Co to znaczy, że „kot chodzi swoimi ścieżkami”? Wyjaśniamy zachowanie kotów

Przysłowie „kot chodzi swoimi ścieżkami” znamy od dawna. Traktuje się je jako metaforę niezależności. Natura kota bywa trudna do przewidzenia – tak samo, jak u ludzi o podobnych cechach. Skąd jednak wzięło się to powiedzenie? Czy każdy kot jest indywidualistą i samotnikiem? Sprawdź, co naprawdę oznacza, że kot chodzi własnymi ścieżkami.
Z tego artykułu dowiesz się:
Niezależność u kotów
Przysłowie dotyczące kotów kroczących własnymi ścieżkami najprawdopodobniej wywodzi się z tradycyjnego spojrzenia na nie jako zwierzęta niezależne. Obraz kota od zarania dziejów łączy się z tajemniczością i dzikością. Nawet Rudyard Kipling w „Księdze dżungli” pisał o kocie, który pozostał dziki, mimo że zamieszkał z ludźmi. Zgodnie z jego teorią kot, nawet udomowiony, nie zatraca całkowicie swojej niezależności.
Koty, w odróżnieniu od psów, nie podporządkowują się całkowicie opiekunom. Cenią wolność i samodzielność, czego bez problemu doszukać się można w ich specyficznych zachowaniach. Nawet najbardziej udomowiony kot pewnego dnia może uznać, że woli spędzić kilka godzin w samotności na łowach – a kolejnego dnia będzie siedzieć między domownikami.
Kot indywidualista i samotnik – czy to prawda?
Niezależna natura kotów sprawia, że często wydają się nam obojętne. Jednak trzeba pamiętać, że koty w rzeczywistości głęboko przywiązują do ludzi lub innych zwierząt. Wybierają jedynie własne ścieżki i samodzielnie decydują, kiedy i jak okazywać miłość.
Czy rzeczywiście więc koty są samotnikami chodzącymi własnymi drogami, które dbają wyłącznie o swoją wygodę?
- Kiedy robi się ciepło, w wielu miejscach na świecie dostrzec można grupki kotów wygrzewających się razem w słońcu (np. w Pafos, Rzymie). W zimniejsze dni te same koty grzeją się nawzajem. Najwidoczniej kocie towarzystwo im pasuje.
- Wymykający się nocą kot nie zawsze idzie na łowy, ale np. na „koci sabat” – zebranie okolicznych kotów organizowane przez mruczki tylko dla towarzystwa. Nikt nie wie, dlaczego koty zbierają się w takie grupy. Jednak spotkania te na pewno nie pasują do indywidualistów czy samotników. A przecież za takie zwierzęta uważa się koty.
- Gdy w domu pojawia się drugi kot, pierwszy najczęściej najpierw zaznacza swoje terytorium. Bywa zazdrosny o opiekuna i stara się zastraszyć lub zdominować nowe zwierzę. Po pewnym czasie koty zwykle zaprzyjaźniają się ze sobą – bawią się, śpią razem i zaczynają ze sobą współpracować. Potrafią też solidarnie odstraszać intruzów.
Przeczytaj też: Jak wprowadzić nowego kota do domu, w którym są inne koty?

Kot chodzi własnymi ścieżkami? Nie zawsze
Kot często widzi w ludziach członków własnej grupy, którzy są dla niego przyjaciółmi. Na ogół mruczki lubią przecież przychodzić do swoich opiekunów – być głaskani, przytulani. Niektóre koty śpią ze swoimi właścicielami, czując się z nimi bezpiecznie. Gdy są w domu, lubią z nimi przebywać. Mają domowników stale w zasięgu wzroku, nawet gdy nie proszą o jedzenie czy wspólne pieszczoty. Często też radośnie witają ich, gdy wracają po pracy do domu.
Jaki z tego wniosek? Koty lubią przebywać z innymi osobnikami i nie zawsze chodzą własnymi ścieżkami. Mimo że powiedzenie może sugerować, że koty trzymają ogromny dystans i są samotnikami, ich relacje z ludźmi są bardziej złożone, niż mogłoby się wydawać. Koty okazują przywiązanie – ocierają się o nogi domowników, miauczą i przychodzą do łóżka.
Koty podobnie jak ludzie potrafią budować trwałe i satysfakcjonujące relacje – mimo zachowania pewnego poziomu niezależności. Nie są jednak egoistami. Przecież niektóre przynoszą właścicielom tzw. prezenty w formie myszek i innych zwierzątek. Z własnej woli dzielą się zdobyczą i pokazują, że im zależy.
Mimo że chodzą swoimi drogami, koty wciąż lubią towarzystwo, a nawet go potrzebują – częściej niż mogłoby się wydawać. Choć czasem zwyczajnie… nie potrafią tego jednoznacznie okazać.