszcza na drodze wędrówek zwierząt do rzek, ma ogromne znaczenie. Na kamerach rejestrują się nie tylko pantery, ale też słonie, niedźwiedzie malajskie, orangutany i nosacze!” - czytamy na stronie wrocławskiego zoo.
