Malutki ptaszek pokonał tysiące kilometrów i zawitał do Polski. To drugi taki przypadek w historii

Junko to skrzydlata kruszynka. Osiąga wagę od 18 do 30 g. Gatunek ten mieszka w Ameryce Północnej, do Europy podróżuje ekstremalnie rzadko. W Polsce pojawił tylko raz, w 1963 r. Aż do lutego 2025 r.
Z tego artykułu dowiesz się:
Gość zza oceanu
Junko mieszka w Ameryce Północnej. W sezonie lęgowym najlepiej czuje się w lasach. Zimą można go spotkać w nieco bardziej zaludnionych miejscach- na polach, w ogrodach, czy parkach. Niezależnie jednak od pory roku, trzyma się kontynentów amerykańskich. No, chyba że trafi się wyjątek.
W maju 1963 r. malutkiego gościa zza oceanu zaobserwowano w Polsce. Samica junko wylądowała na Półwyspie Helskim. Naukowcy nie mogli się nadziwić, jak stworzenie wielkości wróbla pokonało bezpiecznie tysiące kilometrów. Przyczyna tak niezwykłego zachowania pozostała zagadką. Jeśli lubisz ptaki, nie dokarmiaj ich chlebem. Więcej na ten temat w tym artykule.
Dezorientacja czy zmiany klimatu?
16 lutego 2025 r. junko po raz kolejny pojawił się nad Wisłą. Informację o niespodziewanych odwiedzinach podał Birding Poland. “MEGA ! Junko w Grudkach koło Białowieży!!! Ptaka zaobserwowali, w stadzie sikor w ogrodzie, Wojciech Stelmach, Arkadiusz Stelmach, Teresa Matysiak and Aleksandra Szymańska. To drugie (po samicy na Helu w 1963) stwierdzenie tego północnoamerykańskiego gatunku w PL. Gratulacje!!!” - czytamy na profilu w mediach społecznościowych.
Co skłoniło ptaszka, którego maksymalna waga wynosi 30 g do tak dalekiej wycieczki? Portal national-geographic .pl podaje kilka możliwości. Pierwszą jest dezorientacja wywołana m.in. warunkami pogodowymi czy zanieczyszczeniem światłem. Drugim powodem tak nietypowej migracji mogą być zmiany klimatyczne. To w ich wyniku trasy migracji różnych gatunków ptaków ulegają zmianie. Jaka jest prawda w przypadku “polskiego” junko ? Być może nigdy się nie dowiemy. Historię innego nietuzinkowego ptaka znajdziesz tu.
