To dlatego psy i koty panikują u weterynarza. Jeden błąd może zniszczyć psychikę pupila na lata!

Pierwsza wizyta u weterynarza – czy to maluchem, czy nowo adoptowanym dorosłym zwierzakiem – to bardzo ważne wydarzenie. Niestety, dla wielu pupili gabinet weterynaryjny szybko staje się synonimem stresu i bólu. Nieprzyjemne zapachy, hałasy i zabiegi składają się na traumę, która może trwać nawet do końca życia. Jak temu zapobiec?
Trening medyczny w domu
Przygotowanie do pierwszej wizyty weterynaryjnej powinno zacząć się w domu. To właśnie tu najlepiej przyzwyczaić czworonoga do różnych zabiegów, którym zostanie poddany w gabinecie. Zacznij do dotyku. Ćwicz dotykanie tych części ciała, które będą badane: uszu, oczu, brzucha. Rób to powoli i delikatnie.
Wszystkie te czynności łącz z nagrodami wysokiej wartości (pasty, suche przysmaki, pieszczoty). Wręcz przysmak za każdą sekundę spokojnego tolerowania dotyku. W ten sposób zwierzę nauczy się, że bycie opanowanym zwyczajnie się opłaca. Dodatkowo jeśli masz kota, koniecznie musisz go przyzwyczaić do przebywania w transporterze. O tym, jak to zrobić, przeczytasz tu.
Dzień wizyty – jak zadbać o spokój?
Na pierwszą wizytę weterynaryjną zabieramy ze sobą zestaw rzeczy, które kojarzą się zwierzakowi z bezpieczeństwem: ulubione smakołyki, kocyk z domowym zapachem, zabawkę. Takie drobiazgi działają kojąco. Ważne, by wyjść z domu odpowiednio wcześniej, bez pośpiechu i napięcia — zwierzęta doskonale odczytują emocje opiekunów. Więcej na ten temat przeczytasz tu.
W poczekalni najlepiej znaleźć spokojne miejsce i utrzymać dystans od innych zwierząt. Jeśli otoczenie jest zbyt głośne lub zatłoczone, warto zapytać, czy można poczekać w samochodzie lub na zewnątrz. Każde spokojne zachowanie pupila, takie jak samodzielne wejście do gabinetu, tolerowanie dotyku — powinno być wzmocnione pochwałą lub smakołykiem. Dzięki temu zwierzę szybciej zrozumie, że nic złego się nie dzieje.
Jak wspierać pupila w gabinecie?
Najważniejsza jest sama obecność opiekuna. Warto być blisko i mówić do psa czy kota spokojnym, ciepłym głosem. Dobry weterynarz sam będzie wiedział, jak podejść do czworonoga. Warto zaufać jego doświadczeniu i nie popędzać badania.
Nawet przygotowane zwierzę może zareagować na nowe wyzwanie lękiem, drżeniem czy próbą ucieczki. To naturalne emocje. Nie należy za nie karać, ponieważ tylko zwiększy napięcie. Jeśli lekarz poprosi o przytrzymanie pupila, trzeba pamiętać, aby robić to w sposób bezpieczny dla wszystkich. Jeśli czujesz, że to zbyt trudne – powiedz o tym, żeby personel kliniki mógł podjąć odpowiednie działania.
