Udaremniono przemyt rzadkich owadów. Jedna sztuka kosztuje nawet 170 funtów

W połowie kwietnia Kenijska Służba ds. Dzikiej Przyrody zatrzymała czterech mężczyzn, którzy mieli przy sobie około 5 tys. mrówek, zamkniętych w specjalnych fiolkach i strzykawkach. Owady miały najprawdopodobniej trafić na rynki Azji i Europy, gdzie potrafią kosztować nawet 170 funtów za sztukę.
Z tego artykułu dowiesz się:
Giganci wśród maluchów
Messor cephalotes to nie byle jakie mrówki. Od swoich kuzynek odróżniają się przede wszystkim… rozmiarem. Królowe mogą osiągnąć długość nawet 2,5 cm, ale nawet robotnice potrafią dorosnąć do 1,8 cm. Miłośnicy tych owadów zachwycają się również ich unikatowym bordowo-czarnym kolorem.
Messor cephalotes żyją w Afryce, np. w Kenii czy Etiopii. Są żarłoczne i wyjątkowo agresywne. Żywią się nasionami, które przerabiają na tzw. mrówczy chleb oraz owadami, takimi jak karaczany czy muszki owocówki. Można je trzymać w domowej hodowli. Jak podaje rmf24.pl, cena pojedynczej kolonii na rynku europejskim może osiągnąć nawet kilkaset funtów. O innym ciekawym stworzeniu mieszkającym na Czarnym Lądzie przeczytasz tu.
Ogromny zysk
W połowie kwietnia Kenijska Służba ds. Dzikiej Przyrody ( KWS ) udaremniła przemyt setek mrówek z gatunku Messor cephalotes. Owady były zamknięte w specjalnie przygotowanych do tego celu probówkach i strzykawkach. Szmuglerzy - dwaj 19-letni Belgowie, Wietnamczyk oraz Kenijczyk - zostali zatrzymani na Międzynarodowym Lotnisku Jomo Kenyatta w Nairobi. W sumie mieli przy sobie około 5 tys. mrówek. Wszyscy przyznali się do próby przemytu.
Przypuszcza się, że "towar" miał trafić na rynek w Europie i Azji. — To pierwszy przypadek tak ogromnego biopiractwa w Kenii — powiedział rzecznik KWS Paul Udoto dziennikarzowi BBC. „To odzwierciedla niepokojącą zmianę w sposobie działania przemytników, którzy zrezygnowali z dużych ssaków, takich jak słonie, na rzecz mniej znanych, ale niezwykle ważnych dla ekosystemu stworzeń” - dodał. Jeśli interesują cię rzadkie egzotyczne zwierzęta, zajrzyj tu.
