Agresywny kot uniemożliwiał dostęp do mieszkania. Musiała interweniować policja

W Olsztynku policjanci interweniowali w sprawie kota. Agresywny czworonóg siedział na klatce schodowej i nie pozwalał jednej z mieszkanek wejść do jej lokalu.
Z tego artykułu dowiesz się:
Intruz na klatce schodowej
Pod koniec lutego policja w Olsztynku otrzymała niecodzienne wezwanie. Mieszkanka jednego z osiedlowych bloków nie mogła wejść do swojego lokalu, ponieważ drogę zagradzał jej kot. Zwierzę było wyjątkowo agresywne. Machało łapami i syczało. Kobieta bała się, że może jej zrobić krzywdę. Więcej na temat kociej mowy ciała przeczytasz tu.
Policjanci potraktowali sprawę poważnie. Po przybyciu na miejsce potwierdzili, że obawy lokatorki były jak najbardziej słuszne. Siedzący na klatce schodowej czworonóg faktycznie wyglądał groźnie i zachowywał się w sposób wyjątkowo nieprzyjazny. Rozpoczęły się poszukiwania właściciela.
Grzywna lub nagana
Okazało się nim sąsiad kobiety, która wezwała policję. Mężczyzna tłumaczył, że wypuścił kota z mieszkania, ponieważ sądził, że zwierzę samo wyjdzie z budynku na spacer. Za niezachowanie wymaganych prawem środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia został ukarany mandatem. O tym, dlaczego koty bywają agresywne, przeczytasz tu.
Policja przypomina, że posiadanie czworonożnych pupili wiąże się z odpowiedzialnością. Mówi o tym Art. 77 Kodeksu wykroczeń: "Kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1000 złotych albo karze nagany".