Kontrowersyjne zarządzenie w sprawie zwierząt. Będzie odstrzał

Ogromne zwierzęta zagrażają ludziom. Z uwagi na niedostatek pożywienia plądrują wioski, wyjadając zapasy. Obszar, na którym mieszkają, nie jest przeznaczony dla tak dużej liczby osobników. Władze wydały zgodę na odstrzał.
Savé Valley Conservancy
Savé Valley Conservancy to jeden z największych rezerwatów dzikich zwierząt w całej Afryce. Znajduje się w Zimbabwe i obejmuje obszar o powierzchni 3442km2. Żyją tu między innymi lwy, nosorożce, tygrysy, 300 różnych gatunków ptaków, a także słonie. A dokładniej 2550 sztuk.
I to właśnie te czworonożne olbrzymy znalazły się ostatnio na cenzurowanym. Ich populacja jest aż trzykrotnie zbyt duża. Na terenie rezerwatu bez naruszania równowagi przyrodniczej może żyć zaledwie 800 osobników. Jak informuje tvp.info, w ciągu ostatnich pięciu lat wydano decyzję o przesiedleniu 200 zwierząt, ale akcja ta nie rozwiązała problemu.
Radykalne kroki
W tym roku władze kraju zdecydowały się na bardziej radykalne kroki i wydały zezwolenie na odstrzał 50 słoni. “To działanie służy nie tylko ochronie ekosystemu, ale też wsparciu lokalnych społeczności. Mięso trafi do mieszkańców, a kość słoniowa pozostanie własnością państwa” – poinformowała rządowa agencja ZimParks, cytowana przez portal tvp.info. O podobnie kontrowersyjnej decyzji przeczytasz tu.
Podobna akcja miała miejsce w 2024 r. Z powodu ogromnej suszy i wywołanej nią klęską głodu podjęto decyzję o zabiciu 200 osobników. "Ekolodzy wzywają jednak do zatrzymania tego procederu, podkreślając prawo słoni do istnienia i potrzebę ochrony ich naturalnego środowiska dla przyszłych pokoleń. Keith Lindsay, ekspert ds. ochrony przyrody, wyraża obawy, że takie działania mogą prowadzić do regularnego i niezrównoważonego popytu na mięso z buszu" – informował Zielony Onet.
Obrońcy zwierząt protestują
W Zimbabwe żyje jedna z największych populacji słoni na świecie. Jej liczebność szacuje się na 100 tys. osobników. Zwierzęta coraz częściej wchodzą w kontakt z ludźmi. Nie mogąc się wyżywić, zapuszczają się na tereny wiosek i zjadają zgromadzone tam zapasy. Liczba takich incydentów wzrasta ze względu na zmiany klimatyczne. O niekorzystym wpływie tych zmian na inny gatunek przeczytasz tu.
Decyzja o odstrzale spotkała się z krytyką. Obrońcy dzikiej fauny i przedstawiciele branży turystycznej stwierdzili, że zabijanie słoni — które są główną atrakcją dla przyjezdnych — może zaszkodzić wizerunkowi Zimbabwe i podważyć długoterminowe cele związane z ochroną przyrody.
