Śnięte ryby w Odrze i Kanale Gliwickim. Przyczyną jest wirus

Ponad 2 tony śniętych ryb wyłowiono z Kanału Gliwickiego i dwóch odcinków Odry. Próbki trafiły do Państwowego Instytutu Weterynaryjnego w Puławach. Urzędnicy apelują do wędkarzy o ostrożność, dezynfekcję sprzętu oraz odzieży.
Z tego artykułu dowiesz się:
Co zabiło ryby?
Śnięte ryby w Kanale Gliwickim zauważono 8 kwietnia. 6 dni później pływające brzuchem do góry zwierzęta pojawiły się w Odrze, na odcinku — jak informują Wody Polskie — od stopnia wodnego Koźle (woj. opolskie) do stopnia wodnego Januszkowice oraz od stopnia wodnego Januszkowice do stopnia wodnego Krępa (również w woj. opolskim).
Jak podaje portal radio.opole.pl, w wyżej omawianym okresie wyłowiono w sumie ponad 1,5 tony martwych stworzeń, głównie karasia srebrzystego. Kolejne 600 kilogramów wyciągnięto na brzeg 24 kwietnia. Próbki trafiły do Państwowego Instytutu Weterynaryjnego w Puławach. O chorobie dziesiątkującej drób przeczytasz tu.
Wszystkiemu winny wirus
"Przyczyną śnięcia ryb z rodzaju Carassius jest wirus Cyprinid herpesvirus 2 (CyHV-2). Co istotne — wirus Cyprinid herpesvirus 2 (CyHV-2) jest specyficzny dla ryb z rodzaju Carassius i nie stanowi zagrożenia dla ssaków, w tym ludzi. Mimo to konieczne jest zachowanie szczególnej ostrożności, aby nie doszło do transmisji wirusa do innych cieków i zbiorników wodnych" - poinformowała Kinga Tokarz, rzeczniczka prasowa wojewody opolskiego, cytowana przez bankier.pl.
Choroba nie jest groźna ani dla innych zwierząt, ani dla ludzi. Urzędnicy apelują jednak do wędkarzy i osób mieszkających w pobliżu “skażonych” zbiorników wodnych, by nie przenosili znalezionych w nich ryb do innych miejsc, a także dezynfekowali odzież i sprzęt wędkarski po połowie w Kanale Gliwickim i Odrze. O chorobach groźnych dla ryb akwariowych przeczytasz tu.
