Słynny kompleks świątyń Angkor Wat w Kambodży to kolejne miejsce, gdzie słonie nie są już atrakcją turystyczną. Urzędnicy potwierdzają, że przejażdżki na słoniach są tam zabronione. Turyści wracający po latach do Angkor Wat są zdumieni – słoni rzeczywiście nie ma. Kambodża utrzymuje z kolei, że chce stać się liderem w Azji, jeśli chodzi o zakończenie okrutnego traktowania słoni.
Turyści odwiedzający przez lata kompleks świątynny Angkor Wat, największą atrakcję w całej Kambodży i zarazem jeden z najsłynniejszych zabytków religijnych świata, przecierają oczy ze zdumienia. Wracając po latach, nie mogą uwierzyć w zmiany, jakie tam zaszły. Zwiedzający korzystają z różnych podwózek na terenie Angkor Wat. Nic w tym dziwnego, bo jego powierzchnia to aż 162 hektary. Aby zwiedzić najważniejsze miejsce, potrzeba tuk-tuka, skutera, roweru czy samochodu. Kiedyś jednak po terenie największego zabytku religijnego poruszano się na słoniach. Sprawdź, ile kosztuje miesiąc życia w Kambodży.
Ogromny kompleks świątynny w dawnej stolicy Imperium Khmerów każdego roku przyciąga tysiące turystów. Pokonanie Angkor Wat na pieszo jest niewykonalne – zwłaszcza gdy na zwiedzanie ma się niewiele czasu. Turyści kiedyś korzystać mogli z grzbietu słonia, aby dostać się w najważniejsze miejsca. Angkor Wat słynął z tej atrakcji od lat, a turyści chętnie korzystali z podwózek na słoniach. Właśnie dlatego decyzja Kambodży wstrząsnęła nie tylko turystów zwiedzających okolice Siem Reap, ale i organizacje ekologiczne walczące o polepszenie życia słoni trzymanych w niewoli.
Turyści pytają, ale odpowiedź brzmi „nie ma”!
Widok słoni wożących turystów był czymś bardzo kojarzącym się z Angkor Wat. Nawet przeglądając zdjęcia w Internecie, wciąż można trafić na sznury słoni z turystami na ich grzbietach. Zwierzęta widniały na wszystkich magnesach i pocztówkach, stanowiąc ogromną atrakcję dla zwiedzających. Ludzie byli szczęśliwi, bo dla nich jazda na słoniu była spełnieniem marzeń. Słonie jednak nie były z tego powodu zadowolone. Często musiały iść pod górę w ogromnym upale. Na szczęście, dziś to już przeszłość. W Angkor Wat nie można jeździć na słoniach.
W 2018 roku w Kambodży wprowadzono zakaz wykorzystywania słoni w celu transportu przyjezdnych po terenie Angkor Wat. Oficjalnie wszedł on w życie w 2020 roku. Drogi między świątyniami nie są już wypełnione szeregiem słoni. Parkingi dla słoni z charakterystycznymi platformami do wożenia turystów stoją puste. Turyści wciąż dopytują o możliwość jazdy na słoniach, jednak przewodnicy odpowiadają z zaciśniętymi ustami „nie ma”. Long Kosal, rzecznik prasowy Apsara Authority (organizacja zajmująca się wykorzystywaniem słoni), w oficjalnym oświadczeniu ogłosił, że wykorzystywanie słoni do celów turystycznych jest niewłaściwe. Lepiej więc, aby żyły w środowisku naturalnym.
Kiedy dokładnie uznano, że w Angkor Wat nie będzie więcej jazdy na słoniach? Otóż pewnego dnia jedna słonica po całodobowej pracy nagle upadła razem z turystami na jej grzbiecie. Niestety, zwierzę nie miało już siły wstać i po chwili zmarło. Zgon słonicy wywołał falę protestów na całym świecie.
Czy jest szansa na ogólnokrajowy zakaz?
Zakaz obowiązywał na początku wyłącznie w Angkor Wat. Do tej pory nikt nie zdecydował się na tak radykalny krok, więc wszyscy byli w szoku. Okazało się, że bez słoni wciąż można zwiedzać kompleks świątyń, a turystów chętnych do odwiedzenia zabytku wciąż przybywa. Turyści dysponujący starymi przewodnikami dziś są zaskoczeni, bo wciąż mają zdjęcia ze słoniami przed świątyniami. Warto wspomnieć, że Kambodża dołączyła również do kampanii edukującej ludzi, aby nie wybierali jazdy na słoniu po to, żeby wrzucać atrakcyjne zdjęcia na media społecznościowe. Mimo wszystko sprawa nie jest rozwiązana do końca. Na północ od Siem Reap znajduje się Elephant Sanctuary Cambodia. Mimo to w prowincji oraz całej Kambodży wciąż dopuszczalne jest wykorzystywanie słoni np. do pracy. Można też znaleźć miejsca, gdzie wciąż jeździ się na słoniach. Mimo zamiaru wprowadzenia ogólnokrajowego zakazu Kambodża wciąż tego nie zrobiła.
To samo dzieje się w innych azjatyckich państwach, np. w Tajlandii. Do pracy jest tam wykorzystywanych ponad tysiąc słoni. Tajowie swoje zachowanie tłumaczą faktem, że słonie są ich dumą narodową oraz stanowią integralną część kraju. Zwierzęta pracują również na Sri Lance, w Indonezji czy Laosie. To samo, choć w mniejszym stopniu, można zauważyć w Indiach oraz w Wietnamie. Mimo że zakazy wykorzystywania słoni wchodzą w życie z dużym opóźnieniem, Kambodża jako pierwsza w Azji Południowo-Wschodniej odważyła się na tak ważny krok. Miejmy nadzieję, że niedługo powstanie tam ogólnokrajowy zakaz, dzięki czemu słonie będą mieć lepsze życie.