Buba z Łodzi znalazła niezwykły sposób na zwrócenie na siebie uwagi. Pieska odwiedzają tłumy
Przed jedną z kamienic przy ulicy Piotrkowskiej w Łodzi od kilku dni ciągle stoi mały tłumek ludzi, którzy wpatrują się w balkon na pierwszym piętrze. Przyciąga ich tam… Buba, czarny piesek, który rozczula wszystkich swoją towarzyską naturą.
Z tego artykułu dowiesz się:
Buba chce się bawić
Kiedy tylko Buba zauważy przechodnia, zaprasza go do zabawy. W niebylejaki sposób – zrzuca mu piłeczkę z pierwszego piętra przez szczebelki balustrady. Większość przechodniów jest zachwycona i odrzuca pieskowi piłkę. Maluch biegnie za nią i… znów ją zrzuca. Zabawa trwa godzinami.
Buba jest bardzo towarzyskim pieskiem i wzbudza zrozumiałą sympatię. Coraz więcej osób o niej słyszy i od kilku dni pod jej kamienicę przychodzi coraz więcej osób – i turystów, i mieszkańców Łodzi, którzy chcą chwilę pobawić się ze zwierzakiem.
Sprytnie to sobie wykombinowała
Początkowo przechodnie są zaskoczeni, jednak większość z nich, i młodszych i starszych, odrzuca piłeczkę Bubie. O piesku zrobiło się głośno, kiedy na oficjalnym profilu miasta Łodzi na Instagramie pojawiło się nagranie zabawy piłeczką. Od tej pory pod kamienicę Buby przychodzą kolejni ludzie, którzy chcą przez chwilę pobawić się z pieskiem. W Internecie aż zaroiło się od nagrań z główką Buby wystającą spomiędzy kolumienek balustrady.
„Często zatrzymują się nawet grupy ludzi, nagrywają, rzucają, bawią się z nim, no czasami to trwa godzinami” – mówi jedna z mieszkanek Łodzi w rozmowie z Telewizją TVP3. „Taką fantastyczną zabawę sobie wymyślił, niespotykane” – dodaje inna. Przechodnie są zachwyceni pieskiem, a krótka zabawa piłeczką z Bubą, mówiąc kolokwialnie, robi im dzień.
Zrzuciła piłkę przez przypadek
Telewizja TVP3 rozmawiała z właścicielką towarzyskiego pieska. Okazało się, że pierwszy raz Buba zrzuciła piłkę przez przypadek i ktoś jej odrzucił. W ten sposób wymyśliła sobie wspaniałą zabawę, w którą angażuje mieszkańców Łodzi i turystów.
„Zostawiamy Bubie otwarty balkon i ona wychodzi wtedy, kiedy ma ochotę” – powiedziała w rozmowie z telewizją właścicielka Buby. – „Raz zrzuciła przez przypadek, ktoś odrzucił i tak zostało. (…) Mam nadzieję, że to będzie kontynuowane, bo to jest dla niej po prostu bardzo fajna zabawa”.
Towarzyska Buba nawet nie wie, że stała się sławna. I że jej wesoła zabawa poprawia nastrój wszystkim wkoło.