Policjanci uratowali malucha. Bez nich mógłby nie przeżyć

Lubartowscy policjanci zauważyli maleństwo w niebezpieczeństwie. Nie czekając, ruszyli mu na ratunek. Dzięki szybkiej reakcji historia zyskała szczęśliwy finał. Pozbawiony opieki szkrab trafił w troskliwe ręce specjalistów.
Z tego artykułu dowiesz się:
Nietypowe zgłoszenie
Tego rodzaju zgłoszenia nie zdarzają się często. Ktoś poinformował lubartowskich policjantów o małym zwierzątku leżącym pod drzewem, które wygląda, jakby potrzebowało pomocy. Mundurowi potraktowali sprawę poważnie i pojechali na miejsce, czyli na ul. Lipową.
Zwierzęciem w potrzebie okazała się malutka wiewiórka. Miała zamknięte oczy, była całkowicie bezbronna. Prawdopodobnie przez przypadek wypadła z dziupli. Na samodzielny powrót do domu nie miała żadnych szans. Policjanci postanowili więc pomóc. O psie, który służy w policji, przeczytasz tu.
Pomoc dla każdego
Maleństwo zostało zabezpieczone przed wychłodzeniem, a następnie przewiezione do lekarza weterynarii. “Dzięki szybkiej reakcji mundurowych wiewiórka trafiła do specjalistycznej placówki, gdzie zostanie otoczona opieką do czasu, aż będzie mogła wrócić na wolność” - czytamy na stronie lubartow.policja.gov.pl.
Mundurowi przypominają, że ich obowiązkiem jest troszczenie się o wszystkich, którzy tego potrzebują, nie tylko ludziom. “Jeśli znajdziesz ranną, osłabioną lub osieroconą dziką zwierzynę, nie pozostawiaj jej bez pomocy. W takich sytuacjach najlepiej skontaktować się z odpowiednimi służbami lub specjalistami, którzy udzielą zwierzęciu profesjonalnej opieki” - doradzają. Podobną historię przeczytasz tu.