Atak rekina na 9-letnią dziewczynkę. Mężczyzna próbował pomóc

Dziewięcioletnia dziewczynka, która kapała się w oceanie, została zaatakowana przez groźne zwierzę. Świadkiem sceny jak z horroru była jej matka. Na ratunek ruszyli pracownicy pobliskiej budowy. Jeden z nich ma teraz poważne kłopoty i może zostać deportowany.
Czerwona woda
Był piękny, słoneczny dzień, kiedy dziewięcioletnia Leah Lendel pojawiła się na plaży w pobliżu Boca Grande (Floryda, USA). Wyposażona w maskę i rurkę do oddychania dziewczynka rozpoczęła beztroską kąpiel. Nagle poczuła, że “ugryzło ją coś twardego i próbuje wciągnąć pod wodę”.
Zaniepokojone dziecko spojrzało na swoją rękę, która była cała we krwi. Na ten widok Leah zaczęła głośno krzyczeć. “Woda zrobiła się czerwona. Od razu wiedziałam, że to atak rekina” – powiedziała w trakcie konferencji prasowej Nadia Lendel, matka dziewczynki, cytowana przez abcnews.go.com
Akcja ratunkowa
Później wypadki potoczyły się błyskawicznie. Pani Lendel rzuciła się do wody, żeby wyciągnąć z niej młodsze dzieci, jednocześnie prosząc o pomoc. Jej krzyk usłyszała grupa robotników, którzy pracowali na pobliskiej budowie. Mężczyźni bez wahania wkroczyli do akcji. Podbiegli do Leah , obwiązali jej krwawiącą rękę ręcznikiem i zadzwonili na pogotowie. Podobnie dramatyczną historię znajdziesz tu.
Ranna dziewczynka została przewieziona do szpitala. W ciągu niecałej godziny trafiła na stół operacyjny. “Próbowałem się jakoś trzymać, ale sądzę, że płakałem bardziej, niż ona” – wspominał Jay Lendel, ojciec dziewięciolatki. Leah przeszła skomplikowaną operację. Kiedy wszystko się zagoi, rozpocznie fizjoterapię.

Kłopoty mężczyzny, który chciał pomóc
Wśród ochotników, którzy ruszyli na pomoc dziecku, był 31-letni Luis Alvarez. “Według świadków jako pierwszy skoczył do wody. - Wskoczył w tamtym miejscu, żeby ją wyciągnąć - opowiadał Raynel Lugo, inny mężczyzna biorący udział w akcji. - Zanurkował głęboko do wody, nie przejmując się rekinem. Naprawdę głęboko” – informuje portal tvn24.pl.
Jak podaje independent.co.uk , zaledwie kilka dni po tym niesamowitym zdarzeniu Alvarez został zatrzymany przez policję za poruszanie się pojazdem bez zapalonych świateł. W trakcie kontroli okazało się, że mężczyzna, który od 2,5 roku mieszka w USA nie ma prawa jazdy. Alvarez trafił do aresztu, grozi mu deportacja. Chcesz zobaczyć, jak to jest być w pysku rekina? Wejdź tu.