Wyjątkowo inteligentne morsy pacyficzne w amerykańskim zoo. Rozumieją dwa języki

Morsy z Point Defiance Zoo&Aquarium regularnie trenują ze swoją opiekunką. Kobieta wydaje im polecenia po angielsku i francusku. Olbrzymy pochodzą z francuskojęzycznego Québecu, dlatego rozumieją dwa języki.
Z tego artykułu dowiesz się:
Po angielsku i francusku
Morsy to ogromne, wodne ssaki drapieżne. Żywią się bezkręgowcami przebywającymi na dnie oceanu, a ich cechą charakterystyczną są długie kły, które u samców mogą osiągnąć nawet metr długości! Jednak Balzak i Lakina z Point Defiance Zoo&Aquarium wcale nie wyglądają groźnie.
Te sympatyczne zwierzęta regularnie przechodzą specjalny trening mający na celu m.in. sprawdzenie stanu ich zdrowia. Muszą w tym celu współpracować z opiekunką. Kobieta wydaje polecenia po angielsku, ale i francusku. Mors reaguje, wykonując konkretną czynność. Leży na przykład spokojnie, podczas gdy człowiek ogląda jego ciało w poszukiwaniu ewentualnych ran czy oznak choroby.
Dlaczego akurat francuski? Ponieważ Balzak i Lakina , zanim trafiły do obecnego domu, mieszkały w Québecu , głównie francuskojęzycznej części Kanady. Można więc powiedzieć, że są dwujęzyczne. W zamian za współpracę z opiekunką dostają smaczną nagrodę. Wygląda na to, że świetnie się przy tym bawią. Jeśli chcesz poznać najlepsze zabawki dla swojego psa, przeczytaj ten artykuł.
Morskie olbrzymy
Balzak potrafi na przykład podnosić pojedynczo przednie płetwy, pokazywać płetwy tylne, a także robić bańki w wodzie. Pewnie zastanawiacie się, dlaczego na jego kłach widać metalowe zatyczki. Dzięki nim opiekunowie mają pewność, że zwierzak nie zrobi sobie krzywdy. W naturze kły służą do walki oraz jako narzędzie do wyciągania się na brzeg.
Morsy to ogromne stworzenia. Samce osiągają 3,5 metra długości i ważą przeciętnie 1,5 tony. Duża część (kilkaset kilogramów) tej masy przypada na tłuszcz. Jego gruba warstwa chroni zwierzę przed wychłodzeniem w lodowatej wodzie. Współcześnie rozróżniamy dwa podgatunki morsa: atlantycki i pacyficzny. Ten pierwszy jest mniej liczny niż drugi, głównie z powodu działalności człowieka.

Wąsy jak oczy
Mimo że morsy są świetnymi pływakami, to wolą trzymać się płycizn, z których dna zasysają pokarm. Lokalizowanie zdobyczy ułatwiają im wibrysy, czyli “wąsy” porastające pysk. Są niezwykle wrażliwe na dotyk, zastępują więc zmysł wzroku, który na niewiele się zdaje w podwodnej ciemności. Każdy osobnik ma od 400 do 700 wibrysów. Aby utrzymać odpowiednią wagę, musi zjeść 60 kg skorupiaków i innej morskiej drobnicy dziennie. O wąsach u kota przeczytasz w tym artykule.
Rdzenni mieszkańcy Arktyki pozyskiwali z morsów cenne surowce. Jedli ich mięso, tłuszcz wykorzystywali do lamp i ogrzewania, a kości i kły przerabiali na narzędzia. W XVII wieku zwierzętami zainteresowali się Europejczycy. Zabijali morsy głównie dla kłów, które były droższe niż kość słoniowa. W Czerwonej księdze Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody i Jej Zasobów mors arktyczny ma status zagrożonego.